O "Szkwale" i "Zeszytach Żeglarskich" (oba periodyki z ziem zachodnich) - pisuję regularnie, ale nie analitycznie. Po prostu awizuję, donoszę, że "perpetum mobile" naprawdę działa. Wyliczam zawartość i liczę, ze to Was zaintryguję. A nuż ktoś kupi. No i kupują. A dziś mam dla Was korespondencję oceniającą. Zbigniew "Batiar" Klimczak chwali, ale i przygania, że dziewczyny unikają polityki. A dziś długo tak lawirować się nie da.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge.
________________
itd...............
Korzystając, że Jurek Kuliński jest zajęty kończeniem kolejnej książki, postanowiłem sam zaprezentować nowy numer "Szkwału", dzieła wspaniałych i oddanych sprawie Pań z Wrocławia. Nie zanosi się aby pismo stało się kolorowe z braku oczywiście kasy ale żyje wciąż, kiedy kilka tytułów w ostatnim czasie zniknęło za horyzontem. "Szkwał" zachowuje swoją linię wspomnieniowo-nostal-giczną i sprawia, że ludzie mojego pokolenia czytają go od deski do deski. Może i nasi młodzi żeglarze spróbują się w jego tekstach rozsmakować. Często wybuchają dyskusje jakie mają być "Żagle" czy "Jachting", każdy widzi to inaczej i każdy czegoś tam nie znajduje. Bo i tak musi być. Magazyn ogólnopolski, drogi w wydawnictwie, musi żywic się reklamą a tym samym docierać do wielu środowisk. Stąd już krok do zadowolenia jednych i niezadowolenia innych. Kto chce czytać wyłącznie o żeglarstwie i to tym przez wielkie „Ż” powinien czytać „Szkwał”. Nie próbujmy z niego zrobić dochodowego interesu, bo to byłby koniec tej aury czystego żeglarstwa, jaką sobą niesie. Ostatni numer "Jachtingu", którego mam zaszczyt być stałym współpracownikiem, daje tytuł na okładce: „Polinezja Północy, Polska specjalność”. Ale Ewa Skut rozpoczyna swój artykuł „Tym razem Arktyka” , słowami….Wrocławską specjalnością stały się wyprawy żeglarskie w rejony polarne. Nie wszyscy zapewne wiedzą, że Wrocław tuż obok stacji Polskiej Akademii Nauk, też ma stację polarną na Spitsbergenie. Poczytamy tam jeszcze o wyprawie do Szkocji, o rejsie kapitana Remigiusza Trzaski. Wszystko bez cięć redaktorskich, długie, interesujące, w sam raz do czytania przy fajce i kawie w zimowe wieczory. Tak pomyślałem że mój artykuł w Jachtingu „Cyklady przez Okno Apollona” pisany dla Szkwału, miałby zupełnie inną wymowę. Komercyjne ograniczenia zrobiły z niego zimną, informacyjną relację. To nie krytyka tylko wskazanie przyczyn odmienności tego co poczytamy w niedochodowym Szkwale. Z bałtyckich tematów mamy relację z rejsu Hornetem przez Bałtyk, prowadzonym przez sternika Henryka Klimczaka (to przypadkowa zbieżność nazwisk) i załoganta Piotra Czeczenikowa. Dzisiaj ten pierwszy jest kapitanem jachtowym a drugi morsem. Plany przeprawy na Bornholm Omegą o jakich kiedyś pisano, miały swojego poprzednika dawno temu, wśród żeglarzy wrocławskich.
Nie byłbym szuwarowym kukiem (to też mała płytka) gdybym nie zarekomendował artykułu; Chleb razowy pszenny na miodzie w warunkach jachtowych oraz reklamy książki Andrzeja Urbańczyka „Cymesy z mojej mesy” .
Motto autora ..Gotowanie to sztuka prosta, ale jednocześnie misterium, które należy czynić z laboratoryjną dokładnością analityka i ze starannością nawigatora żeglującego wśród labiryntu raf… jest mi niezwykle bliska.
I na koniec wracam do tematu WOZŻ. Z kart "Szkwału" rysuje się zupełnie inny obraz tego Związku Okręgowego, wszak przedłużenia znanego nam PZŻ. Chyba tam jest tak jak być powinno wszędzie a fakt, że sponsorują wydawanie tego magazynu, świadczy, że nie wszystkie ogniwa PZŻ marnują nasze pieniądze. Do Pań Redaktorek mam tylko jedną pretensję a nawet żal. Kiedyś proponowałem aby zrobiły wywiad z tym „odmieńcem” na temat ich działalności i skąd się to bierze. To mógł być bardzo pouczający wywiad. Agnieszko - daj, dalej na to czekam.
Pomagajmy im, kupując "Szkwał". Informacje: dsrz@zeglarstwo.org.pl Redaktor Naczelny Agnieszka Pełka-Szajowska
Wydawca:WOZŻ
Zbigniew "Batiar" Klimczak
________________________
zbliżamy się do mety piatego etapu RANKINGU - proszę o o akcelerację przed taśmą:
Niestety, nie miałem okazji zetknąć się ze "Szkwałem". Wiem jednak, czym jest wydawanie takiego pisma, ile wysiłku i serca trzeba włożyć, aby ukazał się kolejny numer pisma.. Znam to z własnego doświadczenia, bo wydaję już siódmy rok miesięcznik "Ziemia Ustecka" w którym temat swobodnego żeglarstwa jest często obecny.
Gratuluję więc i życzę wielu dalszych, ciekawych numerów "Szkwału".
Edward Zając
jeśli chcesz zobaczyć i przeczytać ostatni numer Szkwału to prześlij mi na nefryt2001@wp.pl adres do wysłania pisma.
pozdr,
Rafał S.
pytanie jak w tytule.
Jezeli już robisz nam smak, to daj tez szansę spróbować.
Pozdrawiam
Janusz
Niestety, tylko w prenumeracie lub wysłać pieniążki- 8.50 chyba , na konto
PKOBP 18 1020 5242 0000 2802 0152 7498 z dopiskiem Szkwał.
Najlepiej napisz na dsrz@zeglarstwo.org.pl
Zbigniew Klimczak