SPOTKAMY SIĘ NA TARGACH "WIATR i WODA"
Wielkie dzięki Panu Prezydentowi RP, że zamieszał w programie rezerwacji gdańskiego "Dworu Artusa" - przesuwając galę "Rejsu Roku" na Dzień Kobiet.. Tym samym przeciął istny węzeł gordyjski, czyli kolizję terminów obu imprez. Teraz mozemy być i i tu i tam. A więc:
Jubileuszowe - liczące sobie ćwierćwiecze targi rozpoczną się w czwartek 28 lutego o godzinie 1100 i zostaną zamkniete w niedziele 3 marca o godzinie 1600. Ostatni raz targi odbedą się w halach Expo XXI, przy ul. Prądzyńskiego na Woli. Organizato - MURATOR - EXPO liczy co najmniej na 400 wystawców. Sponsorem targów WIATR i WODA jest firma "Henri Lloyd".
Z "W&W" jestem zaprzyjaźniony od pierwszej edycji Maćka Chylaka. Z targami związane jest takze osoba Jerzego Fijki, którego imieniem nazwana jest jedna z głównych nagród imprezy.
Na tyłach stoiska "ZAGLI" w piątek i w sobotę będe czekał na Czytelników "Żagli" i SSI, Użytkowników moich locyjek oraz na Członków i Kandydatów Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych (będę miał z sobą druki Deklaracji oraz Notatniki Skippera.
Już się ciesze na te spotkania. Mam nadzieję, że muzyka (tzn. plaga targów) da nam dość do słowa
Do zobaczenia !
Załączam AKTUALNĄ fotografię, abyście mnie poznali :-)
----------------------------
A skoro już jestem "na antenie", to chciałbym namówić zainteresowanych żeglowaniem po Zalewie Wiślanym, Zatoce Gdańskiej i drogach wodnych Gdańska do odwiedzenia ciekawej, bogato i ładnie ilustrowanej relacji Krzysztofa Kulki, armatora maleńkiego jachciku żaglowego "Julia". Adres: http://syjulia.pl/wielka_wyprawa_2012.html
Żyjcie wiecznie !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Na jednym zdjęciu jest "Pianka", która należała do uroczej Kasi Polańskiej. Wzruszyłem się bardzo. Żeglowałem na "Piance". Co za niezwykłość. Łódka ma dwa wymiary – długość i wysokość masztu.
O szerokości zapomniano, a kabina rozmiarami przypomina najwęższy fragment wyrzutni torped U-boota.
Ale obie zostały stworzone do czystej radości żeglowania (to znaczy Kasia i "Pianka").
Pozdrawiam T.L.
Witaj Jerzy,
dziękuję za pamięć o WiW i o Jurku Fijce. Był to najlepszy "duch" jakiego te Targi miały, jak sądzę, kiedykolwiek. Dobrze pamiętam kiedy
wręczał po raz ostatni, w hali Mery, wymyśloną przez siebie (i częściowo własnoręcznie wykonaną) nagrodę "gwóźdź targów". Obaj wiedzieliśmy, że to ostatni raz.
Zresztą Ty z pewnością Jurka tak pamiętasz.
Żal że nie będę się mógł z Tobą spotkać na WiW 2013.
Nie będzie mnie wtedy w Warszawie.
Wyrazy szacunku,
Maciej Chylak