FELIETON DO PONIEDZIAŁKOWEJ KAWY PORANNEJ

Zaczynam ten tydzień w doskonałym humorze. Wszystkie kłopoty i obawy już mam za sobą.  Zupełnie jakbym kolejny raz przeszedł na emeryturę. Mężczyźni, w odróznieniu od kobiet, bardzo boją się zakończenia kariery zawodowej. Ja przeciwnie - naprawdę odetchnąłem, że od tego momentu miałem już tylko dwóch szefów: Pana Boga i ZUS. Do tego przekazałem SAJ w dobre, młode ręce i mam spokój. Teraz żyję już tylko rychłymi spotkaniami z przyjaciółmi obojga płci podczas Targów Wiatr i Woda (stoisko ŻAGLI). Dlatego z przyjemnością przekazuję Wam lekki tekst - dość rozrywkowy felieton Zbigniewa Klimczaka. Uważni Czytelnicy doczytają się puenty.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

__________________

Felieton taki sobie!
Szanowni Państwo, nasz kolega z redakcji „Precz z rozsądkiem i konstruktywizmem”, kolega Moncimonczka, brał udział w zebraniu bardzo ważnego dla realizacji naszych celów Stowarzyszenia pod wezwaniem Słowików. Oto co donosi.

Zebranie otworzył przewodniczący Stowarzyszenia i następnie omówił ostatnie działania i sukcesy.
Koleżanki i Koledzy!
Cele naszego Stowarzyszenia są szczytne i mają za zadanie zaprowadzić porządek i prawo we wszystkich dziedzinach komunikacji ludzkiej, w tym szczególnie w Internecie. Ta nowoczesna dziedzina, umożliwiająca szybkie i nieograniczone w czasie i przestrzeni komunikowanie się ludzi pomiędzy sobą, jest niezwykle groźna dla rozprzestrzeniania się naszego wroga, czyli konstruktywnej myśli. Aż strach pomyśleć ilu, na tej ścieżce komunikacji, mogą się dopracować mądrych a więc groźnych projektów i siać zamęt w naszym uporządkowanym świecie. Nasza wieloletnia praca zaczyna przynosić wymierne efekty. Nasi aktywni członkowie, działający na stronie sail-ho, dość radykalnie wypłoszyli co groźniejszych przeciwników. W zasadzie nie pojawiają się tam tematy mogące stanowić dla nas zagrożenie. Dużym wyzwaniem była i dalej jest grupa dyskusyjna na Googlach. Ale tam też jest coraz lepiej i w zasadzie zniknęły z niej tematy problemowe. Mamy jeszcze dużo do zrobienia ale o tym na końcu a teraz proszę kolegów o dyskusję, podzielenie się doświadczeniami i pytania.
Głos zabiera kolega Bysiowski. Udało mi się bardzo prosto „wykurzyć” osoby o słabej odporności na brutalność. Przestały tam zabierać głos i siać zamęt. Grupa powoli oscyluje w kierunku reklamo-poradnictwa ale i takie niby proste porady też mogą być groźne. Rozpowszechniają ludzką solidarność.
Przewodniczący: my to wiemy, do rzeczy, co konkretnie robicie aby z tym walczyć.
Bysiowski: to dość proste; jak ktoś się pyta czy morze (jezioro) na które się wybrać jest ładne i prosi o bliższe informacje, pada odpowiedź - jest ładne! Jak ktoś próbuje napisać coś więcej, należy jego informacje delikatnie podważyć. Jak ktoś pisze: mam 30.000 zł i zero wiedzy, poradźcie jaki jacht kupić – odpowiedź - idź do salonu samochodowego. Jak ktoś pyta o porady nawigacyjne na Morzu Egejskim - pogoogluj sobie.
Panie Przewodniczący, Koleżanki i Koledzy  – już prawie nie pytają się. Ale mam problem, ponieważ zawsze znajdzie się jakiś nadgorliwiec i korzysta z profilu aby poznać adres mailowy i pisze poza grupą. To jest nie fair i skandal. Wnioskuję aby Stowarzyszenie, korzystając z swoich wpływów, doprowadziło do skasowania profili i utajnienia adresów mailowych. Jeden facet może odpowiedzieć jednemu ale jeden na pewno nie potrafi zapytać się wszystkich poprzez maile.
Rumcajski - mam pytanie do Was, jak sobie radzić z tymi co z uporem reagują lub zabierają głos w dyskusjach?
Mądralińska - moje doświadczenia wskazują na to, że należy:
po pierwsze, nigdy takiemu facetowi nie odpowiadać na temat. Zapytać się, z jakich pozycji to pisze, nawiązać coś do teczek i zawsze skierować wątek na osobę i jego niewłaściwe poglądy. Meritum nie ruszać, bo można przegrać a wtedy przegra Nasza Sprawa po drugie, trzeba odciąć go od poparcia innych. Tu już nie pomoże tylko pisanie „obok”.

Scientoliński: tak jest, dodam jeszcze, że trzeba nie z nim polemizować tylko wykazać, że ten pierwszy jest głupi albo zausznik jakiejś nie lubianej w tym środowisku organizacji. Jeśli facet zareaguje i pójdzie po linii narzuconej przez nas, sprawa wygrana. Już nie tylko on ale i cała reszta dyskutantów zapomni o co tak właściwie tu szło. Destrukcja i jeszcze raz destrukcja.
Przewodniczący: na koniec zapowiadany temat.
Bardzo wszystkim Koleżankom i Kolegom dziękuję, gratuluję sukcesów ale życie się toczy i stawia przed nami nowe wyzwania. Takim wyzwaniem jest pewna ( nie wymienię nazwy aby nie robić reklamy) strona, działająca już od lat ale obecnie stająca się prawdziwym wyzwaniem dla nas. Pewne ograniczenia cenzuralne sprawiły, że brutalność i chamstwo nie mają tam wstępu. To już krok do tego aby zagnieździł się tam wróg. Musimy opracować nowe metody, bardziej wyrafinowane ale zawsze skutkujące wymanewrowaniem groźnej dyskusji na boczne tory. Nie wolno wam być brutalnymi, używać brzydkich słów, bo was wytną. Trzeba poruszać się na granicy tolerancji ale zawsze, zawsze pisać
OBOK, OBOK, OBOK, OBOK, OBOK! I NIECH TAM- JESZCZE RAZ – OBOK.
Wtedy i ta strona spadnie nisko i straci szanse na bycie opiniotwórczą. Do roboty i niech sczeźnie rozsądek i konstruktywizm. Niech żyje beztroska paplanina „nie na temat”.

Na tym zebranie zakończono a ja obudziłem się z tego koszmarnego snu.
Zbigniew Klimczak

______________________

opieszałosc w klikaniu - zniechęca PT Korespondentów

Komentarze
Nobel subito! Tomasz Lukawski z dnia: 2007-02-04 21:08:40
to nie sen Mariusz Główka z dnia: 2007-02-04 22:41:01
Odp: to nie sen Andrzej Kapłan z dnia: 2007-02-05 08:12:16
Odp: Odp: to nie sen zbigniew klimczak z dnia: 2007-02-05 09:56:59
Odp: Odp: Odp: to nie sen Andrzej Kapłan z dnia: 2007-02-05 10:18:07
Odp: Odp: Odp: Odp: to nie sen zbigniew klimczak z dnia: 2007-02-05 11:42:46
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: to nie sen Andrzej Kapłan z dnia: 2007-02-05 12:01:18
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: to nie sen JureK Klawiński z dnia: 2007-02-05 14:13:04
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: to nie sen Andrzej Kantorek z dnia: 2007-02-05 14:19:12
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: to nie sen Andrzej Kapłan z dnia: 2007-02-05 14:20:51
Jerzy Klawiński odczekał zbigniew klimczak z dnia: 2007-02-05 15:13:02
Odp: Jerzy Klawiński odczekał JureK Klawiński z dnia: 2007-02-06 09:32:48
Stawiajmy na nogi to co jest na głowie. Mariusz Wiącek z dnia: 2007-02-05 11:35:42
Odp: Odp: Odp: to nie sen Andrzej Hasip Mazurek z dnia: 2007-02-05 13:01:53
Odp: Odp: to nie sen Mariusz Główka z dnia: 2007-02-05 10:42:16
Odp: Odp: Odp: to nie sen Andrzej Kapłan z dnia: 2007-02-05 10:55:51
I znowu każe mi wpisywac tytuł Andrzej Remiszewski z dnia: 2007-02-05 11:41:16
przepraszam Zbigniewa Klimczaka Andrzej Hasip Mazurek z dnia: 2007-02-05 13:34:26
Odp: Minister Wiechecki powołuje Komisję zbigniew klimczak z dnia: 2007-02-05 13:46:48
Odp: Odp: Odp: Minister Wiechecki powołuje Komisję Andrzej Hasip Mazurek z dnia: 2007-02-05 14:08:56
Odp: Odp: Odp: Odp: Minister Wiechecki powołuje Komisję Andrzej Remiszewski z dnia: 2007-02-05 20:07:02
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Minister Wiechecki powołuje Komisję Jerzy Buczak z dnia: 2007-02-05 21:26:48
Odp: przepraszam Zbigniewa Klimczaka Zgadnij kto to? z dnia: 2007-02-05 19:59:25
trochę OBOK :) Michał "Kusza" Kuszewski z dnia: 2007-02-07 13:05:08