HUMLEBAEK – PREZENTACJA DO ZAPISANIA

HUMLEBAEK

(55o58,3’N  i  012o32,8’E)

.

Humlebaek jest bez wątpienia uroczym, ciekawym porcikiem jachtowym położonym

na północno-zachodnim wybrzeżu Zelandii w odległości około 4,5 Mm Ana SSW

od portu handlowego Helsingor. Skipper cumującego obok niemieckiego jachtu z

Hamburga ocenił go jako Idillischesportboothafen. Poprosiłem go aby mi to słówko

napisał na kartce. Rzeczywiście, porcik jest malowniczy i spokojny, chociaż trochę

za mały jak na powodzenie jakim się cieszy.

.

.

.

.

.

.

.

..

.

Muzeum Sztuki Nowoczesnej Louislana w Humlebaek.

.

   Owo powodzenie naturalnie objawia się w postaci ilości jachtów cumujących nawet na wejściu, między falochronami. Jaki wniosek? Powinniście planować odwiedziny na godziny przedpołudniowe. Oczywiście jeżeli pogoda na to pozwoli. Humlebaek cieszy się wzięciem nie tylko z powodu urody portu i otoczenia, ale i interesującego zaplecza, o czym będzie dalej. Do portu mogą zawijać jachty o zanurzeniu do 2 metrów i długości do około 12 metrów. Duński Związek Żeglarski ocenił go na 4 pkt. (skala od 1 do 5) za bezpieczeństwo i tyleż samo za estetykę. To bardziej przystań klubowa niż marina. Czułem się tam jak w macierzystym „Neptunie”. Też tylu dłubiących przy łódkach.

   MIEJSCOWOŚĆ. Humlebaek, wraz z położonym około 11 km w głąb wyspy Fredensborg, są współstolicami gminy po duńsku Kommun. Ten stan  o dziwo godzi jakoś społeczności obu miejscowości mimo odwiecznej między nimi rywalizacji (niczym Słupska z Koszalinem).


Sztuka nowoczesna – znak rozpoznawczy Humlebaek.

.

Humlebaek ma port morski, a w Fredensborgu latem pomieszkuje królowa Margrethe II. Humlebaek ma Muzeum Sztuki Nowoczesnej Louislana, zabytkowy skansen chat rybackich w Sletten na południowym skraju  Humlebaeku. W tymże Sletten, około 2 km na południe od waszego jachtu, jest porcik mały, płytki, nie będę się o nim rozpisywał. Ludzie w Sletten umieją się bawić.  Tradycyjnymi są tu konkursy przechodzenia po linie rozpiętej między nabrzeżami. W kościele organizowane są koncerty organowe. Warto wiedzieć, że w Humlebaek, w roku 1700 miał miejsce desant wojsk szwedzkich będący odwetem za duńską okupację Skanii. W roku 1740 miasto uzyskało specjalne przywileje królewskie.

   Swoje rezydencje lub skromne domki ma w Humblebaek wiele znanych osobistości życia kulturalnego Danii. Poeci, pisarze, malarze a nade wszystko rzeźbiarze i ich dostojni goście nadają tej uroczej miejscowości atmosferę wyjątkowości. Już wysiadający z pociągu pasażerowie natykają się na oryginalną budowlę z cegieł, która nie jest budynkiem, choć ma drzwi i okna. I właśnie do takiego portu się wybieracie. Gratuluję wyboru. Humblebaek zamieszkuje 9,6 tysiąca osób.

   Tutejsza Louislana jest także miejscem monotematycznych wystaw artystycznych. Z przekory oglądałem jedną z nich: „Picasso and the Mediterranean” bo akurat tego malarza mam oczywiście subiektywnie bardziej za zręcznego karierowicza i koniunkturalistę niż za wybitnego artystę. Tereny pod Louislanę wykupiono podczas parcelacji gruntów hrabstwa Krogerup.  Hrabinę Idę ciekawiło w czyje ręce idą te ziemie. O.. to ludzie, którzy sami prowadzą swe samochody – usłyszała w odpowiedzi. Fundatorem muzeum był Knud V. Jensen. Urządził je w latach 1958 – 1991. Teraz przyjmuje około 600 tysięcy zwiedzających rocznie. Nazwa Louislana pochodzi nie od nazwy stanu USA, ale od jednej z trzech żon fundatora. Zapewne tej ostatniej, najmłodszej, importowanej z Francji tancerki kankana.

   Celem rowerowej wycieczki do leżącego nad jeziorem Estum So – Friedensborga powinien być siedemna-stowieczny „zamek pokoju”, nazywany tak na pamiątkę pokoju, którego zawarcie tu w 1721 zakończyło bratobójczą Wielką Wojnę Nordycką. Będziecie mieli okazję zobaczyć uroczystą ceremonię zmiany wart. Ogromne futrzanopodobne czapy, czerwone kubraki, czarne spodnie z białymi lampasami i bardzo współczesne, nowoczesne  pistolety maszynowe.


Humlebaek – główna, szeroka ulica, liczne sklepy.

.

   PORT. Tradycyjny w tym rejonie kształt narzutowego falochronu typu „rogalik” osłania port od SE.  Ostroga z dobudowanym niedawno „wystrzałem” – prostopadła do linii brzegowej. Nie jest to port zbyt spokojny przy silniejszych wiatrach od strony północnej. Pomost centralny dzieli basen na część roboczą i rekreacyjną. Podział ten powoli zanika, bo jachtów przybywa, a łodzie rybackie po prostu znikają. Ogólnie – około 100 stanowisk cumowniczych – dziobami do kei, rufami do pali.


.



.

   Port oferuje niezbędne minimum urządzeń,  instala-

lacji i usług – woda, prąd, skromny sanitariat, dwie po-chylnie, usługi szkutnicze i silnikowe, WiFi. Żuraw samojezdny 3 T na zamówienie (stanowisko na nabrzeżu falochronu południowego). Większe jednostki mogą korzystać z wyciągu szynowego 20T. Telefon do Bosmana + 45 212 971 91. Opłaty postojowe: do 6 m – 135kr, do 8 m – 160kr,  do 10m – 180 kr.

   Sześciominutowa kąpiel pod prysznicem – 10kr (płatne żetonami). Paliwo dowożone jest mini cysterną na zamówienie. Nie ma tu nijakiego „parkometru cumowniczego”. Przyjeżdża Bosman na rowerze, ma z sobą czytnik kart płatniczych i po kłopocie.


Widok od strony głowicy falochronu. W głębi „czerwony hangar”

.

Poziom wody w porcie waha się w zależności od często zmieniającej sytuacji w Sundze; od plus do minus jednego metra od poziomu średniego.

   Jeszcze dwa słowa o bujnej historii portu. Znaleziono archiwalne zapisy świadczące, że port istnieje od roku 1516. W roku 1810 został przebudowany i zmilitaryzowany.  Był nie tylko jednym z punktów dozoru Cieśniny, ale i naprawy taboru pływającego.  W następnym wcieleniu przeobraził się w port promowy i przystań rybacką. Teraz na jachtingu Humlebaek wychodzi najkorzystniej.  

    Przed wejściem do portu ustawiono bramkę z pław żerdziowych, nieświecących. Jest to początek krótkiej rynny toru podejściowego, którego kierunek to 225o.  Nie ma tu żadnych nabieżników ani dziennych, ani nocnych. Tylko głowica falochronu południowego oznakowana jest światłem stałym, czerwonym.

   Uwaga skipperzy jachtów wchodzących nocą – niech Was nie zaskoczy to, że w wejściu podczas spokojnej pogody mogą cumować jachty. Wtedy wejście staje się niepokojąco wąskie.


Falochron S. Na szczycie latarenka światła wejściowego.

.

   PODEJŚCIE. Odnalezienie Humlebaek w panoramie brzegu nie jest trudne, zwłaszcza że zagajnik masztów cumujących w porcie jachtów wyraźnie odcina się od zielonego tła. Naturalnym odniesieniem sytuacyjnym jest wyspa Ven, która z „redy” portu Humlebaek  widoczna jest w namiarze SE. Z tej strony nocą widoczne są tylko dwa z czterech świateł wyspy. A więc powinniście znaleźć się w białym sektorze  latarni Ven (Oc.WRG10s) oraz na granicy zielonego i czerwonego sektora latarni Kyrkbacken (Iso.WRG.4s). W okolicy Humlebaek brzeg jest umiarkowanie wysoki i zadrzewiony. Nad korony drzew wystaje spiczasta wieża kościelna.

   Zbliżając się do brzegu możecie odczuć działanie prądu powrotnego, ale tylko wtedy gdy w „nurcie” Sundu płynie prąd południowy. Izobata 4 m na wysokości Humlebaek przebiega równolegle do brzegu w odległości około 1 kabla.  Od Helsingoru jest to trzecia przystań. Dwie poprzednie – Snekkersten oraz Esperagaerde raczej nie zasługują na wasze zainteresowanie.

    Przed falochronami portu Humlebaek wypatrujcie bramki z żerdziowych pław nieświecących – walec i stożek.  Od nich – wąskim, pogłębianym okresowo torem prosto ku wejściu. W razie wątpliwości, pamiętajcie, że prawym „krawężnikiem” toru podejściowego jest linia nabrzeża prawego falochronu. Na lewym falochronie stoi biała wieżyczka z czerwonym światłem stałym. Spokojnego odpoczynku. Q

Jerzy Kuliński

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu