JACHTKLUB Z MIELCA POKAZUJE
Mariusz Wiącek też jest zwolennikiem zasady: edukacja, a nie reglamentacja. Bardzo dobrze, bardzo dobrze, ale do tych wszystkich pozytecznych zabiegów (o czym w newsie) by nie doszło, gdyby na łódkach wszyscy by mieli kamizelki na grzbietach i grzbiecikach.
Drogi Mariuszu - dziękuję, przepraszam, że musiałeś trochę poczekać (już pewnie zwątpiłeś), ale dopiero co wróciłem z podróży.
Po drodze nie miałem warunków technicznych do publikowania newsów.
Nadrabiam teraz zaległości. W kolejce stoi chyba ośmiu Korespondentów (przebierają nogami i SMS-ami pytają o zdrowie).
Kamizelki !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
_____________________________________
Witaj Drogi Don Jorge.
Chce się pochwalić pokazem jaki nasz klub  "Orkan" zorganizował na lokalnym akwenie czyli żwirowisku w Otałęży.
Pokaz miał na celu jak najwierniejsze odtworzenie warunków jakie mogą się zdarzyć przy akcji człowiek za burtą. Z jachtu wypada człowiek i traci przytomność. Na żaglówce były osoby które nie mają wielkiego doświadczenia w żeglowaniu. Dotychczasowe ich „doświadczenie” to podejmowanie koła ratunkowego przy akcji człowiek za burtą.   W rolę “pozoranta” wcielił się ratownik WOPR,  a na jachcie byli Marcin, Piotrek – zeszłoroczni uczestnicy kursu oraz  Marcin tegoroczny kandydat na żeglarza jachtowego. 
Przypadkowi obserwatorzy wzywały pogotowie, a w rolę dyspozytora wcielił się Krzysztof Woszczak, zarówno wzywanie pomocy, jak i pytania dyspozytora były nagłośnione, jak dojechać, czy „osoba poszkodowana jest ratowana.    Po niespełna 10 minutach przyjechała karetka pogotowia  i zespół profesjonalnych ratowników przejął dalszą akcję ratowniczą.   Topielec  przy pomocy przygodnych obserwatorów zanoszony  o karetki pogotowia.
      
Drugim przygotowanym pokazem było udzielenie pomocy topielcowi który wypadł z kajaku, a  osoba z którą płynął uległa panice i uciekła. Tym razem to był pokaz jak wygląda akcja ratownicza gdy akwen wodny jest pod kontrolą ratowników WOPR. Pokazano jak podpłynąć do tonącego, jak go podholować do łódki i jak go na pokład szalupy wciągnąć. Jak wykorzystać     przypadkowych obserwatorów w akcji ratowniczej.
Pokazano także prawidłowe postępowanie po wyciągnięciu topielca z  wody. Później to trochę pogoda pokrzyżowała organizatorom szyki, bo na żwirowiskiem przeszła burza, krótka aczkolwiek gwałtowna.  Gdy już deszcz przestał padać Krzysztof zawodowy ratownik medyczny.  przeprowadził prawie godzinny wykład o sposobach ratowania ludzi z odniesieniem do tego co się działo podczas pokazu.  Był  fantom można było spróbować swoich sił 30 uciśnięć na klatkę dwa wdechy.  Po dwóch minutach zmiana.  Mamy już plany na przyszły rok aby przed sezonem wakacyjnym zorganizować takie ostrzeżenie że ta pomoc mimo iż jest na wciągnięcie ręki może przyjechać za późno.
Pokaz był możliwy dzięki wsparciu finansowemu Starostwa Powiatowego w Mielcu.
 
Mariusz port tym razem Otałęż

























Komentarze
Brak komentarzy do artykułu