PRYWATNE REGATY DOOKOŁA RUGII

Zdzisław Bartkowiak i Bolesław Rudnik relacjonują przebieg  prawdziweie amatorskiej imprezy. To znaczy miec fantazję. Przy okazji zadziwili Niemców. Napisałem: Regaty Oldtimerów, choć łódki pewnie nie są takie stare, a tylko na stare zrobione. Trzeba przyznać, że to piękna linia.

Tylko ta pogoda, pogoda ....Dziękuje za korespondencje i fotki. Pamiętajcie o www.kulinski.gdanskmarinecenter.com

Zakładajcie kamizelki i zyjcie wiecznie !

Klik rankingowy na stronie tytułowej (u mnie szwankuje hiperłącze)

Don Jorge

______________________

DonJorge.                                                                                                                                                                                                                          Być może zainteresuje Cię informacja o odbytych parę dni temu całkiem prywatnych regatach wokół Rugii na jachtach klasy Folkeboot.

zawodnicy mierzą w górę

Pomysł ten wpadł nam do głowy w ubiegłym roku, kiedy siedząc w Sassnitz nad piwkiem po udanym zakończeniu wyprawy „Hornetem przez Bałtyk” (dla tych, którzy nie pamiętają - udane przejście wrocławskich żeglarzy Henia Klimczaka I Piotrka "Czaczy" Czeczennikowa sklejkowym starym hornetem ze Świnoujścia do Trelleborga), zastanawialiśmy się co ciekawego I dziwnego, oprócz normalnego żeglowanania, zrobić w następnym sezonie. Otóż znaleźliśmy ofertę firmy ze Stralsundu mającej w czarterze cztery stare jachty klasy Folkeboot (dł. 25 ft), ale bardzo ładnie utrzymane I wyposażone. Zarezerwowaliśmy je i w dniach 8-15 września

 

na trasie regat

Br. popłynęliśmy... Jak zapewne przypominasz sobie, pogoda była odpowiednia, jak na taką imprezę: 4-6 B z N-NW-W, więc momentami było prawdziwe „niedźwiedzie mięso”, a przynajmniej jazda na kancie. Oczywiście nie obyło się bez adrenaliny, wejść na mieliznę, top masztu itp., ale na szczęście bez  start w ludziach I sprzęcie.

to są piękne łódki

Tuziemcy płynący na silnikach trochę ze zdziwieniem, ale też z błyskiem w oku patrzyli jak na farwaterze o szerokości 50 m tasowały się cztery jachty halsujące prosto pod wiejącą z Nordu szóstkę. Każdy dzienny przelot podzielony na kilkunastomilowe etapy kończyliśmy w małych uroczych porcikach głównie rybackich: Neuendorf, Lohme, Thiessow, Stahlbrode, Altefaehr. Jak to bywa na regatach, pierwsze miejsce zajęli najlepsi, O drugie walczyła cała reszta, a ostatnie oczywiście ci, co popełnili najwięcej błędów. Ale najważniejsze, że wspaniałą przygodę wygraliśmy wszyscy, łacznie jedenaście osób, na czterech przepięknych jachtach. Dzielnymi (bez przesady) załogami dowodzili Heniu Klimczak, Maciek Luberadzki, Bolek Rudnik I niżej podpisany.                                                                                   

Oczywiście pływaliśmy w kamizelkach.

Żyj wiecznie Don Jorge, a my wraz z Tobą !

Stary Noe czyli Zdzisław Bartkowiak
_______________
Szacowny Don Jorge !
Zapewne otrzymałeś parę godzin temu informację od Starego Noe - Zdzisia Bartkowiaka z Wrocławia o naszych fajnych "Rugijnych regatach". Pozwolę przesłać dodatkowo mapkę z Google Earth z zaznaczoną trasą i jeszcze dwa zdjątka obrazujące grozę tych zmagań.
Żyjmy wiecznie !
Bolek Rudnik
Komentarze
gratulacje DARIUSZ GURDAK z dnia: 2007-09-21 20:59:13
Gratulacje! Marek T. Słaby z dnia: 2007-09-21 21:57:45
Gratulacje Ryszard Hańderek z dnia: 2007-09-22 10:35:36
To był pomysł ! Bolek Rudnik z dnia: 2007-09-24 18:54:10