Zanim przedstawie Wam subiektywne, wyrywkowe wrażenia z Targów Wiatr I Woda - publikuję podrzucony mi przez Mirka Czernego meldunek o finale konkursu "Przyjazny brzeg". Mirek pyta już wstępie czy nasze miasta odwrócone są tyłem (dobrze ze nie napisał - tyłkiem) do swoich rzek i jezior. A jakze - wróćcie na chwilę do serii newsów o "Moście Peruckiego". Tam jest właśnie o takim mieście.
Nagrodę dostał program szlaku Berlin - Kalinigrad. Jakoś bardzo źle mi się kojarzy taka geometria. Osobiście wolałbym Berlin - Kłajpeda.
Klik rankingowy na stronie tytułowej
Kamizelki izyjcie wiecznie !
Don Jorge
====================
Laureaci Nagrody Przyjaznego Brzegu za rok 2007
Czy są w Polsce przyjazne brzegi, czy też nasze miasta odwrócone są tyłem do swoich rzek i jezior? Konkurs o Nagrodę Przyjaznego Brzegu udowadnia, iż takich dobrze przygotowanych i życzliwych miejsc jest coraz więcej. W czasie XX Targów WIATR i WODA, 15 marca, już po raz czwarty rozdawane były te nagrody.
Grand Prix otrzymał Szczecin – za doskonałe przygotowanie i organizację finału międzynarodowego Zlotu Żaglowców Tall Ships’ 2007. Niemal do ostatniej chwili wieszczono, że to nie może się udać – tymczasem kilka tysięcy żeglarzy z najsłynniejszych żaglowców świata było zachwyconych, podobnie jak dwa miliony mieszkańców Szczecina oraz gości z kraju i zagranicy, uczestniczących w dziesiątkach imprez organizowanych na różnych scenach, razem bawiących się. Wystarczy powiedzieć, iż żaglowiec meksykańskiej Marynarki Wojennej zwiedziło w ciągu kilku dni 50 tysięcy gości. Niewiele mniej osób zwiedzało żaglowce polskie, rosyjskie, brytyjskie…
Przyznano dwie Nagrody Specjalne:
Mazurskie WOPR - za zaangażowanie w ratunek ofiar szkwału. Zginęło kilkanaście osób w wyniku burzy, która ostatniego lata przeszła przez Mazury, zatonęło kilkadziesiąt jachtów. Straty byłyby znacznie większe, ale WOPR, inne służby, poszczególni żeglarze natychmiast podjęli akcję ratunkową. To memento mori nadal działa – ratownicy doczekali się nowego sprzętu, unowocześniany jest system ostrzegania o zagrożeniach. Nie tylko doświadczeni żeglarze i kajakarze, ale i początkujący adepci uwierzyli, iż należy przestrzegać zasad bezpieczeństwa, bo zagrożenie może pojawić się w kilka minut.
Specjalną nagrodę otrzymał także Wojciech Kuczkowski - za pół wieku propagowania turystyki wodnej. Autor setek artykułów, dziesiątków przewodników. Animator najróżniejszych inicjatyw wodniaków. Od 1956 roku odbudowywał żeglarstwo harcerskie, w 2004 roku, gdy Polska przystępowała do Unii Europejskiej, koordynował „Powitanie UE na polskich wodach” – ponad 150 rejsów, regat, spływów i innych imprez na polskich wodach. A także poprzez zachodnie i wschodnie granice naszego kraju.
Wręczono także inne Nagrody Przyjaznego Brzegu.
W gronie laureatów był Projekt InWater – za program rewitalizacji drogi wodnej E-70 Berlin - Kaliningrad. Przez 3 lata obok najbardziej zainteresowanych Polaków, bo większość tego szlaku prowadzi przez nasz kraj, w przedsięwzięciu uczestniczyli Niemcy, Rosjanie, Litwini. Kolejny dowód, iż szlaki wodne nie dzielą, lecz łączą.
Związek Miast i Gmin Nadnoteckich otrzymał nagrodę za znakowanie Noteci dla turystyki wodnej i budowę sieci przystani. Paradoksem jest, iż mniejszą przystań lub większy port można zbudować w kilka miesięcy – ale procesy decyzyjne, uzyskiwanie dziesiątek zezwoleń zajmuje jakieś trzy lata…
Pozostali laureaci to:
Bydgoszcz – za działania inwestycyjne i promocyjne na Bydgoskim Węźle Wodnym.
Tczew – za nową formułę Muzeum Wisły, budowę bulwarów i przystani.
Marina w Nowej Soli – za budowę jednej z piękniejszych przystani na Odrze.
Port Uraz nad Odrą - za stworzenie nowej oferty turystycznej na Odrze.
Almatur Giżycko - za wieloletnie działanie na rzecz żeglarzy niepełnosprawnych.
TVP Info – za promocję turystyki wodnej i patronat nad szeregiem jej imprez.
Po rozdaniu nagród już po raz trzeci odbyła się debata dotycząca pytania, co i jak możemy czynić, by nasze brzegi były bardziej przyjazne. Dla mieszkańców oraz dla polskich i zagranicznych turystów. To nie tylko ekskluzywne hobby – Szczecin w kilka dni na swojej imprezie zarobił jakieś 150 lub więcej milionów złotych. W samym Berlinie, odległym od Odry o około 70 kilometrów jest ze 30 tysięcy jachtów z żaglem lub motorem, których właściciele czekają, kiedy w warunkach europejskich, nie zaś azjatyckich będą mogli płynąć Notecią i Wartą (to ostatnia szansa, bo nowe kopalnie mogą zabrać wodę i Gopło, historyczny początek państwa polskiego, zamieni się w bagienko XXI wieku). Goście nie tylko z Niemiec, ale i Czech, Austrii, Szwajcarii i innych krajów chcą zobaczyć nasze wody „dzikie”, lecz nie zdziczałe – unikatową już przyrodę, ale i szanse na toalety, nie zaś „chodzenie w krzaczki”. Bezpieczne przystanie. Możliwość kupna jedzenia i paliwa.
Żeglarstwo i kajakarstwo staje się jedną z najbardziej skutecznych form terapii i rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Na regatach coraz częściej domagających się, by konkurować ze zwykłymi „sprawnymi inaczej”. Dlatego takie inicjatywy też wyróżniane są w konkursie.
Takich przyjaznych brzegów jest coraz więcej. Ponieważ ogłoszony został początek piątej już edycji konkursu o Nagrodę Przyjaznego Brzegu, od dziś każdy może zgłaszać swoich kandydatów. Jeśli co najmniej dwóch członków jury zweryfikuje zgłoszenie, przyznawana jest rekomendacja do Nagrody Przyjaznego Brzegu, potem zaś całe jury ocenia rekomendowanych i przyznaje nagrody. Nie tylko za inwestycje materialne, ale i działania promocyjne.
Za rok przekonamy się, gdzie mamy nowe, przyjazne brzegi.
Więcej informacji na http://www.polskieszlakiwodne.pl i http://ktz.pttk.pl/npb/npb2007.htm
Kontakt:
Mirosław Czerny
Sekretarz Jury
Nagrody Przyjaznego Brzegu
czerny@go2.pl , polskieszlakiwodne@interia.pl
Tel. 0604 263769
Śmiejesz się przyjacielu, czy tyłem, czy tyłkiem...
Właśnie wróciłem z Mazur, gdzie przyglądałem się kilku szlakom żeglarskim i kajakowym.
Nad Sapiną przyzwoicie wygladają tylko Kruklanki - lokalne władze tak poszalały, iż w centrum na dwóch domach i dodatkowo tablicy wolnostojącej machnęły mapy okolic - bardzo przyzwoite i nie powtarzające informacji.
Ale zrobiliśmy sobie wycieczkę w górę Sapiny, szczytem jaru. Od dupy strony posesji kolejne wysypiska śmieci, gruzu, g...
Wszystko spada do rzeki!
Ujscie Sapiny do jeziora Gołdopiwo podobnie zafajdane. To zasługa ośrodka wypoczynkowego, który nad jeziorem zrobił niezłą plażę, lecz brzeg rzeki potraktował jako śmietnik ze złomem, przegniłymi materacami i meblami etc. Ciekawe, czy goście zdają sobie sprawę jaka woda im wpływa na plażę.
To na pewno nie są przyjazne brzegi.
Wdzięczny będę, by donosić mi uprzejmie zarówno o przyjaznych, jak i obrzydliwych brzegach
Mirek
PS
Droga wodna E-70 zaczyna się umownie w Antwerpii a kończy w Kłajpedzie, co wspominam w uzasadnieniu nagrody. Zwykle jednak jako "metę" różne dokumenty podają Kaliningrad.