KRZYŚ NIESPAŁ O SZWEDZKICH, DUŃSKICH i NIEMIECKICH PROCEDURACH

Wreszcie pojawiają się relacje z rejsów. Bez opisów zachodu słońca i opinii czy zupa nie była za gęsta - absolutnie rzeczowe., pouczające. Tak pisują bywalcy. Rozumiem też powód braku porównań Szwedek, Dunek i Niemek. A szkoda, szkoda - wymienilibyśmy wrażenia. Pojawiła sie natomiast informacja potwierdzająca moje, wielokrotne doswiadczenia, ze służby graniczne i celne tych krajów bardzo wyraźnie rozrózniają jachty prywatne od klubowych. Nie bez powodu, nie bez powodu, bo jak taki szwedzki krulis przeczyta, patrzac przez lornetke napis "Tequlla" to od razu wie, z kim ma przyjemność i czego mozna się po załodze (a zwłaszcza -  skipperze) spodziewać :-))). Skończy się na pomachaniu ręka.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

kliknijcie Krzysiowi por favor

Witaj Don Jorge! :)
Miałem przyjemność rodzinnie popływać w sierpniu (jeszcze tydzień temu kołysałem się na wodzie) pomiędzy Świnoujściem, Rugią i Bornholmem. Co do prcedur granicznych w tym roku było tak:

W Świnoujściu jest tak jak piszą poprzednicy. Przy wyjściu w morze podejście do nabrzeża GPK i szybka, sprawna odprawa dokumentów osobistych. Problem wystąpił z dziećmi, które w tym czasie spały jeszcze pod pokładem - pogranicznik kazał je budzić a ja mu na to, że nie! I jak chce to zapraszam pod pokład - niech sam sobie zobaczy.

W Niemczech poza opłatą za kejową przez dwa dni nikt od nas nic nie chciał. Trzeciego dnia zławił się celnik i od ręki wystrawił swój kwit. W Dani, konkretnie w Lymsbadhavn w Ronne przy pierweszej wizycie u bosmana, po opłacieniu postoju prośba o crew list. Wróciłem na jacht, napisałem i zaniosłem. Od tej pory ktoś wieczorem sprawdzał tylko nalepkę na koszu (czy aktualna?). Wieczorem okolo 22, w przedzień odejścia doczytałem się, że jachty z UE, jednak spoza Schengen, mają obowiązek przed odejściem odprawić się na policji. Ponieważ przy informacji był telefon dyżurnego ichniej komendy zadzwoniłem zamiast
chodzić i ich szukać. Dyżurny oficer, mówiący biegle po angielsku był mocno zdziwiony moim telefonem i próbował przekonać mnie do oddania crew list bosmanowi. Gdy mu wytłumaczyłem, że to już dawno zrobiłem to zapytał mnie jedynie czy to jacht prywatny czy też klubowy i życzył nam dobrej podrózy. To wszystko.

Podchodząc do Świnoujścia, przy naprawdę dużym ruchu wielkich statków i długih zestawów holowanych porozumiałem się z GPK przez UKF-kę. Niestety mimo dużego ruchu wymagali podejścia i okazania dokumentów. Tak więc nadal u nas trochę gorzej ale też moim zdaniem bez przesady.
Pływam ze Świnoujścia od trzech lat i nigdy nie spotkały mnie żadne nieprzyjemności w porównaniu zwłaszcza z opisywanymi w zeszłym miesiącu w Gdańsku....
Pływanie było rodzinne, z dwójką dzieci, a więc w założeniu bez ekstremów. Przybliżony plan rejsu został pomimo silnych wiatrów (częściowo przeczekiwanych przy kei) wykonany. Wspomienia miłe. Niedosyt....

Na marginesie - w temacie prognoz pogody. Korzystaliśmy głównie z serwisów dostępnych w telefonie komórkowym - dwa niemieckie (Segelwetter i Seewetter) i angielski (maritime weather). Wszystki przez cały czas były zgodbne co kierunku wiatrów ale różniły się jego ocenie. Oba niemieckie serwisy zapowiadały: 6-7B (segelwtter), 5-6B (Seewtteer) a aglicy cały czas optymistyczne 2-3B. Przez cały czas trwania tego rejsu najbliżej prawdy byli Niemcy z serwisu Segelwetter. Na Bornholmie miałem okazję zapoznać się z serwisem duńskimi oni dopiero mieli rację - na ten właśnie opisywany dzień Duńczycy zapowiedzieli 8B i tyle wiało już w porcie.

Chciałbym prosić o Wasze opnie dotyczące dostępnych i wykorzystywanych prognoz pogody.

Pozdrawiam!
Krzysztof Niespał

Komentarze
Prognozy meteo Olgierd Franckowski z dnia: 2007-09-01 12:38:40
Poglądy prezentowane w TVP1 Jacek Przepióra z dnia: 2007-09-02 19:55:57
GPK Świnoujście Krzysztof Dałek z dnia: 2007-09-04 16:46:28
Odp: GPK Świnoujście Krzysztof Niespał z dnia: 2007-09-04 20:36:24
Odp: GPK Świnoujście Paweł Ziemba z dnia: 2007-09-10 12:37:45