WYDRUKUJCIE SOBIE BURGSVIK
Zanim w "ŻAGLACH" pojawi się serial o portach i przystaniach Gotlandu - dziś coś w rodzaju "jaskółki" na apetyt. Gotland - największa wyspa Morza Bałtyckiego jest bardzo atrakcyjnym celem urlopowego rejsu. Jest to wyspa wspaniała, zwłaszcza w czerwcu i wrześniu, kiedy pustoszeją i cichną przystanie, a ceny maleją.
Nie jest to daleko - z Władkowa do południowego przyczółka, czyli do portu Burgsvik - głupie 135 mil na północ (dokładnie 355 stopni). Prawie pewna żegluga półwiatrami w obie strony. Oczywiście - uchwyciwszy ów przyczółek - spacerek do Visby mile widziany.


W stosunku do roku 1996, kiedy powstawała locyjka "Gotland" zmiany nie są powalające. Szwedzi są oszczędni, drewniane, brązowe domki jak były świeżo malowane, tak i teraz wyglądają schludnie. Szkła i aluminium nie widać nawet w Visby.

Nowa pochylnia.
.
Burgsvik dorobił się okazałej restauracji, nowoczesnej stacji paliw, dobrze zaopatrzonego supermarketu, rozległego campingu, a w porcie (raczej przystani) zbudowano wygodną pochylnię i stanowisko błyskawicznego wodowania łodzi ratowniczej. Zdjęto natomiast pływający falochron, który jak mnie zapewniano - w razie potrzeby może powrócić do służby.

"Winda" - opuszczająca i podnosząca motorówkę SAR.
.
Port tradycyjnie podzielony jest na dwa obszary: rybacki (po wewnetrznej stronie falochronu - przy jego głowicy) oraz "gasthamn" za ostrogą. Jednostek rybackich niewiele już się ostało, a więc jachty panoszą się tu i tam. Głębokości zadawalające. Postój jachtu normalnej wielkości kosztuje 150 SEK lub 15 euro, kąpiel 5 SEK za 2 minuty i to tylko w godzinach od 0600 - 0900 oraz od 1800 - 2100. Kąpiel morska z dwóch pomostów od strony wschodniej.

Bosmanat i sanitariaty - tu wyjątkowo nie brunatny.
.
Podczas podejścia zobaczycie ile przybyło generatorów wiatrowych - nie tylko na półwyspie, ale i na płyciznach Naservet. Pilnujcie się jednak nabieżników i pław oznakowania bocznego. Dno tu twarde.
Zainteresowani planem i mapką w lepszej rozdzielczości mogą się zgłaszać mailowo. Wyślę.
Liczę na korespondencje do SSI.
Kamizelki zawsze!
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
PS. Czytelnik - Paweł S. pyta dlaczego tak mało newsów w SSI. Odpowiedziałem mu, że teraz niemal wszyscy "w morzu", a ci którzy pytają - po prostu się ... lenią.
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu