ABY NIE KICHAŁ, NIE PRYCHAŁ, NIE KASZLAŁ...

Zimowa pora do doskonały czas na wprowadzenie

w czyn porad technicznych naszego nieocenionego

eksperta Tadeusza Lisa. Wyrazy podziękowań ! 

Lektura tego newsa wpędza mnie w kompleks winy.

Ileż to niegodziwości zaniedbań dopuszczałem wobec

mojego wiernego silnika Volvo-Penta MD6A. A silnik

ten był kochany wyrozumiały i się kręcił bez wymienionych

w tytule pokasływań, kichań, prychań. Lubił być

rozpędzany starterem na odprężniku i natychmiast

po jego zamknięciu – zapalał. Zawsze !

No tak, ale to był silnik dawnej generacji, dawnej

solidności i wyrozumiałości. Po prostu – „idiotenfest”.

A dzisiejsze ?

O tym właśnie  pisze nasz Ekspert.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

==============================

Nieprawidłowo działający silnik jachtowy?

W przyrodzie ponoć nie występuje…

Czcigodni Czytelnicy i Skrytoczytacze SSI,

Dostaje regularnie skargi na kapryszące silniki Waszych jachtów. Jeżeli pominiemy egzemplarze ewidentnie uszkodzone lub wyeksploatowane na śmierć - takie kłopoty nie mają się prawa dziać.

.

Warunkiem jednak jest to, aby nasze podejście do nich było nacechowane miłością, a jak wiedzą to dojrzali mężczyźni - ostateczną miarą miłości jest uważność.

Aby silnik był ultra niezawodny musimy dość regularnie wykonywać pięć prostych zabiegów. Są to:

1.   Wymiana filtra i oleju silnikowego oraz filtra powietrza.

2.   Wymiana filtrów paliwowych, czyszczenie wtryskiwaczy i dbanie o jakość paliwa

3.   Konserwacja akumulatora rozruchowego oraz paska napędu alternatora, samego alternatora oraz rozrusznika

4.   Utrzymanie w czystości układu chłodzenia

5.   Utrzymanie w zadanej tolerancji luzów zaworowych

I tylko tyle. Poniżej opiszę dobre praktyki związane z tymi czynnościami.

.

Wymiana filtra i oleju silnikowego.

Kupujemy zawsze filtry wysokiej jakości, najlepiej polski Filtron. Unikamy chińskich zamienników, które często mają niską jakość wkładów papierowych. Dotyczy to zarówno filtrów paliwa, jak i powietrza. Wymieniając ten ostatni dbamy o to,  aby stara obudowa filtra była szczelna (zazwyczaj ze względu na starość jest zdeformowana i nieszczelna). Dlatego po zamontowaniu nowego wkładu złącze należy uszczelnić taśmą izolacyjną.

.

Olej silnikowy: powinien być niskosiarkowy oraz niskopopiołowy. Szukajcie oznaczeń C – oleje niskopopiołowe (Low SAPS) do diesli mających spełniać nowe normy emisji spalin. Im wyższa liczba po C, tym olej lepszy. Nam zależy głównie na czystości pierścieni tłokowych i grzybków zaworów wydechowych.

Przed wymianą koniecznie każdorazowo dodajcie płukankę do silnika. Ale uwaga, niech was ręka boska broni, aby próbować przy pracy na płukance zwiększać obroty powyżej obrotów biegu jałowego. Bo to pewna gwarancja uszkodzenia panewek.

Dwukrotne przedłużenie czasu pracy na płukance nie wywołuje żadnej szkody, a polepsza efekt czyszczenia. Nie słuchajcie bajek, że płukanka doprowadzi do rozszczelnień sinika (uszczelniacz wału, wałka rozrządu lub trzonków zaworowych). Jeżeli tak się stanie, to macie szczęście, że nie stało się to samoistnie w morzu. Wymiana tych elementów jest prosta i tym samym kupujecie sobie spokój na następne 10-15 lat.

.

Po wymianie oleju i rozgrzaniu silnika koniecznie dodajemy ceramizer, jeżeli wskazuje na to przebieg motogodzin. Częstsze dodawanie nie szkodzi niczemu poza naszym portfelem. Ceramizer bardzo skutecznie, nie tylko regeneruje powierzchnię cylindra, ale też skutecznie chroni go przed korozją i ułatwia rozruch w niższych temperaturach  https://ceramizer.pl/sklep/silnik-cs-ceramizer-do-silnikow-czterosuwowych-benzynowych-diesla-lpg/



Figure 1 - dodatek do oleju silnikowego polskiej produkcji, Jak na razie nie ma światowej konkurencji, która by tak pewnie działała.

.

Wymiana filtrów paliwowych, czyszczenie wtryskiwaczy i dbanie o jakość paliwa

Wymiana filtrów paliwowych dla większości PT Członków Klanu SSI jest oczywista. Więc nie warto rozwijać tematu. Dla tych mniej starannych - powinniście wiedzieć, że wadliwy filtr jeszcze dość długo pozwoli na pracę silnika. Degradacja będzie łagodna – ale bardzo kosztowna, bo czeka Was wymiana zużytej pompy paliwowej, pompy wtryskowej i końcówek wtryskiwaczy. Nie warto.

Jeżeli chodzi o paliwo, to z całą stanowczością zalecałbym dodatki zapobiegające jego starzeniom. Jest to krytyczne od czasu gdy w oleju napędowym pojawiły się biokomponenty. Usunięcie biologicznej galarety z układu paliwowego jest bardzo uciążliwe. Zdecydowanie lepiej do tego nie dopuszczać. Ten preparat ma najlepszy stosunek jakości do ceny https://ceramizer.pl/sklep/paliwo-cp2-ceramizer-uszlachetniacz-do-paliwa/



Figure 2 - nie powinniście wychodzić z portu przed dodaniem tego do baku paliwowego po zalaniu go świeżym paliwem

.

Teraz sekret skutecznego oczyszczenia wtryskiwaczy. Uwaga. Wyjątkowo w przypadku naszych jachtowych maleństw nie stosujemy dodawania środka do zbiornika paliwa (inaczej niż w samochodzie). Zamiast tego odpinamy przewód przed filtrem wysokiego oczyszczania i wkładamy go do słoika ze środkiem czyszczącym (koncentrat) nie rozcieńczonym olejem napędowym. Odpinamy też przewód przelewowy (od wtryskiwaczy) i uruchamiamy silnik, aż prawie do końca wypalimy płukankę. Uwaga! Producenci płukanek reklamują, że wystarczy około 375-400 ml i 20 minut pracy. Nie wystarczy. Powinniśmy zastosować około 0,8-1 ltr płukanki i około godziny pracy silnika. Skąd to wiem? Bo w układ wpinam malutki filtr od silników benzynowych i patrzę po jakim czasie przestaje wyglądać jak brudna szmata do podłogi. Płukanie możecie zakończyć, jeżeli po zużyciu 2/3 objętości wymieniony filtr przepływowy pozostanie niezmiennie czysty.



Figure 3 - dzięki uprzejmości firmy TEC

.

Oryginalny przewód od zbiornika paliwa (jeżeli pompa paliwa jest w zbiorniku - na jachtach raczej rzadko) powinna mieć wyjęty bezpiecznik. Jeżeli nie umiecie go znaleźć to pozwólcie jej podawać paliwo do pustego kanistra na czas płukania wtryskiwaczy.

Wysoki stopień koncentracji solwentu bardzo skutecznie oczyści zarówno tłoczkową pompę paliwową, jak i końcówki wtryskiwaczy. Uwaga ten prosty trick sprawi, że do oczyszczenia układu wystarczy około 1 godziny pracy silnika (z okresowym przegazowaniem do 2000 obrotów), a nie wypalenie dwóch sześćdziesięciolitrowych baków oleju napędowego.

.

Konserwacja akumulatora rozruchowego oraz paska napędu alternatora, alternatora oraz rozrusznika

Konserwacja akumulatora sprowadza się do dbania, aby był stale doładowany. W praktyce oznacza to działający nieprzerwanie panel fotowoltaiczny, który trzeba w zimie odśnieżać. Pokrycie jego powierzchni żelem hydrofobowym znacznie polepsza ten proces. Jeżeli mocowanie paneli na jachcie pozwala na to, to w okresie jesienno-wiosennym ustawcie je w pozycji maksymalnie zbliżonej do pionowej i skierowaną w stronę południa. Mały prostownik 3-5A spełni podobną rolę, jeżeli jest prąd w miejscu zimowego postoju. Jeżeli silnik ma około 20 lat, to bez chwili wahania powinniście zanieść do regeneracji i marynizacji alternator oraz rozrusznik. Koszt około 700-800 zł w cenach warszawskich na pewno jest wart Waszego spokojnego snu.

Nawet drobne wystrzępienia z nitkami dłuższymi niż 1-2 mm paska napędu alternatora kwalifikują go do wymiany. Zapasowy pasek klinowy powinien być bezwzględnie na pokładzie. Pamiętajcie, że po 20 godzinach pracy nowy pasek trzeba powtórnie naciągnąć. Na koniec ważna rzecz, najczęściej pomijana (przez firmowe serwisy – notorycznie). Są to kable i stacyjka.

.

Jak ważne są dobre połączenia niech przekona Państwa poniższy przykład. Moc rozrusznika jest proporcjonalna do kwadratu napięcia na jego zaciskach (ściślej do kwadratu natężenia), ale w zgrubnym przybliżeniu możemy przyjąć stały opór wirnika (tak jest nie do końca, ze względu na dynamikę zmian elektromagnetycznych – dla chętnych przystępnie napisany artykuł tutaj: Józef Pszczółkowski, Badanie charakterystyk rozrusznika elektrycznego, JEL: L62 DOI: 10.24136/atest.2019.158.).

.

Popatrzcie Państwo na przykładowy wynik pomiaru napięcia przed i po wymianie kabli rozruchowych (jacht był już dość stary, około 40 lat na wodzie). Przed wymianą napięcie na zaciskach rozrusznika wynosiło 10,4V (na słuch kręcił może nie zachwycająco, ale skutecznie. Po wymianie napięcie zmierzone to 12,3V (Napięcie akumulatora bez obciążenia = 12,6V). Co to oznacza?

.

Że zużyte, źle dobrane przez stocznie średnice kabla odjęły wam 30% mocy rozrusznika!

Dlatego przewód nie powinien mieć mniej niż 35mm2. Przykładowo jedna z moich spółek produkuje takie przewody do zasilania mobilnych wytwornic energii, które z alternatora samochodowego w sytuacji awaryjnej są w stanie zasilić cały dom 120-300m2. Używamy tam kabli 35mm2, które mają 9 na czwartym miejscu po przecinku, jeżeli chodzi o czystość miedzi. Efekt – spadek napięcia na tych kablach jest niemierzalny. Oczywiście prawidłowo wykonane zaciski też mają znaczenie. Dlatego bardzo, bardzo zachęcałbym Was do wymiany kabli rozruchowych – koszt żaden, a wzrost pewności działania zauważalny od pierwszego przekręcenia kluczyka w stacyjce.

A propos stacyjek. Są one narażone na silną korozję. Najlepiej byłoby ją rozebrać i wyczyścić. Ale jeżeli boicie się, że po złożeniu zostanie Wam zbyt wiele części, to przynajmniej wstrzyknijcie 10-15 ml preparatu wypierającego wilgoć. Zdejmijcie też i oczyśćcie wszystkie wsuwki i oczka do białości. Najlepiej papierem o gradacji 1000-1500. Szlifujecie tak długo, aż krasnoludek będzie mógł się ogolić w Waszym konektorze bez obawy zacięcia się brzytwą.

.

Na koniec tego odcinka o wymianie akumulatora rozruchowego. Ten moment przyjdzie. Ale uwaga. Nie dajcie się namówić na akumulator o większej pojemności! Efekt będzie taki, że ze względu na reżim pracy silnika pomocniczego na jachcie będzie on stale niedoładowany i zasiarczenie szybko zachęci go do zakończenia żywota. Natomiast to co warto zrobić, to kupić akumulator o nominalnej pojemności (no, może być 20% większy), ale o istotnie większym prądzie rozruchowym. Przykładowo, jeżeli producent zalecał 380A (maksymalny, dopuszczalny prąd rozruchu) to swoją rolę znakomicie spełni akumulator o prądzie 580 lub 630 A.

Musicie jednak być roztropni co do zakupów i nie robić tego pochopnie. Znakomity Yuasa 54Ah, 500Ah kosztuje od 299 złotych do 430. Jego chiński odpowiednik o nominalnie podobnych parametrach około 150-160 zł. Dodajmy od razu – złotych wyrzuconych w błoto, ponieważ na morzu zwykle jest nieco trudniej o zaprzyjaźnioną Pomoc Drogową z długimi kablami rozruchowymi. Które zresztą powinny mieszkać na stałe na jachcie, aby w razie godziny W wesprzeć się akumulatorami hotelowymi.

.

Jeśli kupicie dobry akumulator to na jachcie powinien wytrzymać nie mniej niż 5-7 lat. Nigdy nie będziecie żałować swoich pieniędzy. I jeszcze jedno – nie dajcie się zwieść fałszywej diagnozie stanu silnika w oparciu o czarny dym wydobywający się z rury po jego uruchomieniu. To wbrew pozorom mogą nie być lejące końcówki wtryskiwaczy, ale słaby zespół akumulator-rozrusznik, który wymaga dłuższego kręcenia.  W tym czasie do rury wydechowej dostanie się sporo niespalonego oleju napędowego, który po rozgrzaniu silnika będzie dymił na czarno lub siwo – jeżeli silnik bierze dodatkowo olej.

Po czym to poznać? Jeżeli zimny silnik nie uruchamia się w ciągu 7-15 sekund to mamy do czynienia z jakąś patologią. Jeżeli wymiana akumulatora, nowe kable i nowy akumulator nie pomógł, to być może trzeba w przewód paliwowy wpiąć zaworek zwrotny, aby uczynić życie lżejszym pompie paliwowej.

.

Pytanie, czy tego wszystkiego nie może zrobić fabryczny serwis? Być może - może, tylko nie udało mi się w życiu takiego spotkać. Ale ja ich rozumiem głęboko. W ich oczach wszystko może pójść pod górkę. Porwą się przewody ściągane z króćców filtra. Wyleje się płukanka, bo nie ma gdzie zamocować puszki. A co najgorsze, nie padną tak konserwowane wtryskiwacze i pompa i tracimy kilka tysięcy netto zarobku. Odrażające!

Jeżeli jednak to wszystko sami starannie zrobicie, to nie ma bata, jak mówił zaprzyjaźniony majster mojej młodości – musowo musi latać.

.

Czego i Wam życzę, pozdrawiając cały Klan SSI.

T.L.

--------------------------------

W następnym odcinku: luzy zaworowe (niebanalnie) oraz układ chłodzenia, który potrafi dać nieźle popalić – liczę tu na opowieść Miecia Krausego z tegorocznych pływań na s/y "Bonifacym".

 

Komentarze
Nie kicha, nie prycha ale ... Wiktor Dwornik z dnia: 2023-11-15 14:20:00
odpowiadam Panu Wiktorowi Tadeusz Lis z dnia: 2023-11-15 15:15:00
höchste Klasse an Wissen Wiktor Dwornik z dnia: 2023-11-15 15:23:00