Roman, przez przyjaciół zwany "Romusiem" jest artystą malarzem, grafikiem, rysownikiem i mieszka w Ustce. Oprócz sztuk plastycznych uprawia żeglarstwo i to w jego najszlachetniejszej formie, czyli morskiej. W dodatku na malutkim jachciku o nazwie "Romuś". Jachcik jest piękny, zadbany i niezle wyposazony. I wczale nie dlatego, że mu ktoś tak nakazał. Podobno Roman w tym roku wybiera się na zachodni Bałtyk - liczę zatem na korespondencje, fotografie, obserwacje, wnioski, rady dla tych, którzy chcą popłynąć kilwaterem jego jachciku.
Roman przy pracy Jachcik "ROMUŚ" wychodzi w morze
Ustecki port - piórkiem Romana
Otrzymałem od Romana piękny rysunek (chyba piórkiem) portu w Ustce. W poniedziałek dam go do oprawienia. Będę miał się czym pochwalić przed przyjaciółmi. Romusiu kochany - zrobiłeś mi tym obrazkiem wielka przyjemność - 100krotnie dziękuję ! Żyj wiecznie !
Z tymi samymi zyczeniami do wszystkich Czytelników
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Kim jest "Kwiatek", to trudno powiedzieć, szczególnie o przyjacielu z którym widzę się prawie codziennie.
Swojego małego (ok. 6 m.) "Romusia" budował samodzielnie przez sześć lat, od wylaminowania kadłuba zaczynając. Pływa na nim wyłącznie samotnie. Na zachód dopłynął do Uckermunde, na wschód do Gdańska. Swoje rejsy przygotowuje bardzo dokładnie.
Pływa pod polską banderą i miał sporo kłopotów z tego powodu. Gdy zezwolono mu wypłwać samotnie na redę, jednocześnie w "Wiadomościach Żeglarskich" ukazała się notatka o możliwości napotkania w okolicach Ustki przeszkody nawigacyjnej - jachtu "Romuś". Teraz w KB ma samotne pływanie 5 Mm od brzegu - tam, gdzie najbardziej niebezpiecznie. Doceniają jego umiejętności ...
Roman jest jednym z trzech braci - a każdy jest armatorem jachtu. Najstarszy właśnie kończy bardzo długi remont jachtu typu Vega - i jest to wspaniałe dzieło szkutnika - artysty w swoim fachu. Drugi brat zbudował jacht długości ok. 8,5 metra. Trzej bracia mówią o sobie "Modraki" - od kwiatów, które rosły koło ich domu. W tym roku chcą spotkać się w Szczecinie, przy okazji tej żeglarskiej gali.
Edward Zając