Rzecz o zwodzonym moście przy śluzie w Przegalinie. Znowu ! Most gotowy, ale jak na razie otwierać go nie wolno. Skarżył się na to Marcin Palacz już bezpośrednio po uroczystości oddania mostu do użytku. Most oddano, ale chyba nikt go nie przyjął. Czyli praktycznie jest ... bezpański. Nasz Korespondent - Eugeniusz Ziółkowski bacznie patrzy na ręce urzędnikom. To znaczy - ocenia jaką wartość sprawczą przedstawiają ich podpisy i pieczęcie.
Na progu lata sprawa wygląda kompromitująco.
A ja się obawiem, że wszystko zwalą na panią Dagnę Czarnecką. Prosze PT Decydentów - przyjmijcie do wiadomości: nie pozwolę, po trupie SSI !
W razie czego - wiem gdzie uderzyć.
Lepiej po dobroci - lepiej zaraz, jutro most uruchomcie !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge el Anciano
________________________________
MOST ZWODZONY W PRZEGALINIE TESTUJE URZĘDNIKÓW.
30 maja 2012 r. na stronach SSI przeczytałem informację Pani Dagny Czarneckiej o otwarciu infrastruktury przystani i przystanków dróg wodnych w Gdańsku i mostu zwodzonego w Przegalinie. Na zdjęciach most zamknięty, most otwarty a więc działa.
Pani Dagno - ktoś (trzymając się terminologii wodnej) wpuścił Panią w kanał. Most zwodzony w Przegalinie nie działa. Nie działa dla żeglarzy. Do dnia dzisiejszego nie ma osoby upoważnionej do otwierania mostu.
Dlaczego? Dlatego, że most jak w tytule przetestował wyobrażnię urzędników.
W projekcie budowy mostu nie było zapisu o potrzebie zatrudnienia osoby do otwierania i obsługi. Problem ten jak grom z jasnego nieba zaskoczył Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku. Postanowiono go natychmiast rozwiązać. Procedura przetargowa na operatora mostu. Ogłoszenie przetargu, ewentualne odwołania, i wreszcie wyłonienie operatora. Optymistycznie miesiąc, pesymistycznie dwa lub trzy.
Oczywiście za wszystko należy winić przepisy o przetargach.
A może znając termin oddania mostu do użytku, można parę miesięcy wcześniej rozwiązać sprawy eksploatacji.
Prostszym i tańszym rozwiązaniem wydaje się rozszerzenie obowiązków śluzowego który obsłużyłby otwarcie mostu i śluzy. Ale nic z tego. Śluzą zarządza RZGW Gdańsk, a mostem ZDiZ Gdańsk. Obie instytucje nie mogą się dogadać, podobno przeszkadzają przepisy finansowe.
Może nie psułbym radości Pani Dagny z zasłużonego sukcesu moim donosem, ale kolega zwiedziony otwarciem mostu w Przegalinie postanowił wrócić jachtem z Kaliningradu do Gdańska poprzez Zalew Wiślany i stoi jak kołek albo pachołek w Elblągu. Stoi i pewnie myśli czy mamy rzeczywiście rok 2012, a może będąc w Kaliningradzie wrócił do przeszłości i jest rok 1970. Rosjanie to potrafią.