Musimy wspólnie pociągnąc temat "MOSTU PERUCKIEGO". To znaczy kto ma ciągnąć ? Gdańskie jachtkluby pod sztandarem Gdańskiej Federacji Żeglarskiej, Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych, SIZ, "Samoster", "Bryfok" i wszyscy, którym zależy na morskości" starego miasta Gdańsk. To znaczy - że to okienko też się deklaruje. Liczymy na Stowarzyszenie NASZ GDAŃSK, konserwatorów zabytków, architektów, historyków ...
Przypominam - to już chyba czwarty news o szkodliwym pomyśle. Zastanawiające jest źródło "paliwa" dla jego forsowania.
Zlokalizowaliśmy już architekta, o którym wspomniałem w relacji ze "spotkania konsultacyjnego" w Urzędzie Miasta. Jest nim panTomasz Korzeniowski z Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Gdańsku (brak maila i telefonu).
Konkluzja - "MOST PERUCKIEGO" po naszych trupach !
Jakie jest stanowisko Stowarzyszenia "NASZ GDAŃSK", któremu przewodniczy wybitny znawca historii Gdańska i były Przewodniczacy Rady Miasta Gdańska prof. Andrzej Januszajtis przeczytamy w wywiadzie, który pojawił się na portalu internetowego "Wieści MM Moje Miasto Trójmiasto" .
Nie wolno odpuszczać, mimo że wiosna !
Kamizelki i zyjcie wiecznie !
Don Jorge
Tu klik dla Profesora
============================
Projekt nie do przyjęcia!
Prof Andrzej Januszajtis - foto NASZ GDAŃSK
Pomysł na kładkę, jaka połączyłaby oba brzegi Motławy, od dłuższego czasu jest poruszany w mediach i wzbudza kontrowersje. MMka porozmawiała na ten temat z prof. Andrzejem Januszajtisem.
Połączenie Głównego Miasta z Ołowianką jest zdaniem władz konieczne z uwagi na znajdującą się na wyspie Filharmonię Bałtycką, do której można obecnie dotrzeć jedynie idąc "na około", wzdłuż ulicy Stągiewnej i przy przystani jachtowej. Powstały projekty, kładka miałaby być ruchoma i betonowa. Co jakiś czas podnoszone są głosy sprzeciwu w tej sprawie. Jednym z protestujących jest prof. Andrzej Januszajtis, niekwestionowany autorytet w dziedzinie historii miasta nad Motławą, pisarz i prezes Stowarzyszenia Nasz Gdańsk.
Jak Pan odbiera sam projekt postawienia kładki?
W tym miejscu kładka jest nie do przyjęcia. Rozwiązanie to jest droższe niż wszystkie inne. Poza samą budową kosztowne również będzie utrzymanie tego obiektu. Zimą na przykład trzeba będzie odmrażać całą konstrukcję, dbać o to, aby przejść nie pokrył lód itp. Nie wyobrażam sobie elegancko ubranych pań, które przechodzą przez kładkę do Filharmonii na przestrzeni otwartej na wiatry i deszcze. Jak wiemy, projekt nie powstaje jedynie z myślą o melomanach, na wyspie ma powstać też ekskluzywna restauracja. To wszystko jest nierozsądne. Poza tym, bez względu na konstrukcję, obiekt ten i tak będzie utrudniał ruch statków na tej trasie.
Jakie inne rozwiązania ma Pan na myśli?
Alternatywnych rozwiązań jest kilka. Uważam, że najlepszym byłby przeszklony prom – podobny do tych, jakie kursują w Amsterdamie. Mógłby on zabierać po 100 do 150 osób. Rozwiązałoby to problem frekwencji i natężenia ruchu. Możliwe jest też ustanowienie specjalnej linii autobusowej, która prowadziłaby pod same wejście do Filharmonii. Można by uruchomić również tramwaj wodny od strony La Stadii. Są jeszcze dwie inne możliwości – większy prom mógłby kursować na dawnej ulicy Wiosny Ludów, już na wysokości terenów postoczniowych. Dlaczego nie miałby zabierać również samochodów!? Jest jeszcze połączenie tramwajowe na Stogi – na wysokości Siennickiej można by utworzyć odnogę w stronę Filharmonii – osobne połączenie. Oczywiście żadne z tych propozycji nie rozwiązują w pełni problemu, dlatego warto pomyśleć o zrealizowaniu choćby dwóch, czy trzech naraz.
Zakładając jednak, że kładka sprawdzi się technicznie – jak ocenia Pan pomysł pod względem estetycznym?
Te projekty, które widziałem są po prostu brzydkie. To jest właśnie najgorsze – to drastyczna ingerencja w obraz starego portu, kładka byłaby obcym ciałem i szpeciłaby piękną panoramę miasta. Nie wspomnę już o bliźniaczym pomyśle położenia kładki na wysokości ulicy Mariackiej. Kiedy słyszę o takich projektach przechodzą mnie ciarki po plecach.
Jakie zatem podejmuje Pan działania, mające na celu wstrzymanie realizacji tej inwestycji?
Jestem prezesem Stowarzyszenia Nasz Gdańsk. Wysłaliśmy tydzień temu pismo protestacyjne do marszałka, prezydenta Gdańska, konserwatora wojewódzkiego oraz Romana Peruckiego z Filharmonii Bałtyckiej. Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej odpowiedzi. W dokumencie tym oprócz naszego głosu sprzeciwu przedstawiamy wszystkie alternatywne pomysły, również te, który wymieniłem w naszej rozmowie.
Przepraszam - umknęło mi nazwisko p. Dawida Majera, który przeprowadził wywiad z Profesorem. Autor wywiadu podpisał się, tak małymi literkami, ze bez lupy ani rusz. Co to znaczy skromność. Pozdrawiam Pana Dawida i liczę, ze jakieś dobre wieści wkrótce podrzuci Pan żeglarzom. Oczywiscie za pośrednictwem tego okienka.
Don Jorge
Akcję można podjąć każdą, ale aby odniosła skutek potrzeba... koordynacji, ukierunkowania. Napisz proszę co Twoim zdaniem i do kogo trzeba napisać aby było najskuteczniej. Bo opis stanu zastanego i najbliższych planów administracji chyba wszyscy znają.
Chociaż ja osobiście nie wiem do tej pory (albo przepuściłem) czy kładka/most jest już ujęty w planie miejscowym zagospodarowania, w planach finansowych władz miejskich itp
Drogi Andrzeju i Inni Zainteresowani,
Oczywiście - liderem działań muszą być profesjonaliści. Dlatego też ropoczeliśmy już wstępne rozmowy z kilkoma organizacjami pozarządowymi - oferujac silne wsparcie ogniowe. Nie piszę więcej, bo to witryna czytana takze przez naszych antagonistów. Wkrótce więcej szczegółów na priva.
! No pasaran !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
A co na to Urząd Morski któremu czesto różne nasze "pływadła" na kanale strasznie przeszkadzają ?!
A takie szkaradzieństwo (czyli most) nie będzie przeszkadzał ? Toż to prawdziwe zagrożenie bezpieczeństwa żeglugi !! A o intelekcie decydentów którzy "chcą mieć " most nie wspomnę.. żenada...
Hogano
A co na to Urząd Morski któremu czesto różne nasze "pływadła" na kanale strasznie przeszkadzają ?!
A takie szkaradzieństwo (czyli most) nie będzie przeszkadzał ? Toż to prawdziwe zagrożenie bezpieczeństwa żeglugi !! A o intelekcie decydentów którzy "chcą mieć " most nie wspomnę.. żenada...
Hogano
W całym świecie takie skarby nie tylko otacza się specjalną ochroną, ale i nawet odtwarza od podstaw, czego Nowy York jest najlepszym przykładem. I są one wielką atrakcją turystyczną.
Zasługi Pana Profesora Peruckiego są oczywiste i przeogromne, ale w tej konkretnie sprawie jakby zupełnie utracił umiar i - zdrowy rozsądek.
Z gdańskim zespołem staromiejskim dzieje się w ogóle bardzo żle.
Gdy przed laty Pan Adamowicz obejmował urząd prezydenta miasta przedstawił wprost rewelacyjny projekt zakończenia jego odbudowy i docelowo wpisania całej gdańskiej starówki na listę UNESCO. Początkowo wszystko szło znakomicie, m.in. wspaniale odbudowano znaczny fragment Długiego Pobrzeża. I diabli wiedzą, co się potem stało, ale dziś w Gdańsku rządzi osobliwa ,,szkoła" architektury, kierowana nie tyle przez architektów, ile przez URBANISTOW, ze zdumiewającą wrogością odnoszących się do zabytkowej architektury i usiłujących pakować gdzie się da szkło i beton bez żadnych racji historycznych czy estetycznych.
Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze.
Odbudowa w historycznym kształcie eliminuje większość potencjalnych wykonawców na rzecz firm specjalistycznych w rodzaju Pracowni Konserwacji Zabytków. A ta ostatnia nie ma w zwyczaju dawać ,,dobrowolne" datki na rzecz rozwoju rodzin decydentów, a te zwyczajowo wynoszą 10 - procent wartości inwestycji.
Ot i wszystko.
Nasza wspólna kasa na wykonanie tego pięknego projektu już poszła :-( Za to marnotrawstwo należałoby kogoś rozliczyć.
Rzepa podaje za PAPem: http://www.rp.pl/artykul/104264.html
A Google wyrzucają ponad 60000 odniesień przy kombinacji "gegen+Dresden+Bruecke"
A w Saksonii nie chcą barykadować historycznego portu morskiego, a po ich moście nie mają chodzić klienci jednej (1) knajpy (i od święta melomani), tylko jeździć tysiące samochodów. Ich most ma odkorkować centrum Drezna, które n.b. jest zabytkiem w podobnym stopniu co nasz odbudowany z ruin Gdańsk. Niemcy przeforsowali wpis Drezna na listę Unesco, a z Gdańskiem to się nie udało głównie przez lokalne niechciejstwo.
Owczy pęd niemieckiej administracji wyzwolił żywiołowe protesty. Obecny idący w zaparte zarząd Gdańska liczy zapewne na POparcie. Przeliczy się.
Cieszę, się, że jeden z Państwa napisał o Dreżnie, które było w nie mniejszym stopniu zniszczone niż Gdańsk, a które Niemcy po obaleniu berlińskiego muru błyskawicznie tak pięknie odbudowali.
U nas dzisiaj robi się akurat odwrotnie: rządzi lobby nie tyle architektów ile urbanistów, udających ...specjalistów od konserwacji zabytków i to towarzystwo pakuje gdzie tylko jest w stanie szkło i beton i to na ogół w wyjątkowo tandetnym wydaniu.
Stoimy wobec realnej grożby praktycznego unicestwienia staromiejskiego zespołu w Gdańsku.
Paweł Adamowicz, gdy przed laty zostawał pierwszy raz prezydentem miasta zaprezentował wręcz rewelacyjny plan zakończenia odbudowy tego zespołu i docelowo wpisania jego na listę UNESCO. Zaczęto pięknie od odbudowy całej pierzei na Długim Pobrzeżu plus kilka luk. I potem nagle wszystko stanęło.
Banalne apartamentowce, które mogą stanąć w Pcimiu czy Kaczym Dole, szkło i beton na Wyspie Spichrzów, kładki przez Motławę - gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Odbudowa budynków w zabytkowym kształcie eliminuje nie tylko marnych architektów, ale - przede wszystkim - większość potencjalnych wykonawców na rzecz firm wyspecjalizowanych, na przykład Pracowni Konserwacji Zabytków.
Taka sama historia była z najlepiej zachowanym polskim zamkiem gotyckim w Ciechanowie, gdzie cichaczem, bez zawiadomienia o tym ogólnopolskiej opinii publicznej chciano w zachowane zamkowe mury wtłoczyć szkło i beton pod pretekstem tak zwanej rewitalizacji.
Inwestycja była obliczona ba ca 20 mln złotych, a za załatwienie czegoś takiego inkasuje się zwyczajowo 10 procent ,,datku" na rzecz rozwoju własnej rodziny.
Patrząc na to wszystko można i trzeba zadać pytanie: od czego w ogóle mamy Ministerstwo Kultury i dziedzictwa Narodowego ? Dlaczego doszło już do takiej paranoi, że cenne polskie pamiątki historyczne czy zabytki ratują albo społeczne organizacje, albo zapaleńcy w rodzaju prof. Januszajtisa? Od czego w ogóle mamy rząd?
Pozdrawiam wszystkich Państwa polecając lekturę poniedziałkowego ,,Naszego Dziennika" z tytułem: Adolf Hitler Schloss czy Polski Zamek Królewski.