Mirosław Czerny - Sekretarz Jury zaprasza na wręczenie nagród konkursu PRZYJAZNEGO BRZEGU. W newsie poświęconym programowi Targów napisałem, ze mnie zainteresowało, która to przystań uznana zostanie za sukcesora przystani NEPTUNA (poprzedniego laureata). Zainteresowało mnie takze kto zostanie zeglarskim Dziennikarzem Roku.. Jeżeli i Was to interesuje, to przyjmijcie zaproszenie Mirka.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
___________________
Warszawa, 8 lutego 2007
ZAPROSZENIE
Z wielką przyjemnością zapraszam na uroczystość rozdania nagród III edycji konkursu o Nagrodę Przyjaznego Brzegu w dniu 17 lutego 2007, o godz. 10.30, w ramach Targów WIATR i WODA w Warszawie, w EXPO XXI przy ul Prądzyńskiego.
Wdzięczny będę za potwierdzenie udziału w uroczystości.
Z poważaniem
Mirosław Czerny
Sekretarz Jury Nagrody Przyjaznego Brzegu
czerny@go2.pl, polskieszlakiwodne@interia.pl
tel. 022 6381517, 0604 263769
___________________________________
Protokół posiedzenia Jury III edycji Nagrody Przyjaznego Brzegu dnia 17 stycznia 2007 roku w Warszawie
W posiedzeniu udział wzięli:
Przewodniczący Jury - Andrzej Gordon, Sekretarz Generalny Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego,
Sekretarz Jury - Mirosław Czerny,
Jan Jastrzębski - wicedyrektor Departamentu Współpracy Regionalnej Polskiej Organizacji Turystycznej,
Edward Kozanowski - przewodniczący Komisji Turystyki Żeglarskiej ZG PTTK,
Stanisław Latek – członek Zarządu Głównego Polskiego Związku Żeglarskiego,
Leszek Mulka – przedstawiciel Wrocławia, jako laureata Grand Prix pierwszej edycji konkursu,
Wojciech Skóra – przedstawiciel Komisji Żeglarstwa Śródlądowego PZŻ,
Andrzej Stański - założyciel Fundacji Szansa.
Jury dokonało zmian w swoim składzie:
1. Po odejściu Jerzego Walaska przyjmując jako nowego przedstawiciela POT Jana Jastrzębskiego,
2. Jerzego Sójkę jako przedstawiciel Fundacji SZANSA zastąpił Andrzej Stański,
3. W skład jury weszła też Elżbieta Marszałek – wiceprzewodnicząca Ligi Morskiej i Rzecznej, organizatorka Flisów Odrzańskich – laureat Grand Prix drugiej edycji konkursu.
Nieobecni byli, lecz przekazali swe opinie: Elżbieta Marszałek. Krzysztof Książek – wiceprezes Polskiego Związku Kajakowego i przewodniczący Komisji Kajakowej ZG PTTK.
_____________________
Sekretarz jury poinformował, iż po rozdaniu nagród II edycji ukazała się seria publikacji prasowych na temat całego konkursu i jego poszczególnych laureatów, informacje jednak nadal są zbyt skromne. Nastąpiła wyraźna poprawa informacji o III edycji konkursu. Zaprocentowało to zgłoszeniami spływającymi praktycznie przez cały rok oraz większą ilością zgłoszeń niż w II edycji. Materiały o konkursie na stałe już weszły do serwisów internetowych PTTK i PZŻ, biuletynów i innych publikacji. Temat konkursu pojawiał się na różnego typu naradach środowisk wodniackich. Przełamany też został stereotyp, iż jest to nagroda głównie środowiska żeglarskiego, o czym świadczy wzrost zgłoszeń dotyczących kajakarzy oraz innych sfer turystyki wodnej.
Zgłoszenia do nominacji zbierano do 31 grudnia 2006 r., co w praktyce oznaczało, iż ostatnie zgłoszenie sekretarz jury odebrał po 1 stycznia 2007 (uwzględniając daty wysyłki listów lub maili). W terminie tym wpłynęło 25 kandydatur (w drugiej edycji 16).
Przewodniczący przedstawił listę kandydatów i przystąpiono do dyskusji.
Lista kandydatów:
Miasto Bydgoszcz
Miasto Opole
Miasto Santok
Narodowe Centrum Żeglarstwa w Górkach Zachodnich
Ośrodek Rekreacyjno-Wypoczynkowy "JULIA" na Zalewie Koronowskim
Port Pilawa na Zalewie Zegrzyńskim
Przystań Jachtowa Marina Gdańsk
Klub Turystów Wodnych z Chełmna i Leszek Bolt
„Bałtyk pod Wiosłem” i magazyn WIOSŁO
„Błękitny San” - Podkarpacki Urząd Marszałkowski, Związek Gmin Turystycznych Pogórza Dynowskiego oraz Marek Lityński
Fundacja „Ja Wisła” i Przemysław Pasek
Stowarzyszenie Wodniaków Gorzowskich KUNA i Jerzy Hopfer
Kanał Augustowski - Euroregion Niemen, Augustowskie Towarzystwo Kajakowe oraz Podlaski Oddział Straży Granicznej
Otwarte Muzeum Techniki we Wrocławiu i prof. dr hab. Stanisław Januszewski
„Pływadła” z Kędzierzyna - Koźla
Portal Żeglarzy Wdzydzkich i Andrzej Tenderenda
„Pętla Wielkopolska” – przedsięwzięcie multimedialne
Sieć marin żeglarskich „Pierścienia Zatoki Gdańskiej”
Śluza Mieszczańska we Wrocławiu i prof. dr hab. Stanisław Januszewski
Targi Sportów Wodnych i Rekreacji WIATR i WODA
Związek Miast i Gmin Nadnoteckich
Firma REHAMIL
Zespół Szkół Specjalnych nr 5 w Dąbrowie Górniczej
Klub Żeglarski PETROCHEMIA Płock
„Agroturystyka nad Biebrzą” – gospodarstwo agroturystyczne
Nagrodę Główną (Grand Prix) przyznano jednogłośnie Sieci marin „Pierścień Zatoki Gdańskiej” – jako kompleksowej inwestycji rozbudowującej i modernizującej przystanie nad Zatoką Gdańską, ze wspólnym programem wodniackim i turystycznym, obejmującym także informację turystyczną, szlaki lądowe, zaplecze noclegowe, kalendarz wydarzeń kulturalnych, sportowych i turystycznych.
Nagrodami Przyjaznego Brzegu wyróżniono:
Miasto Santok – za zrealizowane inwestycje związane z zagospodarowaniem brzegów i działania promocyjne w miejscu kluczowym dla szlaków wodnych Warty i Noteci,
Narodowe Centrum Żeglarstwa w Górkach Zachodnich Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku – za stworzenie nowoczesnego ośrodka szkoleniowego dla kadry żeglarskiej Polski oraz wdrożenie jego działalności,
Marina Gdańsk Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku – za współorganizację jednego z największych w historii Gdańska zlotu żaglowców, jachtów i łodzi Baltic Sail - Sail Gdańsk 2006 oraz coroczne goszczenie ponad tysiąca jachtów z ciągle wzbogacaną dla nich ofertą mariny,
Ośrodek Rekreacyjno-Wypoczynkowy "JULIA" na Zalewie Koronowskim – za stałą modernizację i wyjątkową gościnność dla wszystkich żeglarzy,
Euroregion Niemen, Augustowskie Towarzystwo Kajakowe oraz Podlaski Oddział Straży Granicznej – za konsekwencję w działaniach na rzecz rewitalizacji Kanału Augustowskiego, w tym otwarcie unikatowego na granicach Unii Europejskiej kajakowego przejścia granicznego,
Podkarpacki Urząd Marszałkowski, Związek Gmin Turystycznych Pogórza Dynowskiego oraz Marek Lityński – za realizację przedsięwzięcia „Błękitny San”, obok oznaczenia w terenie i opisania w przewodnikach liczącego blisko 500 km szlaku kajakowego, obejmującego przedsięwzięcia hydrotechniczne, związane z poprawą gospodarki wodnej oraz zainicjowanie interdyscyplinarnych badań naukowych.
Ponadto przyznano nagrody specjalne Przyjaznego Brzegu:
Stowarzyszenie Wodniaków Gorzowskich KUNA i Jerzy Hopfer – za odbudowę unikatowego lodołamacza rzecznego z XIX wieku oraz działania na rzecz zagospodarowania brzegów Gorzowa Wielkopolskiego, promocję polskich szlaków wodnych i organizację rejsów dla polskich i zagranicznych wodniaków,
Otwarte Muzeum Techniki we Wrocławiu i prof. dr hab. Stanisław Januszewski – za zrealizowane unikatowe przedsięwzięcie polegające na odbudowie zabytkowych statków i zabytków budownictwa wodnego Wrocławia, Odry oraz całej Polski, łączenie działalności naukowej z wodniacką, w tym poprzez imponującą serię książek o obiektach i szlakach wodnych Polski,
Portal Żeglarzy Wdzydzkich i Andrzej Tenderenda – za zintegrowanie lokalnych środowisk wodniackich, ich ogólnokrajową promocję a także za realizację przedsięwzięcia, będącego unikatowym wzbogaceniem oferty dla żeglarzy, kajakarzy oraz innych sympatyków turystyki wodnej,
Satchwell Warszawa, Mirosław Słowiński, Grzegorz Nadolny i Tadeusz Litowczenko za Pętlę Wielkopolską – za przedsięwzięcie multimedialne będące unikatowym przykładem współpracy różnych środowisk, której efektem jest najnowszy przewodnik po Pętli Wielkopolskiej, film dokumentalny, seria filmów TV, archiwum ok. 8 tysięcy zdjęć,
Firma Rehamil – za produkcję i dystrybucję sprzętu umożliwiającego wejście na kajak, jacht, inną jednostkę pływającą osobom niepełnosprawnym,
Zespół Szkół Specjalnych nr 5 w Dąbrowie Górniczej – za realizację kompleksowego programu rehabilitacji osób o różnym stopniu niepełnosprawności poprzez żeglarstwo,
Fundacja Ja Wisła i Przemysław Pasek – za przełamywanie schematów, iż w stolicy Polski nie jest możliwe szybkie i skuteczne realizowanie przedsięwzięć nad Wisłą – szczególnie w Porcie Czerniakowskim - służących mieszkańcom i turystom, bez kolizji z wymogami ochrony środowiska.
Ustalono, iż rozdanie nagród III edycji nastąpi w trakcie warszawskich Targów WIATR i WODA z jednoczesnym zorganizowaniem debaty poświęconej pytaniom, co i jak można czynić, by polskie brzegi stawały się bardziej przyjazne dla wodniaków, innych turystów oraz mieszkańców miejscowości położonych nad wodą – z jednoczesną prezentacją osiągnięć laureatów i rekomendowanych do Nagrody Przyjaznego Brzegu w kolejnych edycjach. Do udziału w uroczystości i w debacie zaproszeni będą członkowie jury, organizacje i instytucje nagrodzone w trzech edycjach konkursu oraz przedstawiciele innych środowisk związanych z turystyką wodną.
W miarę możliwości we wcześniejszym terminie zorganizowana zostanie konferencja prasowa, z przekazaniem dziennikarzom CD ROM z informacjami o konkursie i jego laureatach.
Członkowie jury dokonali także zmian w regulaminie konkursu jego IV edycji, by rekomendacji do nagrody udzielać mogli nie tylko członkowie jury, lecz także laureaci wcześniejszych edycji konkursu.
Na powyższych ustaleniach posiedzenie zakończono.
Przewodniczący jury
Sekretarz jury
Andrzej Gordon
Mirosław Czerny
________________________
Fragmenty programu:
Sobota, 17 lutego 2007 roku
Scena
Godz. 10.30-11.30 Wręczenie nagrody „Przyjazny Brzeg”
Godz. 11.00-11.30 Wręczenie nagród Polskiego Związku Żeglarskiego
„Błękitny Spinaker” w trzech kategoriach:
• śródlądowy rejs roku
• śródlądowe regaty roku
• śródlądowa impreza roku
Godz. 12.00-12.20 Występ Młodzieżowej Orkiestry Dętej Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej w Nakle nad Notecią
Godz. 12.30-13.00 Wręczenie nagród „Gwoździe Targów 2007” przyznawanych przez redakcję miesięcznika „Żagle” Nagrody PZŻ „Złoty Dzwon” dla uczestników targów oraz Nagrody Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych za najlepsze polskie wyroby na targach
Godz. 14.15-15.00 Wręczenie nagród Polskiego Związku Żeglarskiego
w kategoriach:
• Dziennikarz Roku
• Impreza Roku
• Promotor Żeglarstwa
• Sponsor Roku
• Żeglarz i Żeglarka Roku
• Trener Roku
• Mecenas Żeglarstwa
sala A
Godz. 10.30-11.00 Program aktywizacji turystyki wodnej i Zalewu Wiślanego „Pętla Żuławska”
prowadzenie: Zbigniew Ptak - Urząd Marszałkowski w Gdańsku
Godz. 11.30-12.00 Narodowe Centrum Żeglarstwa AWFiS w Gdańsku największa inwestycja w Polsce ze środków unijnych dla potrzeb sportów wodnych
prowadzenie: Krzysztof Zawalski - AWFiS w Gdańsku
Godz. 14.15-15.15 „Konferencja Wodniaków”:
1. Opracowanie i przyjęcie wytycznych dotyczących projektowania i budowy przystani na wodach śródlądowych.
2. Prezentacja realizowanych programów.
organizator: Polski Związek Żeglarski – Komisja Żeglarstwa Śródlądowego
Godz. 16.30-17.30 Co czynimy by nasze brzegi były bardziej przyjazne?
Dyskusja z udziałem laureatów i nominowanych w Konkursie „Przyjazny Brzeg” oraz osób zainteresowanych ze strony PTTK i PZŻ.
SALA C
Godz. 13.00-15.00 Prezentacja filmu o szlaku żeglarskim Wielka Pętla Wielkopolska – Tadeusz Litowczenko i dr Mirosław Słowiński z TV Polonia Poznań
Jako pierwszy czytelnik tego postu zadam pytanie: A gdzie ta odznaczona Grand Prix "sieć marin" się znajduje?
Myślałem, że dość dobrze znam Zatokę...
"sieć marin - Pierścień Zatoki..." to kilka rachitycznych (chociaż betonowych) pomostów (mól widokowych?) w miejscowościach takich jak np. Swarzewo, Rzucewo, Osłonino... do większości z tych pomostów nie da się dojść normalnym jachtem balastowym, najwyżej mieczowym, rowerem wodnym, kajakiem... ewentualnie moim katamaranikiem (zważając na podwodne przeszkody, bo jego zanurzenie ma być 40 cm...). Tych kilka pomostów "siecią marin" nie jest i bardzo długo nie będą, ....a co do nagród przyznawanych komukolwiek i czemukolwiek na takich imprezach ja targi - mam już od wielu lat wyrobione zdanie...
Pozdrawiam serdecznie :-)))
Robert
A swoją drogą: ciekawe jak pojemnym jest w naszym języku pojęcie "marina"... od niedokończonego pomostu na kilka łódek, wokół którego woda po kolana ....do wielkiego portu jachtowego, z prawdziwego zdarzenia, na tysiące jachtów od 10 do 100 stóp dlugości....
Te budowane, przy wsparciu Funduszy Strukturalnych UE, pomościki o nazwie "Pierścień Zatoki Gdańskiej" nazwano "siecią marin" chyba tylko po to, żeby zabić śmiechem ewentualnych żeglarzy do nich zmierzających z dalekich portów Bałtyku i Morza Północnego... Dwa porty jachtowe - w Gdyni i Pucku "marinami" również nie są w pełnym słowa znaczeniu, i chyba tylko jedyna prawdziwa na naszym wybrzeżu "Marina", jest ...hotelem o takiej nazwie... ;-)))
Robert
Kocham Was !!!
Próbuję jako sekretarz jury Przyjaznego Brzegu szukać wszelkich objawów życia i aktywnosci na naszych brzegach - od Soliny po Szczecin
Za taka próbę, zauwazalna na tle reszty kraju, uznałem Pierścień
Uprzejmie prosze o 20 lapszych kandydatur - uwzględnimy w nowej edycji konkursu
Don Jorge też może rekomendować, bo namówiłem resztę jury, by szczególnie cenić zgłoszenia dotychczasowych laureatów.
Pamiętasz, Jurku jak zamieścileś komunkat o nagrodzie i cię opieprzyli, że nagroda się należała jak psu buda, ale czemu od tych h... z PZŻ i PTTK?
A ja dalej nie mam etatu ani z tych organizacji, ani z targów..
Pomożecie?
Wiem
Zrób to sam...
To, że nie ma dobrych kandydatur, to nie znaczy, że zaraz trzeba przyznawać GRAND PRIX za mierne osiągnięcia. Jury chyba może podzielić nagrody inaczej i dać ileś wyróżnień więcej zamiast robić z "Pierścienia..." laureata GRAND PRIX??? Jeśli nie może, to znaczy, że regulamin nprzyznawania nagród jest do kitu. Moim zdaniem lepiej nie przyznawać nagrody wcale niz przyznać najwyższą za te kilka pomostów nazwanych szumnie "siecią marin" bo to powoduje tylko odruchy niechęci lub smiechu...
Robert
Dokładnie o to chodzi, a nam się tutaj serwuje obrazę narodową pod tytułem "My pracujemy a wy macie czelność nas krytykować". Sorry ale takie mamy zbójeckie prawo i będziemy z niego korzystać, to jest Internet i nie bierze się tu jeńców:-)))
PS. Torba spakowana, jeszcze tylko podłączyć w samochodzie CB i GPS:-))) i kierunek Wiatr&Woda:-)))
Eeee no nie, w Łebie jest ładna marina
No jest marina - w Łebie, więc do sieci pt. "Pierścień Zatoki Gdańskiej" nie należy, a poza tym jest jakoś dziwnie osamotniona, ...no ale mamy przecież aż 300 jachtów z okładem do stacjonowania w "sieci marin" polskiego wybrzeża!!!
Robert ;-)))
Bo wy koledzy jesteście zapatrzeni w swój własny ogródek i nie dostrzegać innego żeglarstwa. Modelarstwo jachtowe stało się dyscypliną sportu, gdzieś ci nasi koledzy "mniejsi" muszą swoje jachty trzymać... baardzo egoistycznie, baardzo. Nie doceniacie, koledzy, wysiłku organizatora w utworzenie tej sieci marin modelarskich.
Hasip
Będziemy robic tak: dopływac jachtami dokad się da, stawiać je na kotwicach a na ląd transport ... pontonami.
I te pontony trzeba gdzieś cumować.
A wtedy jak znalazł te pomosty.
.... cieszmy sie :-)))
Pzdr
kocur
W sumie jednak dobrze, że coś powstaje. Niech będa to pomościki dla pucków czy innych mieczówek, ale może dzięki temu coraz więcej łódek się pojawi. W końcu żeglarze są "przyjacielami" samorzadów a nie "przewodnia siła żeglarstwa".
Hasip
Cypis (który właśnie odgrzał zapiekankę i twierdzi, że wkuchni sieć restauracji ma.)
Godz. 14.15-15.00 Wręczenie nagród Polskiego Związku Żeglarskiego
w kategoriach:
• Dziennikarz Roku
Nieoficjalne, wiarygodne źródła donoszą iż wymienioną nagrodę przyznano wspólnie Kolegom; Jerzemu Kulińskiemu "Żagle" i Zbigniewowi Klimczakowi "Jachting".
1 kwietnia 2007 r
Mówią, że mąz zawsze dowiaduje się ostatni. Ja to traktuję jako podpuchę, czyli prowokację :-))), bo chyba wszyscy Czytelicy tego okienka są i tak przekonani, że ja od PZŻ nijakiej nagrody nie odbiorę.
Chyba, że... PZŻ już zdecydował, że odpuszcza "przyjemniaczkom" i wraca do korzeni, czyli żeglarstwa sportowego/regatowego. Ale to przecież absurd. Ci ludzie nie popełnią samobójstwa :-))
Dobry żart !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
pozdrawiam
Andrzej
Maciek"S"kotas
Nie dziwię się zniesmaczeniu... Jak pisałem ciut wcześniej, mam od wielu lat dokładnie wyrobione zdanie (bardzo negatywne) na temat nagród rozdawanych na targach i tego typu imprezach... pewne rzeczy widać gołym okiem...
Jedna z rzeczywiście zasłużonych nagród, to wyróżnienie dla Fundacji "Ja Wisła" Przemka Paska - znam go osobiście i cenię wiele z jego działań - na miarę możliwości - znakomitych!: wystawy, koncerty, biegi i spacery "tematyczne", projekcje filmów... i inne np. działania proekologiczne związane z Wisłą i jej okolicami - głównie warszawski odcinek.
Pozdrawiam :-)))
Robert
Czytam poniżej zamieszczone komentarze i dziwię się, jak nie potraficie docenić z jaką przenikliwością twórcy tych marin podeszli do tematu, jak potrafili dostosować swoje projekty do obowiązującego prawa. Przecież za dwa, trzy lata pod polską banderą będą pływać jachciki plażowe w typie katamaranika projegtowanego przez Roberta oraz właśnie kajaki i podobne drobnoustroje. To co, mieli budować mariny dla przebrzydłych kapitalistów prezentujących na wodzie swoje bogactwo lub rodzimych zdrajców pływających pod obcymi banderami? Wpuścić tę zarazę na nasze wewnętrzne wody, aby mącili w głowach prawowiernym członkom jedynie słusznego Związku?
Edward Zając
Tak, tak Edwardzie! Przypłyń i spotkajmy się w "marinie" w Chałupach albo Rzucewie!! Wezmę łopatę:))))
pozdrawiam
Krzysztof Klocek
Pozdrawiam serdecznie Janek.
Chyba nie jest tak zupełnie najgorzej z tym dopuszczaniem łódek ze śródlądzia na Zatokę, bo jak dotąd (od lat 90) nie ma problemów na Zatoce Puckiej (prosta między torpedownią w Babim Dole, a wejściem do Portu w Jastarni)... Pływają tam łódki wybitnie śródlądowe np. "oriony"i niby morskie "pucki", a łódki do 5m długości (bez rejestracji) mogą spróbować rejsów do dalszych zakątków Zatoki Gdańskiej i dalej, byle trzymały się pasa 2Mm od brzegu (kto to zmierzy???). Szczerze powiem, że jak wieje na Zatoce koło 20 węzłów, to obawiał bym się płynąć tam większością mazurskich "hausbotów"...
Robert
To dalszy ciąg przyspieszył mi serce.
Nagrodzono też:
Euroregion Niemen, Augustowskie Towarzystwo Kajakowe oraz Podlaski Oddział Straży Granicznej – za konsekwencję w działaniach na rzecz rewitalizacji Kanału Augustowskiego, w tym otwarcie unikatowego na granicach Unii Europejskiej kajakowego przejścia granicznego.
Zaciekawiło mnie. Pewnie chodzi o przejście graniczne Rudawka: [http://www.strazgraniczna.pl/przejscia_graniczne/pg315]. Nie mam dostępu do statystyk roku otwarcia, 2005. Rok 2006 na kolana nie rzuca, bo w lipcu 2 osoby "tam", w sierpniu 10 osób "tam i nazad", reszta roku 0 osób. [http://www.podlaski.strazgraniczna.pl/statystyka.htm]
Wstyd, kajakarze okazali się o tyle sprawniejszymi lobbystami od żeglarzy! Kanał Augustowski to pikuś płytkowodny, z licznymi przenoskami, bez "perspektyw po horyzont" w porównaniu z możliwościami jakie dałoby ponowne otwarcie Kanału Królewskiego! On istnieje i wielkim kosztem jest utrzymywany w sprawności. Od Morza Czarnego, do Brześcia nad Bugiem gwarantowana głębokość to 2,10m, wystarczyłoby na Cartera!!! Owszem, Polska zaniedbała utrzymanie Bugu, jak wiele innych rzeczy, widać jesteśmy narodem dewastatorów, ale o jego dopływ - Muchawiec - dbał lepszy gospodarz, a otwarcie przejścia to decyzja li tylko polityczna, zaś przejście Rudawka daje precedens!
Jeszcze w "Blaszanym Bębenku" opisano, jak Koljaczek/Wranka, przodek głównego bohatera książki, na gdańskim holowniku "Radunia", Wisłą, Bugiem (nie było wtedy jeszcze Zalewy Zegrzyńskiej), Muchawcem, a potem Kanałem (dziś to "Dnieprobugskij Kanał"), Prypecią i Dnieprem, siadając na mielu TYLKO na Wiśle pod Płockiem (nie było wtedy Zalewy Włocławskiej!) bez innych, w tym graniczno-prawnych kłopotów (rzeczna granica Prusko-Rosyjska była wtedy w Toruniu, a przekraczanie jej nie było warte wzmianki wielkiego Grassa) pływał lekko, łatwo i przyjemnie!
Białoruś jest ponoć biedna. Jeśli utrzymanie Kanału Królewskiego między zlewiskiem Wisły i Dniepru przestanie mieć dla nich ekonomiczny sens, Kanał zdechnie. A to przecież dziedzictwo naszych przodków, ekonomiczne serce i aorta Pierwszej Rzeczypospolitej, a nie tylko miejsce martyrologii niewolniczej, jak kanał Białomorsko-Bałtycki! Do dziś to jest najkrótsza droga wodna z Gdańska (i np. Sztokholmu) do Odessy (i np. Aten).
Tak niewiele trzeba, by ta droga wodna znów zatętniła życiem! Po Szczecinie pływają ponoć holowniki produkcji Białoruskiej, ze stoczni w Pińsku, o zanurzeniu sięgającym 2m, które dotarły tam w latach dziewięćdziesiątych przez Bug, a potem Kanałem Bydgoskim. Tą samą drogą mogliby pływać także turyści, jest tego warta!
Spłynąłem kiedyś kajakiem Bug (Hasip, pięknie tam, nie?), zwiedziłem też Białoruską część tej drogi wodnej. Jeśli to nie jest perła pereł, absolutny magnes na turystów, Nida & Raspuda do kwadratu, to co nią jest? To kolejna szansa na integrację Polski i Europy z Białorusią, i Ukrainą. Szkoda, że na Polesiu nie działa odpowiednik Euroregionu Niemen, Augustowskiego Towarzystwa Kajakowego oraz Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej (brawo dla nich!). Oczywiście nie spodziewam się, żeby Warszawiakom zależało by mieć u siebie port morski, goszczący "przelotne morskie ptaki", taki jak w centrum Paryża... Obcych trudniej oskubać :-(
To trzeba się dogadywać z Przemkiem Paskiem i Fundacją "Ja Wisła", bo on jest łasy na takie tematy - odgrzewanie dawnej żeglowności rzek tak jako drzewiej bywało, bez zapór i dewastacji środowiska (a działało, że HEJ!) w stylu dawnych Olędrów, którzy dbali o Wisłę i inne rzeki Polski od 1628 roku!!! (...do 1945, kiedy to uznano ich za Niemców i deportowano....)
Robert
Tomasz "sortujacy śmieci, nie wyrzucający liści, nie nadużywający detergentów, nie spalający benzyny w drodze do pracy, ongi 2gi w PL w Olimpiadzie Biologicznej" Chodnik
Nikomu - nigdy...
a myślę, że to jednak błąd... bo to jest postawa w stylu "Nicea albo śmierć", a "ekofile", jak ich nazywasz, właśnie zmieniają swą postawę na bardziej otwartą i chcą rozmów m.in. z różnymi organizacjami pozarządowymi w celu dochodzenia do wspólnych rozwiązań, które będą z korzyścią dla wszystkich. Zamiast najeżać się na obrońców przyrody warto z nimi negocjować, bo oprócz fanatyków są wśród nich również ludzie myślący (jak wszędzie, mniej więcej w tych samych proporcjach!). Nie wiem dlaczego właśnie najeżasz się na Fundację "Ja Wisła", bo oprócz negatywnej postawy wobec budowy kaskady na Wiśle bardzo stara się o przywrócenie Wisły miastu, o przywrócenie spławności i żeglowności, ale bez używania milionów ton betonu. Przywracanie żeglugi na Wiśle można wykonać bardziej przyjaznymi metodami, które znali właśnie już w XVI-XVII wieku Holendrzy. Nie znaczy, że trzeba działać identycznie jak wtedy, a szukać nowych rozwiązań lżejszych, bardziej miękkich, może bardziej kobiecych niż budowanie kolejnych wielkich stopni wodnych na ostatniej w Europie dziko płynącej wielkiej rzece... (Gdybyś kiedyś chciał, to zabrałbym Cię na spacer do Rezerwatu Ławice Kiełpińskie <30-40 minut pieszo od mojego domu>, gdzie na wiślanych wyspach gniazduje zagrożony całkowitym wyginięciem gatunek rybitwy białoczelnej Sterna albifrons. Z brzegu Wisły -jeśli byśmy mieli szczęście, bo to nie ZOO tylko żywa przyroda- moglibyśmy zaobserwować bieliki, łabędzie, czarne bociany, kilka gatunków mew, czaple siwe i białe<rzadkość w Polsce!>, a ze ssaków wodnych bobry i ...wydry... zobaczyłbyś rownież czym jest dla rzeki działalność człowieka <zanieczyszczenia, zwałka gruzu itp.> ...i może, po kontemplacji tego co wokół Ciebie byś nieco złagodził swoje stanowisko?)
Robert
PS: chyba Plan Wisła to padł głównie dlatego, że kasy na niego nie było w gierkowskiej Polsce... ale dla tych, którzy chcą jego reaktywacji dobra wiadomość: własnie prowadzone są prace nad kolejnym projektem upodobnienia Wisły do Renu! Zapomina się przy tym, że to wielka degradacja i koszty, a potem koszty utrzymania przez dziesięciolecia, a dzika rzeka utrzymuje się sama!
Skoro już z nad Wisły popłynęliśmy na Ren, to warto zastanowić się czemu nie powinno się naśladować europejskich rozwiązań: Wiele lat temu Ren stał się rzeką uregulowaną i żeglowną, wyprostowano większość naturalnych zakoli, a rzekę pogłębiono, brzegi umocniono kamiennymi i betonowymi opaskami i ostrogami. Rzeczywiście można było pływać barkami motorowymi, a w wodach Renu udawało się niektórym nawet wywoływać filmy fotograficzne, bo stężenie różnych "odpowiednich" związków chemicznych było w latach 70-80 tak wysokie. Transport rzeczny w RFN to jednak nie więcej niż 2% całego transportu, a utrzymanie rzeki w stanie żeglownym przewyższa wielokrotnie zyski z transportu rzecznego... Co więc sie robi dzisiaj? Przywraca się (tam gdzie jeszcze można można) naturalne meandrowanie, usuwa betonowe opaski, ...nawet gdzie niegdzie pojawiły się ryby!
Jak napisałem wyżej, właśnie w Polsce snuje się kolejne plany przywrócenia żeglugi na Wiśle. Pięknie, ...ale wraca się do metod twardych: gruz, beton, kamienie zamiast faszynowych płotków, duże stopnie wodne zamiast małych retencji. Koszty straszne! Płynąca nieprzerwanie (za wyjatkiem zatorów lodowych) woda będzie to niszczyła, więc musi za inwestycją iść całoroczne utrzymanie dróg wodnych, a zyski z żeglugi? Myślę, że nie ma podstawy, by sądzić, że proporcje będą odmienne niż te znane nam z Renu...
Co z "pogłębianiem refleksji"?
Robert
"...z żadnymi ekofilami, co kiedyś utopili Żarnowiec i Plan Wisła,..."
jeśli to miałby zrobić Przemek Pasek, to i tak byłby uniewninniony jako nieletni, bo dziś ma chyba mniej niż 30 lat... :-) Protestami w sprawie kaskady Wisły musiałby chyba się zajmować raczej w poprzednim wcieleniu ;-)))
Robert
Bug... przepiękna rzeka..
Jakby w Brześci było przejście, to mielibyśmy drogę dla sporych jachtów nad Morze Czarne. Juz sam rejs w tamta stronę byłby przeżyciem - to kilka tysięcy kilometrów pięknej przyrody i zapachu historii. Ktoś kto nie widział tych rzek nie pojmie czym jest zbiornik o długości 150km i szerokości "po horyzont". Tomek ma rację - w wypadku drogi Muchawiec/Prypeć/Dniepr to decyzja polityczna. Niestety polityka Polski wobec Białorusi i odwrotnie nie wróży czegokolwiek dobrego. Polityka zaś Polsku-Ukraińska jest przykładem jak można "spalić" potencjalne mozliwości - jeszcze pamiętam jak byłem przyjmowany jako obserwator na wyborach na Ukrainie (Białoruś nie wpuściła Polaków). Ta życzliwość została utopiona w ropie i słoninie przez obie strony - niestety.
Hasip