Na lekturze miesięcznika "Poznaj Świat" wychowało się wiele pokoleń Polaków. Za czasów PRL-u było to jedno z nielicznych okienek, przez które można było podglądać świat. Władze były nieufne i nie bez powodu, bo czasami jakaś pojedyńcza fotka lub zakamuflowane zdanie zadawały kłam totalnej propagandzie. Pamiętam jak przy okazji artykułu o Argentynie wyszło na jaw, że w tym kraju nie tylko mozna, ale tanio kupić ... wołowinę. Nowe czasy nie zaszkodziły miesięcznikowi. Wygląda na to, że wręcz przeciwnie. Łącznikami miesięcznika "Poznaj Świat" z naszym środowiskiem są liczne artykuły o krajach, gdzie Polacy docierają jachtami, osoba kapitana Mariana Lenza, no i oczywiście doskonała Sekretarz Redakcji - Dorota Kobierowska Dębiec. Droga Doroto - na Twoję rączki gratulację i życzenia TYSIĘCZNEGO NUMERU całemu zespołowi Redakcji oraz Współpracownikom!
Tak trzymać !
Żyjvcie wiecznie !
Don Jorge
_________________
Okładka Numeru Jubileuszowego
Jubileusz szacownego miesięcznika !
- numer 1/2007 – „600” numer „Poznaj Świat” (ukazującego się od 1948 roku)
Z redakcyjnego wstęp do jubileuszowego numeru: -
„600 numerów. 60 tysięcy stron, z grubsza licząc. Ile tekstów? Ilu autorów? Ile osób, które w redakcji dołożyły starań, aby każdy kolejny numer pisma zaciekawiał, bawił, uczył? Któż to zliczy…….No a Czytelnicy? Z tym największy jest ambaras – bo też przez jaką ich liczbę pomnożyć każdy numer, skoro przez dziesięciolecia „Poznaj Świat” czytany był , na przykład, przez całe szkolne klasy, jako lektura uzupełniająca na lekcjach geografii? I całe rodziny w czasach przedtelewizyjnych, kiedy świat (i to nawet częściowo w kolorze) obejrzeć można było w zasadzie tylko na jego łamach?
58. Od tylu lat ukazuje się już najstarszy polski magazyn geograficzny. Różne były jego losy; chwilami znikał z rynku, by zaraz powracać – i wspinać się na szczyty powodzenia. Dziś wprawdzie – w innych czasach, w warunkach ostrej konkurencji – okołostutysięczne nakłady można tylko powspominać, jednak i dzisiaj nie narzekamy na brak Czytelników. Wielu z nich jest wiernych pismu od dziesięcioleci – bardzo sobie cenimy ich obecność. (…..) - pisze redaktor prowadzący Janusz Czerwiński.
W numerze o „Poznaj Świat” piszą.
„Stara miłość nie rdzewieje”- dziennikarz, podróżnik, pisarz, operator filmowy, autor weteran, Ryszard Badowski opisując historię pisma, wspomina: „ – wydrukowano 120 tysięcy [egzemplarzy]. Zdecydował o tym rejs żaglowca „Śmiały” dookoła Ameryki Południowej w latach 1965-1966, w której z ramienia redakcji brał udział Bronisław Siadek. Była to pierwsza po drugiej wojnie światowej transoceaniczna wyprawa polskiego jachtu. Uczestniczył w niej także Krzysztof baranowski (…..)”.
„Jak poznawałam świat z „Poznaj Świat” – Elżbieta Dzikowska – historyk sztuki, sinolog, podróżniczka, reżyserka i operatorka z nostalgią pisze: „ Nazwiska autorów, mnie, młodą dziennikarkę, bardzo wtedy onieśmielały, ale marzyłam, żeby kiedyś znaleźć się w ich gronie. (…..) Czytałam „Poznaj Świat” i po to, żeby nauczyć się redagować pismo.”
„Poznaj świat! – hasło nomadów” – Olgierd Budrewicz – znany kilku generacjom Polaków dziennikarz i podróżnik rekapituluje: „Wezwanie „Poznaj świat!” było w Polsce przed niewielu laty śmiałym, często trudnym do spełnienia apelem. Tytuł pisma stanowił wtedy prawdziwą prowokację, bo sięgał do skrywanych pokładów snów i marzeń. Dziś jest po prostu zawołaniem miłośników podróży, a więc hasłem współczesnych nomadów.”
Z wywiadu, z prof. Florianem Plitem, członkiem Rady Programowej „P.Ś”. „Razem za horyzont”: „ – Panie Profesorze, jest Pan zaliczany do najwierniejszych Czytelników „Poznaj Świat”. Ile to już lat…. – Najwierniejszy….Chciała pani przypomnieć, że tacy jak ja to już pokolenie dinozaurów?”
O swej „Przygodzie z „Poznaj Świat” tak pisze Krzysztof Renik (polonista i antropolog kultury, dziennikarz specjalizujący się w tematyce międzynarodowej). „Kilkunastu zapaleńców zorganizowało w 1975 roku wyjazd szlakiem Aleksandra Macedońskiego. Droga wiodła przez Turcję, Iran, Afganistan do Pakistanu, a w drodze powrotnej jeszcze do Iraku i Syrii. (……) To był leciwy już wówczas, a przecież ciągle interesujący „Poznaj Świat”. (……) Kiedy skończyłem, pani Halina [sekretarz redakcji] popatrzyła na mnie ze smutkiem. – Jak długo pan podróżował i ile przejechał pan kilometrów? – zapytała cicho. Z dumą odpowiedziałem: - Ponad trzy miesiące, a przemierzyłem ponad dziesięć tysięcy kilometrów. – No tak – westchnęła – to znaczy, że niewiele pan widział, a jeszcze mniej zrozumiał. Zapadła krępująca cisza. – Poznanie świata nie polega wyłącznie na pokonywaniu odległości w krótkim czasie – dodała po chwili. (….) – Niech pan pomyśli o miejscu, w którym był pan najdłużej i może coś pan o tym miejscu wie więcej. (….) Ale pisanie o przejechaniu tysięcy kilometrów nie ma naprawdę sensu – (….).” Dla autora zakończyło się wszystko pomyślnie. U schyłku lat osiemdziesiątych był już etatowym pracownikiem redakcji.
Marek Kamiński – jeden z najbardziej znanych współczesnych podróżników: „Poznaj Świat” to jedno z najdawniejszych wspomnień. Od początków szkoły podstawowej bardzo dużo czytałem. (…..) I kiedy tytuł będzie obchodził kolejne rocznice, miło byłoby, gdyby Paola [córka] mogła cieszyć się z Czytelnikami „PŚ” tym najbardziej okrągłym i oczekiwanym tysięcznym numerem.”
A numerze też:
- „Zielony raj”, o Nowej Zelandii
- „Ja, pirania”, o Wojciechu Cejrowskim
- „Na poddaszu świata”, o Lakdakh, innych Indiach
- „Wioska przy lotnisku”, o Frankfurcie n/Menem
- „Czy faraonami miały być tylko kobiety?”, o nowych polskich odkryciach w Egipcie
- „Z wiatru utkana”, o wyspie Ometepe na jeziorzeNikaragua
- „Bagna potworów”, o Parku Narodowym Everglades, na Florydzie
- „Mozungu w krainie herbaty”, o stolicy herbaty w Kenii
- „Po słowackiej stronie”, o Tatrach
- „Marsz gladiatorów”, o rajdzie przygodowym w Brazylii
- „Narty na luzie”, o skisafari w Alta Austeria i Alpe di Siusi (Tyrol Południowy)
Ramzes XXI
Do wspomnień, gratulacji i życzeń dołącza się Marian Lenz i strona www.kulinski.gdanskmarinecentrum.com
_________________