Szanowny Don Jorge
W książce „Sund” zalecałeś szczególną uwagę podczas przekraczania bardzo ruchliwej strefy „żeglugi poprzecznej” pomiędzy duńskim Helsingorem i szwedzkim Helsingborgiem. Zeszłego lata płynąłem Sundem w kierunku Kattegatu i przekonałem się, że była to przestroga bardzo na miejscu. W tym roku mam zamiar pożeglować tym szlakiem ponownie (dalej), ale już teraz z niepokojem wracam do zeszłorocznych wspomnień. W związku z tym – mam pytanie: czy mógłbyś mi doradzić, jak zredukować emocje związane z pokonaniem tej cieśniny.
Pozdrawiam serdecznie
Arek Holub
_____________
Witaj Arku,
Rzeczywiście jest to jedno z miejsc, w których przydały by się też oczy z tyłu głowy. Dlatego skorzystałem z pretekstu zakończenia budowy basenu jachtowego w Helsingborgu i powróciłem do tego tematu w książeczce „Goteborg, Oslofjord i całkiem blisko”. Jeżeli zamierzasz odwiedzić Goteborg i Oslo, to warto abyś do niej zajrzał. Oczywiście dobrze jest przechodzić ten rejon w porze dziennej, bo przynajmniej jesteś pewny że kapitanowie promów na pewno widzą Twój jacht. Inna sprawa, że w nocy „żegluga poprzeczna” staje się mniej intensywna. Moja prywatna „metoda” polega na trzymaniu się tak blisko prawego brzegu (tzn. po prawej burcie) jak jest to bezpieczne ze względu na głębokości.
Oczywiście z pracującym silnikiem, tak aby uniknąć halsowania (nawet w strefie ruchu przybrzeżnego), które może wprowadzić w błąd lub spłoszyć inne jednostki, duże, małe, płynące wzdłuż i w poprzek Sundu.
Płynąc blisko falochronów skracasz długość „skoku”, w którym mógłbyś spotkać się z promem. Jedyny szkopuł polega na tym, że parapety falochronów są wysokie i utrudniają obserwację. Jeżeli wychylając się z „cienia” falochronu zobaczysz wychodzący prom – błyskawiczny powrót do bezpiecznej strefy nie stanowi problemu. Dobrze przyjrzyj się mapce na stronie 110. A teraz dołączam fotografię lotniczą tego pięknego akwenu.
Żyj wiecznie !
Don Jorge
Hej! - na zdjęciu widać budkę z prysznicem w porcie Helsigor, w której w ubiegłym sezonie zostawiłem moje ulubione gumowe klapki. Zielone były...
Jerzy, wybacz prywatę :-).
Może jeszcze dodatkowo czujna obserwacja promów w porcie (po szwedzkiej stronie)? Przed wyjściem okręcają się pod osłoną falochronów, co dostrzeżone w porę umożliwia dostosowanie "skoku"... Miałem okazję iść przez Sund kilka dni temu - jednocześnie w poprzek cieśniny Helsingor-Helsinborg przechodziło 6 jednostek, z tego 3 mamuty...