A jednaj się odbyły ! Wszystkie załogi okazały chart ducha i ciała. Jachtów było mniej niż zwykle, ale za to były to załogi najdzielniejsze. Od Krzysztofa Maćkowiaka otrzymałem sprawozdanie i wyniki. Dziękuję !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
________________________
ZLOT NEPTUNA 2007
Zaczęło się w piątek spekulacjami na temat pogody. Neptunowy skarbnik, Jan Dziewulski, z wykształcenia geograf, przerył wszelkie możliwe prognozy. I nie tylko on, oczywiście. Wyglądało na to, że regat nie da się zrobić. Prognozy przewidywały wiatr zachodni 5 - 6 B, ze szkwałami o sile 8 - 9 B. To ciut za dużo... A do tego deszcze. Ale co z naszą Neptunową kilkudziesięcioletnią tradycją? W perspektywie pozostały wyścigi po Rozlewisku, ale to nie to samo, co regaty do Jastarni. Z nadzieją na cud czekaliśmy do soboty 7 lipca 2007. No i cud nastąpił. Poranna prognoza na stronach Urzędu Morskiego wskazywał na wiatr W 5-6 B, ale już bez tych silnych szkwałów. Zatem śmiałkowie ruszyli na Jastarnię!
Jak w każdych naszych regatach, przygotowaliśmy puchary i nagrody dla 5 klas jachtów. Zatem naszą skromną (ze względu na brzydką pogodę) dwunastkę jachtów podzieliliśmy na 5 klas. Przynajmniej łódki są bardziej zbliżone właściwościami nautycznymi, a jak się później okazało, każda, która ukończyła, zasłużyła na najwyższą nagrodę.
W chwili startu wiało ok. 4, ale już zaraz po starcie dmuchnęło szóstką (ponoć za sprawą klątwy pewnej czarownicy). Watacha 12 jachtów przeróżnego autoramentu wystartowała spod drutów wysokiego napięcia na Rozlewisku do wyjścia na Zatokę w Górkach.
Jak zwykle w naszych regatach, dla bezpieczeństwa, w wejściu w Górkach i w Jastarni wolno wspomagać się silnikiem (pod warunkiem nie prześcigania innych jachtów i płynięcia na niełopoczących żaglach). Jednak jeden ze śmiałków uniósł się honorem, nie włączył silnika, i do tego jeszcze kogoś grzecznościowo przepuścił, nie zostawiając już sobie miejsca do zwrotu. Otarł się o kamienie główki, lekko uszkadzając powierzchnię kadłuba i spodzinę silnika, Razem z nim wycofały się jeszcze 2 jachty. Pozostała dziewiątka pognała do Jastarni.
Na Zatoce wiatr jednak stężał ponad przewidywania prognozy i często padało. Żegluga w bajdewindzie okazała się rzeczywistym sprawdzianem sił i umiejętności i hartu ducha.
Wyczerpani, ale szczęśliwi zdobywcy spotkali się wieczorem w Cafe Marta w Jastarni. Jak co roku, tyle, że z powodu pogody było nas zaledwie trzydzieści parę osób. Komandor Andrzej Chabrowski, który też wystartował na swoim jachcie, uroczyście otworzył żeglarskie spotkanie, a BRYGADA SINDBADA (Kamil Badzioch i Tomek Pawlak) pięknie, żwawo i z żeglarskim zacięciem grała i śpiewała przez cały wieczór.
Rankiem, ze względu na prognnozę zapowiadającą poprawę pogody dopiero po południu, organizator zadecydował o zakończeniu imprezy w Jastarni, gdzie pozostała większość jachtów. Część z nich wybiera się dalej na Bałtyk, do Władysławowa i na Bornholm.
Serdecznie zapraszamy na kolejne Neptunowe regaty:
15 - 16.09.2007 - Regaty Komandora
23.09.2007 - Memoriał Krzysztofa Zabłockiego
13 - 14 10.2007 - Regaty o Błękitną Wstęgę Przełomu
Krzysztof Maćkowiak
TURYSTYCZNO - TOWARZYSKA IMPREZA ŻEGLARSKA ZLOT NEPTUNA 2007 REGATY
Jachtklub Morski „NEPTUN” Gdańsk Górki Zachodnie - Jastarnia - Górki Zachodnie, 07 – 08 Lipca 2006
W Y N I K I
LP Nazwa Jachtu Typ Długość całkowita Kapitan Miejsce
I KLASA - małe jachty balastowo-mieczowe
1 Milenium Tango 780 7,80 Marek Smagoń 1
2 Husar Tango 780 7,80 Jacek Paleń 2
3 Amok 2 Pegaz 678 6,78 Benedykt Pamięta DNF
4 Telpher Chochlik III 8,95 Adam Jarosław Weiss DNF
II KLASA - małe jachty balastowe
5 Pallas C24 7,25 Tomasz Konnak 1
6 MILI Nefryt 7,25 Tomasz Kozłowski 2
III KLASA - średnie jachty balastowe
7 Dekmor SL 30 9,10 Piotr Dekarczyk 1
8 Janeczka GibSea 8,50 Maciej Zięba 2
IV KLASA - duże jachty balastowe
9 Geronimo 2 Pronav 33cc 9,85 Grzegorz Reszel 1
10 Mariel 9,90 Marek Michniewicz DNF
V KLASA - duże jachty żaglowo-motorowe
11 Bury Kocur Janmor 33 9,50 Włodzimierz Ring 1
12 Corsa Janmor 34cc 9,85 Andrzej Chabrowski 2
Drodzy Czytelnicy, sam nie wiem jak to się stało. Myśl biegnie jak chart, a hartu ducha do czytania własnego tekstu - brak. Przepraszam.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Holla , Don Jorge!
bezładna "luźna kupa" , zwykle kozaków (za "Ogniem i mieczem" Sienkiewicza ;-), to krócej: wataha. I słusznie! Brawa dla uczestników i organizatorów za prawdziwie kozacką odwagę w dobieraniu się do "niedźwiedziego mięsa".
PzdR!
Jacek Przepióra
Dostąpiłem zaszczytu uczestnictwa w Zlocie Neptuna, jako kandydat na adepta sztuki żeglowania,
pierwszy raz .Zatoka w takich warunkach pogodowych dała mi namiastkę pełnego morza.
Wiatr i bryzgi fal maskowały przerażenie w moich oczach. Jedynie "profesjonalne" umiejętności
prowadzącego i męstwo pozostałej załogi dawały mi nadzieję na ocalenie .
Dopiero rzetelna relacja z przebiegu rejsu dała mi pełny obraz dramaturgii zmagań od staru po samą metę.
Szczególnie cenię sobie uznanie Jerzego Kulińskiego dla wszystkich uczestników.
Pozdrawiam Andrzej Pawlak :)
Impreza była super.
Pogoda dała nam troche "popalić - jak wchodziliśmy do Jastarni to była juz 8B.
Niemniej zarówno sam bieg jak i wieczorne spotkanie w knajpie - niezapomniana atmosfera żeglarska.
A poniewaz nam się nie spieszyło to dopiero dzis po południu przypłynęlismy z Jastarni do Górek do Klubu.
I z przyjemnościa wystartujemy w nastepnych takich imprezach.
Pzdr
Kocur
Obserwowałem wyjśćie na te regaty,pomine peany na cześć ;zdobywców,i trafność decyzji o puszczeniu startu. chciałem tylko podziękować załodze Telfera za asyste izorganizowanie pomocy dla jachtu rozbitego na falochronie,dobra morska robota, czy tylko ja dostrzegłem?
Maciek AZS
Pozdrawimy wszystkich dzielnych żeglarzy, którzy dotarli do Jastarni i z nami świetnie bawili się przy muzyce wznosząc toasty za "cudowne ocalenie". Bawiliśmy się w Waszy towarzystwie super.
Do zobaczenia na regatach za rok.
Z Bornholmu
Załoga JANECZKAI 2