Johann Froese podesłał mi dokument, który mnie zaskoczył i zmartwił. To pismo PZMWiNW do prezydeckiego brata. Oczywiscie wysłane do Premiera, ale przecież znamy zycie. Prawde mówiąc najbardziej zmatwił mnie podpis Jurka Czeszko - Prezesa motorowodniaków. I Ty Jerzy przeciw "liberatorom" ? I Ty Jerzy za łupeniem forsy ? I Ty Jerzy wykorzystujesz mazurska tragedię ? I Ty ze Zwiazkiem, od którego zescie sią kiedyś oderwali w imię wyzwolenia ? Taki wstyd !
Tak, tak, mówią o mnie że jestem cynikiem, ja sam się do tego poczuwam, a okazuje sie, ze ze mnie taki ... naiwniak.
Juz po ptakach, ale warto znac pełna listę obstrukcjonistów. I zeby nie było, ze konfabuluje, podkolorowuje, naswietlam stronniczo - macie ponizej skany pisma.
Zakładajcie kamizelki i zyjcie wiecznie !
Don Jorge
tu klik - przepustka do dalszego ciagu
Szanowne geranium zapomniało napomknąć, że przeglądy nie zostały zlikwidowane, nie zostały zakazane ale przestały być obowiązkowe. Tym samym zmartwione szerokie rzesze motorowodniaków, pełne troski obaw i zaufania do sił fachowo-motorowdono-inspekcyjnych, mogą z czystym sumieniem skorzystać z pomocy inspektorów i oddać im się do przeglądu (wraz z jachtem motorowym oczywiście) - niezależnie od tego ile koni wierzga na tyle. O ileż szlahetniej jest wspierać działania sportowe w ramach odpowiedzialności i zaufania. Jednakże szanowne geranium także zapomniało, że opłata za czynności administracyjne może stanowić jedynie zwrot kosztów postępowania i nie może być przeznaczana na inne cele poza rzeczonymi, o czym napomknął Trybunał Konstytucyjny w sławetnym wyroku dotyczącym kart pojazdu, obecnie zaś opłata za przegląd może wesprzeć każdy fundusz, nawet fundusz emerytalny zarzadu.
Jeśli isnpektorzy są tak dobrzy, motorowdoniacy tak ich cenią, to ustawa stanowi samo dobrodziejstwo i miód dla związku. Doceńce sytuację w jakiej się znaleźliście. Czas zakasać rękawy i wyjść do ludzi - szukać klienta.
Hasip
Nie nasza działka i nie nasze zmartwienie. Chce zwrócić uwagę na fakt, że środowisko motorowodniakow nie kiwnęło palcem aby pokazać swojemu Związkowi czym tak naprawdę jest.
My powinniśmy być dumni, że mimo czarnych czasów rządów ludzi przypadkowych ( choc nie wszystkich) nad polskim żeglarstwem pokazaliśmy naszą determinację ...i zwyciężyliśmy. Motorowodniakom potrzebny będzie kefir na kaca- ale to też nie nasze zmartwienie. Związki nie różnią się niczym ale środowisko już tak i to ogromnie. Poprzestańmy na tej satysfakcji.
Zbigniew Klimczak
Niestety muszę zauważyć że PZMiNW w swoim piśmie wcina się w nasze sprawy domagając się przywrócenia obowiązku rejestracji nie tylko tego co ma silnik powyżej 5kW (zresztą "typowe" motorówki mają ponad 15kW więc nadal dotyczy je obowiazek rejestracji, o co więc martwią się leśne dziadki z PZMiNW?), ale i co ma kadłub powyżej 5 metrów długości. Jeśli zostanie jeszcze usunięty zapis zwalniający jednostki napędzane wyłącznie siłą ludzkich mięśni - powróci obowiązek rejestracji kajaków!
Zamiast więc dopatrywać się potencjalnych sojusznikow wśród osobników takich jak "szef warszawskiej firmy szkoleniowej o niepolsko brzmiącej nazwie" - może lepiej byłoby się już teraz zwrócić do PZKaj i PZ Towarzystw Wioślarskich, ostrzegając je że znowu ktoś usiłuje uszyć im garnitur który ku ich uldze już raz zdołaliśmy z nich ściągnąć?
Eustachy Seniów wodniak
Zbyszku, pozwolę nie zgodzić się z Tobą. Nasze środowiska przenikają się, ja sam mam patent starszego sternika motorowodnego (i to ten stary, do 24 m długości) oraz motorzysty. I tu, nad morzem znam nie jednego który z utęsknieniem wypatrywał "kawalerii" nadciągającej z odsieczą:-)))))
Niestety przeciwko nam zwrócił się także pan Jerzy Pieśniewski, dołączając do złowrogiego chóru towarzyszy Stosia, Heinricha i innych cmentarnych hien z PZŻ. Panie Pieśniewski, nie szkoda Panu autorytetu i szacunku, jakim dotąd darzyli Pana wszyscy bez wyjątku żeglarze?
www.piesniewski.pl/?menu=&lang=&a=art&id=2
www.piesniewski.pl/?menu=&lang=&a=art&id=1
Nie wszyscy.
T
Taka hipotetyczna sytuacja.
1. Konstruujesz łódkę, . Opracowujesz plany.
2. Ktoś buduje ją bez twojej zgody.
a. Nie płaci za twoją pracę
b. Wg własnego widzimisię przerabia ją na "samotop"
3. Łódka tonie.
4. Cały światek mówi i pisze że łódka twojej konstrukcji zatonęła.
Czy jakikolwiek konstruktor może być przeciw rejestracji jachtów???
K
Kolejny belkot ale na szczęście juz po ptakach.
Trudno było oczekiwać od "bratniego" związku innego zdania.
Pzdr
Kocur