KAPITAN BIEŃKOWSKI SYMULUJE
Pierwszy raz zetknąłem się z symulatorem szkoleniowym w amerykańskim pawilonie na Targach Poznańskiw roku 1968, czyli 38 lat temu.
Był to trenażer do nauki prowadzenia samochodu. Zaproszono mnie na fotel i .... publiczość zaczęła pokładać się ze śmiechu. To była 
niesamowita jazda od krawężnika do krawężnika, kilka wpadek do przydrożnych rowów i jeden skoszony znak "uwaga wielokrotne
zakręty - pierwszy w prawo". Nie było by w tym nic dziwnego, gdybym był debiutantem, ale przacież do Poznania przyjechałem własnym
Fiatem 125. Dziś każdy niemal chłopak doskonale daje sobie radę z programem symulacji pilotazu samolotu F-16, a poważny pan
Sławek Brzezowski rozkoszuje sie przelotami  pod mostami. Na jesiennej konferencji naukowej w gdańskiej AWFiS - notoryczny
regatowy Mistrz Polski Piotr Adamowicz dał koncertowy popis wirtualnego sterowania (był o tym ilustrowany news w moim okienku).
Próbowałem wydobyć od pracowników naukowych uczelni jednoznaczne oświadczenie czy trenazer jest narzędzeiem przygotowania
surowego adepta zanim wsiądzie do łódki, czy odwrotnie. Zwiedzałem też profesjonalne nawigacyjne stanowisko symulacyjne Szkoły
Morskiej i kibicowałem przyjacielowi prowadzacemu tam statek Wielkim Bełtem ciemną nocą.  Jednego jestem pewny - to wspaniała
zabawa dużych chłopców. Nie to samo co ćwiczenia na modelach tankowców na Jezioraku.
Nasz wspolny przyjaciel - kpt. Krzysztof Bieńkowski przedstawia swoje symulacyjne emocje (czytajcie pod kreską).
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
___________________
Zeglarz  w symulatorze statku.
 
Dzieki uprzejmosci Szkoly Morskiej w Gdyni  ( http://www.morska.edu.pl ) mialem mozliwosc stanac za sterem witrualnego statku.
Symulator od wewnatrz wyglada jak mostek malego statku. W ciemnym pomieszczeniu stoi pulpit sterowniczy w wolantem, manetka,
radarem, VHFka i mnostwem zegarow i tajemnych przyciskow. Z przodu i lekko po bokach pochyle szyby, za ktorymi plywaja statki,
przsuwaja sie nabrzeza i tylko krzyku mew brakuje. Obok stol nawigacyjny z mapa papierowa i elektroniczna.
Na symulatorze mozna zaprogramowac rozne statki i porty. Poprosilem o najmniejszy statek i port w Hamburgu. Troche mi zrzedla
mina kiedy okazalo sie, ze najmniejszy statek ma ponad 2000 ton wypornosci, 56m LOA i skromne 8 tysiecy koni w dwoch silnikach...
Ale nie bylo tak zle. Udalo mi sie minac z kontenerowcem i przepuscic tankowiec, ktory wyskoczyl na mnie zlosliwie znienacka tzn. z
bocznego kanalu portowego. Dajac cala wstec (sruba nastawna umozliwia taki manewr) statek zatrzymuje sie bardzo szybko.
Potem zawrocilem i full ahead! Po chwili bylo ponad 10 knotow. Wyprzedzilem kontenerowiec i tankowiec doswiadczajac co znaczy
przyssawanie. Gdybym tak plywal na prawdziwym statku to zaraz przylecieliby antyterrorysci obezwladnic wariata.
Wiec skrecilem w jakis zakamarek, gdzie trzeba bylo zawrocic w miejscu. Dwie sruby i ster strumieniowy sprawiaja, ze statek
naprawde zawraca w miejscu. Co chwile tylko chcialem odwracac sie do tylu, zeby sprawdzic czy mi rufa przejdzie. Na szczescie
jeden z ekranow mozna przelaczyc na widok na rufe i przekonac sie czy przeszla.
Na cumowanie sie nie odwazylem, pomimo dopplerowskich czujnikow zblizania zainstalowanych na statku. Zreszta cala operacja
trwalaby chyba dosc dlugo.
 
Reasumujac nikogo nie rozjechalem, statku nie rozbilem i swietnie sie bawilem. Stwierdzilem tez, ze 56 metrowy statek z nowoczesnym
napędem moze sie dosc szybko zatrzymac, a manewrowac w porcie nalezy naprawde powoooli ;-))
 
Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
Komentarze
symulatory Antoni Komorowski z dnia: 2006-03-06 21:23:16
Odp: symulatory Mariusz Główka z dnia: 2006-03-06 23:49:21
Odp: Odp: symulatory Antoni Komorowski z dnia: 2006-03-07 18:35:42
Odp: Odp: Odp: symulatory Mariusz Główka z dnia: 2006-03-07 22:55:31
Odp: symulatory Marcin Kantorek z dnia: 2006-03-08 13:42:55
Odp: Odp: symulatory Jacek Woźniak z dnia: 2006-03-08 15:00:31
Odp: symulatory Marcin Kantorek z dnia: 2006-03-08 15:43:16
Odp: symulatory Jacek Woźniak z dnia: 2006-03-08 16:56:07
Odp: symulatory Mariusz Główka z dnia: 2006-03-07 00:03:04
Hmmm...? Andrzej Remiszewski z dnia: 2006-03-07 12:32:53
Odp: Hmmm...? Antoni Komorowski z dnia: 2006-03-07 18:23:16
(brak tytułu) Andrzej Remiszewski z dnia: 2006-03-07 20:48:01