LETNIE TARGI "WIATR i WODA"
A więc za tydzień spotkamy się na stoisku "ŻAGLI". Bardzo się cieszę na spotkanie z Czytelnikami SSI oraz bałtyckich locyjek - zarówno tych publikowanych w ZAGLACH, jak i w postaci żółto-niebieskich książeczek. Targi organizuje jak zwykle MURATOR EXPO. Pierwsze skrzypce - miesięcznik ŻAGLE. Mam nadzieję, że teren i akwen Targów objęty zostanie strefą ciszy, że w końcu gigantofony pozostaną w magazynach. Hałas wzbudza niepokój, nerwowość, przytępia słuch i ... utrudnia prowadzenia negocjacji (główny cel imprezy handlowej).
Targi, to targi, a 27. Bałtycki Festiwal Piosenki Morskiej (3 i 4 sierpnia) niech się rozgości na plaży w rozsądnej odległości.
Do zobaczenia na Targach.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
---------------
PS. Zupełnie zapomniałem. Na Targach premiera locyjki "Gotland".
Don Jorge,
Z gigantofonami na Targach W&W chyba trzeba się pogodzić, gdyż sądzę, że zamysł Organizatorów jest celowy. Służy on istotnemu zmniejszeniu liczby zwiedzających, co prawdopodobnie jest podyktowane względami logistycznymi (ale z drugiej strony nie są limitowane bilety). Na około 40 żeglarzy z którymi jestem w kontakcie (często umawiamy się na wspólny samochód ze względu na fatalny brak miejsc parkingowych) głównie z tego powodu nikt nie zabiera ze sobą żony ani dwójki dzieci) – tak, jak to robimy na targach berlińskich. Co oznacza, że jest o 120 osób mniej i to jest dla zwiedzających jakiś plus (i dla organizatorów pewnie nieuciążliwy minus w przychodach).
Tak, czy tak, hałas rzeczywiście niszczy biznes – ale może już się tak przyzwyczaiłem do tej egzotycznej formuły targów by MURATOR, że gdyby nie ten news, to bym na to nie zwrócił uwagi. Ale jeśli porównać dyskrecję i skupienie na Targach Broni w Kielcach, gdzie w powolnych pogawędkach przy kawie rodzą się zarysy naprawdę wielkich kontraktów integracyjnych wyposażenia obronnego, to dziwactwo targów żeglarskich ma w sobie coś z jarmarczności festynu w Kaczych Dołach
(pesonalia Autora komentarza - znane Gospodarzowi SSI)