DOKTORZY SĄ OSTROŻNI !

Konferencja była pożyteczna, bo przedstawiono obiektywne wyniki dochodzeń, ustaleń oraz wnioski na przyszłość. Głównie te, które mieszczą się w umownym haśle "prewencja". I wszystko by było OK, gdyby nie pokusa zdyskontowania tragedii dla partykularnych korzyści PZŻ. Związek łudził się, że uda mu się zahamować liberalizację, że wnioski z Konferencji wykorzysta jako argumenty że "nadzory techniczne" i patenty PZŻ zagwarantują bezpieczeństwo żeglowania. Aby uzyskać niepodważalne, wiarygodne, ba prawie "naukowe" podkładki do wygłoszenia referatów programowych wprzęgnięto 3 doktorów. Doktorzy coś tam napisali, ale na Konferencję na wszelki wypadek .....nie  przybyli. Pojawił się natomiast szef "dozorców technicznych", który w tym roku, na dwóch ważnych naradach z administracja morską oficjalnie (do protokołów) oświadczył, ze PZŻ od 20 lat domaga się.... liberalizacji. Dlaczego przyjechał do Mikołajek? No cóż - interesu trzeba nieustannie pilnować. Dla PZŻ ta konferencja była czymś w rodzaju "Kontrofesywy w Ardenach". Teraz, albi nigdy. Przybył nawet sam Prezes. Odróżniał się na sali, głównie... elegancją ubranka. Wobec nieobecności żeglarskich doktorów - cały cieżar odpowiedzialnosci za "linię polityczną" Związku znowu zepchnieto na... Funia.

Delegaci stowarzyszeń zrzeszających "liberatorów" - Włodzimierz Ring (SAJ) oraz Mariusz Główka (SAMOSTER) pojawili się na sali bardzo dobrze przygotowani. Rzeczowe materiały opracowane przez zespoły znawców tematu, oparte o dane statystyczne i różne dokumenty. Warto wiedzieć, że "stowarzyszenia alternatywne" żadnych zaproszeń do udziału w Konferencji nie otrzymały. Po prostu do Mikołajek się wprosiły, bo wszyscy przecież wiedzieli co się święci.
Niepokoi mnie teraz tylko jeden problem. Wnioski z Konferencji będzie opracowywał ... Funio.  A tak przy okazji - dowiedziałem się, ze Funio jest niezmiernie ciekaw poniższej relacji. Czy uzna ją jako kolejną z "żenujących" ?
Warto wiedzieć, że w Mikołajkach był także Redaktor Naczelny  ŻAGLI" - Waldemar Heflich. To mnie nieco uspakaja.
Dziękuję twórciom, konsultantom i opiniodawcom opracowań "liberatorów". Well done. Specjalne podziękowania Włodkowi i Mariuszowi. To był duży trud i pewna doza stressu.
Liczę, że SAMOSTER wpisze swój komentarz (relację oceny). Zapraszam serdecznie !
 
Klik dla Autorów, Współpracowników i Delegatów !  Tu, tu, niech nikt się nie leni !
Kamizelki i żyjcie wiecznie !
Don Jorge
_________________

Drogi Jerzy.
Dopiero teraz mam chwilkę czasu na napisanie kilku słów z konferencji w Mikołajkach.
Po przybyciu do Mikołajek do Hotelu Gołębiewski spotkaliśmy się organizatorami konferencji, którzy przekazali nam identyfikatory oraz program konferencji. Ponieważ było chwilkę czasu poszliśmy na kawę.

Samą konferencję rozpoczęta z 15 minutowym opóźnieniem otworzył prezes PZZ Wiesław Karczmarek - i tutaj niestety mały zgrzyt - myślę, że "stanowisko" zobowiązuje i koszula w kratę, adidasy i dżinsy wśród garniturów i krawatów gości wywołała pewien dysonans - ale może się czepiam.

Wśród zaproszonych gości byli m.in. : Dyrektor Inspektoratu Żeglugi Śródlądowej w Giżycku, Dyrektor RZGW Giżycko, vice-Komandor Mazurskiej Służby Ratowniczej z Okartowa, Naczelny Redaktor "Żagli", Prezes Stowarzyszenia Producentów Jachtowych, właściciel firmy A-hoj, Przedstawiciel Mazurskiego WOPR, Policji, Straży Pożarnej, Wojewody Mazursko Warmińskiego, Dyr. Instytutu Meteorologii w W-wie.
Prezes otworzył konferencje także też w imieniu Wojewody Warmińsko-Mazurskiego.

Co do samych wystąpień - pierwsze była naprawdę ciekawe - pracownicy biura Instytutu Meteo, którzy przedstawili animacje na bazie przetworzonych zdjęć satelitarnych pokazującą całościowa sytuacje przed i po burzy nad Polską w dn. 21 sierpnia, kiedy to z małej chmury, która powstała w płd.- wsch. Polsce rozbudowała się chmura burzowa o ogromnych rozmiarach.

Następne wystąpienia były niestety mocno bezbarwne - wystąpienie przedstawiciela Straży Pożarnej, który dowodził akcją poszukiwawczą skoncentrowane było na pokazaniu poszukiwań jachtów i ludzi pod wodą - ale nie jest to niestety akcja ratunkowa tylko poszukiwawcza wiec jakby wystąpienie nie na temat.

Najciekawsze było wystąpienia przedstawicieli Mazurskiego WOPR. Opowiadał on z pokazem slajdów cały przebieg akcji ratunkowej wraz z minutowym przebiegiem.

Wystąpienie przedstawiciel Komisji Szkolenia było także niestety mocno nieciekawe i w zasadzie skoncentrowane było na wieku, od którego wg autora wystąpienia można szkolić na stopnie żeglarskie.

Ciekawe wystąpienie miał Andrzej Skrzat o wymaganiach technicznych dla producentów jachtów narzucone przez prawo europejskie.

Po nim głos zabrał Stefan Heinrich, który mówlił duzo o środkach ratunkowych i o uzywaniu tychże zgonie z normą UE ale ponieważ zalecane pasy sa mocno niewygodne i mało kto ich uzywa to większość sali zgodzili się z naszymi uwagami, że lepsze wygodne kamizeli asekuracyjne ale założone na grzbiet niż niewygodne ale atestowane środki leżące w bakiście.

Następny mówca to przedstawiciel RZGW - sugerował on wprowadzenie odpowiedniego zapisu do rozporządzenia Min. Sportu, nakazującego zakładanie kamizelek w trudnych warunkach. Powstała dyskusja, w której widać było, ze słuchacze nie zgadzają się z takim narzucaniem urzędniczym

Wystąpienie kpt. Adama Woźniaka - wypadki jachtów - z braku danych nie powiedział nic ciekawego.

Pod koniec wystąpień senator Pietrzyk zabrał głos - nawiązał m.in. do liberalizacji. I tutaj powstał pierwszy poważny zgrzyt bo obaj z Mariuszem, przy poparciu części sali wykazaliśmy brak powiązań pomiędzy omawianymi wypadkami a krytykowaną liberalizacją.

Mariusz w swoim wystąpieniu przytoczył dane z KG policji a także dane z Olsztyńskiem prokuratury gdzie znakomicie udowodnił jakikolwiek brak powiązań pomiędzy wypadkami a toczącym się procesem liberalizacji przepisów żeglarskich.

Następny był głos przedstawiciela KG Policji o koordynowaniu akcji ratowniczych.

Jednym z ostatnich wystąpień było wystąpienie niżej podpisanego, kiedy to odczytałem z własnym komentarzem fragmenty rozkolportowywanego referatu SAJ-u.

Ogólnie rzecz podsumowywujac - w wystąpieniu każdego widać było chęć "ugrania" dofinansowania działalności występującego.
I o ile poparłem potrzebę dofinansowania organizacji takich jak WOPR czy Mazurska Służba Ratownicza Okartowo to niezrozumiałym dla mnie jest przekazanie przez Wojewodę Mazurskiego kwoty ok. 700 tys. zł Państwowej Straży Pożarnej - czy dla poszukiwań zatopionych jednostek jest to konieczne ?

W rozmowach kuluarowych przedstawiliśmy wielu osobom nasze stanowisko SAJ-u i ciekawe ale poszczególni działacze PZŻ wydawało się, ze zgadzają się z nami w tematach takich jak bezsens obowiązkowego szkolić.

Nasz referat SAJ w ilości 35 egzemplarzy znakomicie się kolportował tym bardziej, że był prtaktycznie jedynym sensownym materiałem przygotowanych na temat poruszany na konferencji. Plakat Samosteru także bardzo się podobał.

Uważam, że dobrze się stało, że zaakcentowaliśmy naszą obecność na spotkaniu - tym bardziej, iż z wieloma zaproszonymi gośćmi dane było odnowić z pożytkiem dla nas stare kontakty.

Pzdr  Kocur




pierwszorzędny plakat "SAMOSTERU"



________________________

Referat SAJ

Bezpieczeństwo na wodzie

W kontekście tragedii mazurskiej - wnioski i postulaty
Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych, Gdańsk  www.saj.org.pl

Bezpieczeństwo = informacja i umiejętność jej wykorzystania
    Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych, jak każda inna organizacja, tragedię mazurską przyjęło ze smutkiem i współczuciem dla poszkodowanych załóg. Jednym z naszych statutowych zadań jest jednak wyciąganie wniosków z takich wypadków w celu unikania ich w przyszłości.

    Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych uważa, że całość moralnej odpowiedzialności za jacht i załogę ponosi kapitan i żaden przepis lub żadne okoliczności nie mogą go z tej odpowiedzialności zwolnić. To kapitan obowiązany jest zgromadzić odpowiednią wiedzę i potrafić ją wykorzystać tak, by zapewnić jachtowi i załodze jak największe bezpieczeństwo. Wiedza nie jest rzeczą zdobywaną jednorazowo - należy ją stale uzupełniać, uaktualniać, zapoznawać się z nowym sprzętem, sposobami żeglowania czy komunikacji.

    Niezależnie od wiedzy i doświadczenia kapitana oraz jakości jego jachtu mogą zdarzyć się wypadki, na które człowiek nie ma wpływu i nie jest w stanie im zaradzić. Takim wypadkiem była wichura, która doprowadziła do wywrotki kilkudziesięciu jachtów. Prędkości wiatru przekraczające 100 km/h przekraczają możliwości każdego jachtu projektowanego wg kategorii RCD D, C, a nawet B. Możliwości przewidywania pogody są ograniczone. Dlatego nie ma gwarancji, że dałoby się tej tragedii uniknąć, a również, że nie zdarzy się w przyszłości. Ryzyko jest elementem żeglarstwa, nierozdzielnie z nim związanym. Przy tysiącach i dziesiątkach tysięcy żeglujących jachtów nawet lokalne zdarzenie pogodowe może przynieść smutne efekty.

    Natomiast prawidłowe zachowanie, zastosowanie odpowiednich środków technicznych czy przezorność poparta wczesną informacją pozwala znacznie zminimalizować skutki takiego zdarzenia. W szczególności pozwala zabezpieczyć życie ludzkie.

    Niemożliwym jest zebranie całej wiedzy na ten temat przez pojedynczego przeciętnego żeglarza. Na organizacjach żeglarskich spoczywa obowiązek gromadzenia wiedzy, odpowiedniego uaktualniania jej i udostępniania środowiskom żeglarskim. Czasem wręcz należy "narzucać" się z ową wiedzą.

    Przykładem, który Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych powitało z prawdziwym entuzjazmem, jest stroboskopowy system informowania o zagrożeniach pogodowych, który będzie wdrażany na akwenach mazurskich. Pozostaje jednak szerokie pole do działań edukacyjnych i popularyzatorskich.


Aspekty bezpieczeństwa
Na bezpieczeństwo załogi w razie bezpośredniego zagrożenia pogodowego wpływają czynniki:
    * konstrukcja i właściwości jachtu
    * zachowanie załogi przed, jak i po wywrotce
    * użycie właściwych środków ratunkowych, ich dostępność

    Należy zwrócić uwagę, że wywrotka, a nawet zatonięcie jachtu nie są w warunkach śródlądowych same w sobie śmiertelnym zagrożeniem dla załogi (w odróżnieniu od warunków morskich). Kluczowe jest podjęcie przy pierwszych objawach zagrożenia odpowiednich działań, jak np. założenie kamizelek lub wyjście z kabiny.

    Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych ze smutkiem konstatuje, że wiedza żeglarzy nt. współczesnych wymogów stawianych jachtom, środkom ratunkowym oraz możliwości ich użycia jest wyjątkowo niewielka. Wynika to po części z tego, że większość żeglarzy ukończyła kursy kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu i od tego czasu nie uaktualniała wiedzy, jak również z ograniczonej przydatności kursów w obowiązującej formie.

    Wymogi stawiane jachtom obecnie produkowanym definiuje dyrektywa RCD, wprowadzając tzw. kategorie projektowe. Dyrektywa ma chronić interesy konsumentów przez obowiązek informowania ich o właściwościach jachtu. Niestety, ochrona ta jest zupełnie bezużyteczna w sytuacji, gdy większość konsumentów (kupujących lub czarterujących jachty) nie zna pojęć wprowadzanych przez dyrektywę i nie umie ich odnieść do własności nautycznych. Należy zatem zwiększać świadomość konsumentów, by umożliwiać podejmowanie rozsądnych decyzji.

    Należy zauważyć, że dopuszczone są do użytku jachty budowane bez zgodności z dyrektywą RCD, w szczególności budowane przed 2004 rokiem i na własny użytek. Nie ma większych obaw o użytkowników jachtów budowanych samodzielnie (można przyjąć, że są w tej dziedzinie fachowcami i podejmują świadome wybory). Również jachty budowane przed 2004 rokiem powoli wycofywane będą z oferty firm czarterowych, przez co kontakt z nimi użytkowników najmniej doświadczonych będzie ograniczony. Niezależnie od tego wskazane byłoby, by Polski Związek Żeglarski, jako protestujący przeciw zniesieniu obowiązku przeglądów technicznych, opublikował w powszechnie dostępnej formie swoje wymogi techniczne tak, jak to czyni np. Polski Rejestr Statków. Umożliwi to zarówno dyskusję nad jakością tych wymogów, jak i uaktualnianie ich zgodnie z rozwojem nauki i kierunkami w budowie jachtów.

    Wymogi stawiane osobistym środkom asekuracyjnym i ratunkowym również definiują normy europejskie. Niestety, niewielki procent podręczników i jeszcze mniejszy odsetek instruktorów orientuje się w stosowaniu norm, podziale środków ratunkowych i właściwym ich użyciu. Przy okazji tworzy to mity, które pokutują potem latami. Można na przykład zgodzić się z tym, że kamizelka o wyporności 50N nie jest środkiem ratunkowym. Z drugiej strony kamizelka 150N lub pas zgodny z SOLAS są niewygodne w użytkowaniu i w krytycznym momencie żeglarz prawie na pewno nie będzie miał ich założonych. Tymczasem kamizelka 50N pozwoliłaby mu utrzymać się na powierzchni do czasu przybycia pomocy. Ale podkreślanie, iż nie jest środkiem ratunkowym powoduje, że i tej żeglarz nie używa.

    Również wiedza o hipotermii i zagrożeniach związanych z przebywaniem w wodzie, mimo, iż szeroko dostępna profesjonalistom, nie jest właściwie spopularyzowana wśród żeglarzy.

    Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych widzi potrzebę edukacji ciągłej i będzie podejmował działania, by dostarczać odpowiednią wiedzę żeglarzom. Równocześnie uważamy, że należy natychmiast podjąć działania zmierzające do uaktualnienia wymogów dotyczących oficjalnych kursów i egzaminów, kładąc znacznie większy nacisk na bezpieczeństwo i zachowanie w sytuacji trudnej.

    Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych uważa, że największą wartość ma edukacja dobrowolna. Wprawdzie wciąż patenty żeglarskie są obowiązkowe nawet dla stosunkowo małych jachtów, niemniej jednak nie zapewniają właściwego szkolenia. Obowiązkowy kurs często jest uważany za zło konieczne, żeglarze przy wyborze szkoły często zamiast jakością kształcenia kierują się "zdawalnością", która ma m.in. związek z zależnościami pomiędzy kierownictwem szkoły a okręgowymi związkami żeglarskimi i komisjami egzaminacyjnymi. Również wiele zastrzeżeń można mieć do przygotowania instruktorów - są to często osoby bez własnej bogatej praktyki żeglarskiej, po uzyskaniu podstawowego patentu i ukończeniu kursu instruktorskiego. Osoba taka, nawet po wielu latach praktyki szkoleniowej właściwie nie posiada praktyki żeglarskiej, nie zna aspektów związanych z normalnym żeglowaniem i sytuacji zdarzających się na wodzie, a co za tym idzie, nie jest w stanie przekazać doświadczeń własnych. Wskutek tego kursy na patenty żeglarskie nie spełniają pokładanych w nich nadziei.

    W związku z tym należy rozwinąć formy samokształcenia. Przykłady inicjatyw oddolnych można już zauważyć, np. Stowarzyszenie Żeglarskie Samoster z Warszawy prowadzi regularne, cotygodniowe spotkania, podczas których żeglarze wymieniają się doświadczeniami, wiedzą praktyczną, a często i teoretyczną. Również pewne działania podejmują inne środowiska. Niestety, nie da się narzucić takiej akcji odgórnie, a w szczególności nie jest w stanie tego dokonać scentralizowana i biurokratyczna organizacja żeglarska.  Moralny obowiązek spoczywa również na żeglarzach, gdzie żeglarze bardziej doświadczeni powinni edukować mniej opływanych kolegów.

    Aby taka edukacja nie wprowadzała zamętu, konieczny jest dostęp do danych, ustaleń, opisów wypadków. Takie informacje powinny przygotowywać organy państwa, administracji rządowej, jak również stowarzyszeń żeglarskich - w miarę możliwości. Takie informacje powinny być jak najbardziej szczegółowe i publikowane w formie dostępnej dla zainteresowanych, najlepiej za pośrednictwem internetu. Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych z dużym zadowoleniem przyjęło inicjatywę Izby Morskiej polegającą na publikacji orzeczeń z uzasadnieniami na stronie WWW Izby. Periodyk "Prawo i orzecznictwo morskie" niestety przestał się ukazywać kilkanaście lat temu, a i wcześniej dostęp do niego był dla zainteresowanych bardzo utrudniony ("wyłącznie do użytku służbowego") - dostęp do orzeczeń na stronie WWW rozwiązuje ten problem.

    Niestety, podobne inicjatywy nie istnieją w odniesieniu do żeglarstwa śródlądowego. Nie mając możliwości uzyskania wiarygodnych i pełnych danych, nie mając możliwości analizy tragicznych w skutkach wypadków, dyskusji nad podjętymi tam działaniami, ich celowością i możliwością ulepszania tak procedur, jak i wyposażenia - środowisko zdane jest praktycznie na wiedzę podawaną "z góry", przez "autorytety".  I znów niestety - ta metoda przekazywania wiedzy zupełnie nie sprawdziła się w praktyce.

 Analiza podręczników na stopień żeglarza jachtowego

    Przeanalizowaliśmy najpopularniejsze podręczniki na patent żeglarza jachtowego - w najnowszych ich wydaniach. Należy zwrócić uwagę, że patent żeglarza jachtowego jest obowiązkowy do  prowadzenia jachtów o długości powyżej 7.5 metra długości na wodach śródlądowych. Do 2007 roku dotyczyło to jachtów o długości do 5 metrów, w różnych dawniejszych latach dotyczyło to praktycznie wszystkich jachtów. Można przyjąć, że zdecydowana większość żeglarzy prowadzących jachty na wodach śródlądowych musi posiadać patent żeglarza jachtowego i go posiada.

    Nie analizujemy samego tematu jakości procesu szkolenia oraz rzetelności egzaminów. Uważamy, że zmiany należy rozpocząć od analizy założeń szkoleniowych.

    Formalny i praktyczny monopol na zatwierdzanie procesu szkolenia i wydawanie patentów ma Polski Związek Żeglarski. PZŻ powołał Komisję Szkolenia, która m.in. analizuje (a przynajmniej powinna) treści podręczników i zaleca je do stosowania. Kryteria, wg których działa Komisja Szkolenia nie są publicznie znane, dlatego też nie mogliśmy się do nich odnieść. Nie analizowaliśmy również metodyki przyjętej w podręcznikach, jasności wykładu, jakości ilustracji czy ceny.

    W analizie uwzględniliśmy najważniejsze naszym zdaniem tematy związane z bezpieczeństwem jachtu: techniczne aspekty decydujące o wywracalności jachtu i jego możliwości utrzymania się na wodzie, sposoby i środki osobistego zabezpieczenia załogi przed i po wywrotce, procedury i postępowanie. Poniżej analiza trzech najpopularniejszych podręczników. Należy zwrócić uwagę, że "Żeglarz jachtowy" autorstwa panów Kolaszewskiego i Świdwińskiego jest zasadniczo zgodny w treści z innym popularnym podręcznikiem "Żeglarz i sternik jachtowy" tychże autorów. Ponadto należy uwzględnić, że "Vademecum żeglarza i sternika jachtowego" obejmuje również kurs na stopień morski i stąd większy nacisk na środki sygnalizacji i wzywania pomocy.

Żeglarz jachtowy
Autorzy: Andrzej Kolaszewski , Piotr  Świdwiński
Data wydania: 2006

Rekomendacja komisji szkolenia: "Pozycja zalecana przez Komisję Szkolenia Polskiego Związku Żeglarskiego jako pomoc przy szkoleniu na podstawowy stopień żeglarski. Książka polecana przez PZŻ".
Objętość: 255 stron

Stateczność i niezatapialność jachtu:
    * Wyjaśnienie pojęcia stateczności: podstawowa teoria
    * Odniesienie pojęcia stateczności do rejonów żeglugi wg RCD: brak
    * Informacja o kategoriach projektowych RCD: brak
    * Dyskusja o niezatapialności: ograniczona (2 zdania, definicja niezatapialności bez przywołania         normy)
    * Mylna informacja w dziale "wywrócenie się jachtu żaglowego" odnośnie niezatapialności jachtu

Meteorologia:
    * Nieadekwatna do warunków śródlądowych skala Beauforta z opisami (np. "jachty refują nieco         żagle" przy 6B, co w warunkach mazurskich oznacza już liczne wywrotki)
    * Lokalizacja i przewidywanie szkwałów: 1/4 strony
    * Opis cumulonimbusa i zachowania: jest. 1 strona plus rysunek
    * Brak praktycznych wskazówek co do pozyskania prognozy pogody na wodach śródlądowych

Środki ratunkowe:
    * Rodzaje kamizelek: pobieżnie, instrukcja zakładania tylko dla pasa ratunkowego typu SOLAS             (niestosowanego na śródlądziu)
    * Obowiązujące normy środków ratunkowych i ich interpretacja: brak
    * Środki wzywania pomocy: lista sposobów alarmowania ukryta w dziale przepisy bez                             odpowiednich ilustracji,  brak informacji o zabezpieczeniu telefonu przed kontaktem z wodą,             brak informacji o środkach pirotechnicznych i wizualnych!

Zapobieganie wywrotce jachtu kabinowego, postępowanie w razie wywrotki:
    * Opis działań prewencyjnych w warunkach zagrażających wywrotką: brak
    * Postępowanie po wywrotce: mylne informacje, nieadekwatne do najpowszechniej spotykanych   kabinowych jachtów mieczowo-balastowych (np. skupienie się na złożeniu masztu),   postępowanie w razie braku szans nadejścia pomocy: brak konkretów
    * informacje o hipotermii: jest tabela przeżycia oraz niezbędne informacje


Vademecum żeglarza i sternika jachtowego
Autor: Franciszek Haber
Recenzent: Jacek Czajewski
Data wydania: 2004
Rekomendacja komisji szkolenia: "Książka jest zalecana przez Komisję Szkolenia Polskiego Związku Żeglarskiego jako podręcznik na stopnie żeglarza i sternika jachtowego oraz może służyć pomocą przyszłym instruktorom żeglarstwa".
Objętość: 239 stron

Stateczność i niezatapialność jachtu:
    * Wyjaśnienie pojęcia stateczności: podstawowa teoria
    * Odniesienie pojęcia stateczności do rejonów żeglugi wg RCD: brak
    * Informacja o kategoriach projektowych RCD: brak
    * Dyskusja o niezatapialności: brak

Meteorologia:
    * Lokalizacja i przewidywanie szkwałów: brak
    * Opis cumulonimbusa i zachowania: opis chmury bez informacji o następujących zjawiskach
    * Brak praktycznych wskazówek co do pozyskania prognozy pogody na wodach śródlądowych

Środki ratunkowe:
    * Zalecenie wyposażenia jachtu w dmuchane materace!!!
    * Rodzaje kamizelek: przywołanie norm z krótką dyskusją
    * Obowiązujące normy środków ratunkowych i ich interpretacja: są
    * Środki wzywania pomocy: są w zakresie podstawowym

Zapobieganie wywrotce jachtu kabinowego, postępowanie w razie wywrotki:
    * Opis działań prewencyjnych w warunkach zagrażających wywrotką: nieadekwatne i wyjątkowo             zdawkowe
    * Postępowanie po wywrotce: jedynie wywrotka jachtu mieczowego
    * informacje o hipotermii: są niezbędne informacje, brak tabeli przeżycia


Vademecum żeglarza jachtowego
Autor: Jan Jałoszyński
Konsultant: Zbigniew Butowski
Data wydania: 2007
Rekomendacja komisji szkolenia: "Komisja Szkolenia Polskiego Związku Żeglarskiego pozytywnie opiniuje niniejsze opracowanie i zaleca stosowanie podczas szkolenia na patent żeglarza jachtowego".
Objętość: 318 stron


Stateczność i niezatapialność jachtu:
    * Wyjaśnienie pojęcia stateczności: podstawowa teoria
    * Odniesienie pojęcia stateczności do rejonów żeglugi wg RCD: brak
    * Informacja o kategoriach projektowych RCD: brak
    * Dyskusja o niezatapialności: brak

Meteorologia:
    * Lokalizacja i przewidywanie szkwałów: brak
    * Opis cumulonimbusa i zachowania: opis chmury ze zdawkową informacją o następujących                 zjawiskach
    * Brak praktycznych wskazówek co do pozyskania prognozy pogody na wodach śródlądowych

Środki ratunkowe:
    * Rodzaje kamizelek: przywołanie norm z krótką dyskusją
    * Obowiązujące normy środków ratunkowych i ich interpretacja: są
    * Środki wzywania pomocy: są opisane wystarczająco

Zapobieganie wywrotce jachtu kabinowego, postępowanie w razie wywrotki:
    * Opis działań prewencyjnych w warunkach zagrażających wywrotką: brak
    * Postępowanie po wywrotce: jedynie wywrotka jachtu mieczowego
    * informacje o hipotermii: są niezbędne informacje, jest tabela przeżycia

Wnioski z analizy podręczników

    Wymienione zostały 3 najpowszechniejsze podręczniki żeglarskie. Skupiliśmy się jedynie na podstawowych sprawach dotyczących bezpieczeństwa, gdyż te w warunkach krytycznych powinny być opanowane w stopniu dobrym. Żaden z ww. podręczników (w odróżnieniu od podręczników zagranicznych, zwłaszcza brytyjskich) nie akcentuje szczególnie spraw bezpieczeństwa, nie dyskutuje zachowań w sytuacji trudnej, nie jest dostosowany do specyfiki polskiego jachtu śródlądowego (czyli kabinowy, balastowo-mieczowy, z laminatu, długość 6.5-8.5 metra). Wg tych samych podręczników szkoleni są instruktorzy, zatem do wyjątków mogą należeć sytuacje, gdy ktoś wykroczy poza program szkolenia PZŻ celem przedyskutowania tych aspektów (również wówczas wiedzę może zdobyć jedynie z własnego doświadczenia i opowieści znajomych).

    Podręczniki zawierają przeróżne informacje, od tradycji żeglarskich i (zadziwiające) dyscypliny żeglarskiej PZŻ po "obszywanie grumota" (nie stosuje się na współczesnym jachcie), natomiast na sprawy bezpieczeństwa poświęcają pojedyncze strony. Nawet wtedy najczęściej tłumaczą te kwestie językiem teoretycznym, niezrozumiałym, bez ilustracji, nie przemawiając do wyobraźni.

    Szkolenie praktyczne na stopień żeglarza jachtowego sięga 100 godzin, podczas których ćwiczy się najróżniejsze manewry - ale nie te związane z bezpieczeństwem (o ile wywrotka jachtu kabinowego byłaby skomplikowaną operacją, to podstawowe zachowania z tym związane również nie są najczęściej ćwiczone, nie są też przedmiotem egzaminu).

    Należy założyć, że rozłożenie akcentów w programach szkolenia (a co za tym idzie, i układ podręczników) odpowiada gustom Komisji Szkolenia PZŻ, która to komisja potwierdza udzielając podręcznikom rekomentacji. Wskutek tego informacje o bezpieczeństwie zajmują nie więcej, niż 5% podręczników, podczas, gdy powinny zajmować co najmniej 30%. Te proporcje należy zmienić, kosztem rezygnacji z rozbudowanej teotii i tematów nie mających bezpośredniego związku z żeglowaniem.

    W związku z tym Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych zwraca się do Komisji Szkolenia Polskiego Związku Żeglarskiego o:

    * Zebranie we współpracy z organizacjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo, ekspertami                 budowy jachtów   i ratownikami uwspółcześnionych zaleceń programowych w zakresie                     bezpieczeństwa na wodzie
    * Zweryfikowanie podręczników szkoleniowych pod kątem dostosowania  do wymogów                         bezpieczeństwa na wodzie
    * Wycofanie rekomendacji tym podręcznikom, które takich wymogów nie spełniają
    * W przyszłości wydawanie rekomendacji jedynie podręcznikom, które kładą silniejszy akcent na         kwestie bezpieczeństwa
    * Sugerowanie autorom podręczników umieszczania informacji praktycznych z punktu widzenia             żeglarza czarterującego jacht kabinowy o przeciętnej wielkości, wraz ze schematami działania         w sytuacjach kryzysowych

    Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych zwraca się do władz administracyjnych, samorządowych, stowarzyszeń i instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo o publikowanie w dostępnej formie analiz wypadków na wodzie, statystyk i innych danych niezbędnych do edukacji związanej z bezpieczeństwem żeglowania i spędzania czasu nad wodą.

Podsumowanie

    Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych uważa, że wraz z rozwojem żeglarstwa, popularyzacją wśród szerokich rzesz społeczeństwa, na co pozwala zliberalizowanie przepisów, powstawaniem nowych jachtów - pojawia się szczególne wyzwanie przed organizacjami zrzeszającymi żeglarzy. Wyzwanie to - edukacja. Korzystając ze wzorów światowych, a również współpracy z organizacjami, ekspertami, praktykami - należy rozwinąć zróżnicowane metody podnoszenia umiejętności wśród żeglarzy.

    Podnoszenie kwalifikacji musi mieć charakter ciągły, nie może być "załatwiane" jednorazowym szkoleniem wymuszanym przepisami. Nie musi mieć również postaci sformalizowanej. Dlatego należy zadbać o dostępność informacji nt. bezpieczeństwa na wodzie, zwłaszcza w miejscach odwiedzanych przez żeglarzy. Można to osiągnąć przez działalność wydawniczą, artykuły prasowe, broszury, tablice informacyjne, seminaria.

    Aby taka działalność była skuteczna, konieczne jest uporządkowanie zebranej w tej dziedzinie wiedzy, weryfikacja obowiązujących podręczników, okresowa analiza zachodzących zdarzeń i wypadków, postępu technik ratowniczych - i publikowanie wyników tych ustaleń w formie dostępnej dla wszystkich zainteresowanych. Również pożyteczne byłoby reaktywowanie cyklu konferencji "Bezpieczeństwo w jachtingu" - tym razem adresując je do szerszego grona zainteresowanych.

    Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych pragnie na miarę swoich możliwości uczestniczyć w tych działaniach i rozpocznie szereg projektów mających na celu popularyzację wiedzy związanej z bezpieczeństwem. Planujemy kontynuować akcję rozdawania naklejek zawierających sposoby wzywania pomocy i numery telefonów organizacji ratowniczych, również przygotujemy tablice informacyjne do zawieszenia na przystaniach. Popieramy dobrowolne szkolenia żeglarskie wg uznanych w świecie systemów. Naszą rekomendację udzieliliśmy już szkoleniom wg systemu Royal Yachting Associacion (odbywającym się i w Polsce), gdyż naszym zdaniem kładą one nacisk właśnie na praktykę i bezpieczeństwo. Chętnie też włączymy się w projekty prowadzone przez inne organizacje, a mające na celu wzrost bezpieczeństwa na wodzie.

    Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych będzie jednak oponować przeciw zaostrzaniu przepisów żeglarskich uznając to za działania pozorne, nie podnoszące faktycznego bezpieczeństwa żeglugi. Niech wspólnym hasłem stanie się hasło szacownej Royal Yachting Associacion:

Edukacja - nie regulacja !  






















Komentarze
konferencja Janusz Kulpeksza z dnia: 2007-12-13 14:22:15
Odp: konferencja Mariusz Główka z dnia: 2007-12-13 14:54:37
Odp: konferencja Jacek Woźniak z dnia: 2007-12-13 15:06:06
Odp: Odp: konferencja Jacek Kijewski z dnia: 2007-12-13 15:27:11
Odp: Odp: Odp: konferencja Andrzej Hasip Mazurek z dnia: 2007-12-13 15:37:11
Odp: Odp: Odp: konferencja Andrzej Jankowski z dnia: 2007-12-13 15:37:54
Normy, normy, normy... Bury Kocur z dnia: 2007-12-13 16:06:25
Odp: Normy, normy, normy... Jacek Kijewski z dnia: 2007-12-13 16:19:04
Odp: Odp: Normy, normy, normy... Jacek Woźniak z dnia: 2007-12-13 17:43:53
Odp: Odp: Odp: Normy, normy, normy... Krzysztof Mnich z dnia: 2007-12-14 18:37:54
Odp: Odp: Odp: Odp: Normy, normy, normy... Jacek Woźniak z dnia: 2007-12-16 10:38:59
Odp: konferencja Bury Kocur z dnia: 2007-12-13 15:18:55
Odp: konferencja Edward Zając z dnia: 2007-12-13 15:35:12
Odp: konferencja Michał Hubicki z dnia: 2007-12-13 16:56:02
Odp: Odp: konferencja Janusz Kulpeksza z dnia: 2007-12-13 17:22:13
Odp: Odp: Odp: konferencja Andrzej hasip Mazurek z dnia: 2007-12-13 20:30:30
Odp: Odp: Odp: konferencja Michał Hubicki z dnia: 2007-12-16 15:58:12
Ubezpieczeniowym kombinatorom - stanowcze NIE! Tomek Janiszewski z dnia: 2007-12-18 08:37:19
Odp: Ubezpieczeniowym kombinatorom - stanowcze NIE! Janusz Kulpeksza z dnia: 2007-12-18 10:59:37
Odp: Odp: Ubezpieczeniowym kombinatorom - stanowcze NIE! Tomek Janiszewski z dnia: 2007-12-18 11:31:21
Konferencja bo brzmi dumnie... Jerzy Makieła z dnia: 2007-12-13 15:14:38
Odp: Konferencja bo brzmi dumnie... Andrzej Hasip Mazurek z dnia: 2007-12-13 15:21:45
Komentarz Samosteru Mariusz Główka z dnia: 2007-12-13 15:19:39
od czego zacząć zbigniew klimczak z dnia: 2007-12-13 15:21:43
Odp: od czego zacząć Andrzej Hasip Mazurek z dnia: 2007-12-13 15:31:38
Odp: Odp: od czego zacząć Jacek Kijewski z dnia: 2007-12-13 15:58:05
Odp: Odp: Odp: od czego zacząć zbigniew klimczak z dnia: 2007-12-13 19:35:57
Odp: Odp: Odp: Odp: od czego zacząć Jacek Kijewski z dnia: 2007-12-13 21:46:32
Odp: Odp: od czego zacząć zbigniew klimczak z dnia: 2007-12-13 19:21:02
Odp: od czego zacząć Bury Kocur z dnia: 2007-12-13 15:52:18
spojrzenia innych ... Bury Kocur z dnia: 2007-12-13 15:43:51
Odp: spojrzenia innych ... Paweł Czudowski z dnia: 2007-12-13 16:16:51
Bicie piany przed "dziadki" Marek T. Słaby z dnia: 2007-12-13 20:12:22
Odp: Bicie piany przed Jaromir Rowiński z dnia: 2007-12-13 23:45:21
Odp: Odp: Bicie piany przed Marek T. Słaby z dnia: 2007-12-14 00:05:42
Odp: Odp: Odp: Bicie piany przed Mariusz Główka z dnia: 2007-12-14 00:37:29
Jazda konna Krzysztof Kwasniewski z dnia: 2007-12-14 04:33:12
Odp: Jazda konna Mariusz Główka z dnia: 2007-12-14 09:08:52
Odp: Odp: Jazda konna Krzysztof Kwasniewski z dnia: 2007-12-14 09:48:54
Startowanie młodzieży Jacek Kijewski z dnia: 2007-12-14 01:19:53
Odp: Odp: Odp: Bicie piany przed Andrzej Colonel Remiszewski z dnia: 2007-12-14 08:43:15
Odp: Odp: Odp: Odp: Bicie piany przed Marek T. Słaby z dnia: 2007-12-14 08:54:39
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Bicie piany przed Jacek Kijewski z dnia: 2007-12-14 10:15:12
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Bicie piany przed Marek T. Słaby z dnia: 2007-12-14 14:57:11
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Bicie piany przed Jacek Kijewski z dnia: 2007-12-14 16:05:58
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Bicie piany przed Marek T. Słaby z dnia: 2007-12-14 22:15:06
Bicie piany przez "dziadki" Marek T. Słaby z dnia: 2007-12-13 20:21:00
Odp: Bicie piany przez Jacek Kijewski z dnia: 2007-12-13 22:10:42
erudycja Jerzy Marczyński z dnia: 2007-12-13 23:55:08
Odp: erudycja Jerzy Marczyński z dnia: 2007-12-14 00:01:34
Odp: Odp: erudycja Witold Ruciński z dnia: 2007-12-14 21:22:31
Odp: erudycja JureK Klawiński z dnia: 2007-12-14 10:34:24
Odp: Odp: erudycja Wiesław Śliwowski z dnia: 2007-12-14 19:35:39
Odp: Odp: Odp: erudycja JureK Klawiński z dnia: 2007-12-17 10:20:44