Drodzy Czytelnicy, tylko cierpliwie - zmontowanie newsa kosztuje trochę czasu. Piszę to do tych rozgorączkowanych, bombardujących nas mailami. Wszystko dobrze, pierwsza konferencja przebiegła pod znakiem absolutnej ...nudy. Zawiedli się Ci, którzy czekali na dyrektora Królikowskiego i Prezesa Leśnego. Zanim przejdę do relacji Włodzimierza Ringa - pozwólcie że wystawię waszą cierpliwośc na próbę.
Po pierwsze przepraszam, ze wczoraj przegapiłemstoisko JACHTINGU. Jest ono zagubione wsród boksów regionalnych wystawców prezentujących uroki folkloru różnych regionów Polski oraz innych krajów. Warto zwiedzić ciekawe stoisko stoisko z starymi mapami. To artystyczne kopie, ręcznej roboty. Na płótnie przytwierdzonym do skórzanego podłoża. Wystawia je ukraińskie studio z Kijowa.
Stoisko JACHTINGU między folklorem i samochodami Ukraiński wystawca artystycznych reprodukcji starych map
Nie mogę oprzeć się pokusie zamieszczenia fotografii źródła piekielnego hałasu (w tym przejmujących pisków i gwizdów), który skutecznie zagłuszał przebieg konferencji, o której poniżej pisze Włodzimierz Ring.
Źródło piekielnego hałasu
Nie mogę zrozumieć dlaczego gospodarze od tylu lat nie zadbali (mimo protestów) o izolację akustyczna sal konferencyjnych.
Prelekcjom uwaznie przysłuchiwał się i robił notatki kapitan Andrzej Drapella.
Klik rankingowy na stronie tytułowej
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
________________________
Wróciłem z Targów, gdzie wraz z kpt. Jerzym Kulińskim byliśmy na cyklu prelekcji dotyczących tematyki bezpieczeństwa.
Jako pierwszy głos zabrał przedstawiciel Urzędu Morskiego w Gdyni. Przedstawił zebranym zagadnienia prawne dotyczące pływań morskich oraz w pasie przybrzeżnym w tym tematykę zagadnień nurkowych oraz sportu kajakowego.
Omówione zostały m.in. obecne przepisy rejestracyjne i tutaj pozwoliłem sobie poprosić o głos.
Przybliżyłem Panu Inspektorowi istotne różnice pomiędzy warunkami rejestracji dotyczącymi jednostek rekreacyjnych o dł. do 15 m zwolnionych z obowiązku posiadania np. obowiązkowej Karty Bezpieczeństwa i obowiązkowego wyposażenia ratunkowego jachtów a jednostek, które tak naprawdę winny się rejestrować w Urzędzie Morskim i tam też uzyskiwać przegląd techniczny związany z zawodowym przewozem ludzi - po czym zadałem pytanie "czemu Urząd Morski nie reaguje i zezwala na całkowicie bezprawne rejestracje w rejestrze jednostek rekreacyjnych jednostek nie będących jednostkami rekreacyjnymi a typowo komercyjnymi np. smażalniami ryb? Usłyszałem odpowiedź: "nie wiem"
o przepisach żeglugi morskiej o przepisach żeglugi śródlądowej
Następnym prelegentem był przedstawiciel Inspektoratu Żeglugi Śródlądowej, który omówił spojrzenie na temat przepisów prawnych regulujących uprawianie sportów wodnych przez pryzmat sródlądzia.
Prelegent wystąpił także w charakterze przedstawiciela Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego a także Polskiego Związku Żeglarskiego a tutaj tematyka jego wystąpienia dotyczyła konkretnie warunków uprawiania sportów motorowych oraz żeglarstwa na wodach śródlądowych oraz rejestracji i patentów.
W tym momencie obaj z kpt. Jerzym Kulińskim jako przedstawiciele SAJ-u zadaliśmy pytanie o podstawę i sens zakazu nocnej żeglugi na śródlądowych wodach objętych nadzorem Inspektoratu w Gdańsku a umieszczoną w stosownych Zarządzeniach Dyrektora IŻŚ i ...... ponownie uzyskaliśmy odpowiedź: "nie wiem".
Na końcu swego wystąpienia prelegent pozwolił sobie na znaną, nam już z wypowiedzi Jerzego Maćkowiaka, uwagę o poparciu w/w związków dotyczących postępujących procesów liberalizacji przepisów żeglarskich i tutaj gospodarza naszej witryny zawiodła już cierpliwość co skutkowało kąśliwą uwagą o poparciu obu związków ale dla procesów deliberalizacji i chęci powrotu do starych czasów prawnych co ... o dziwo uzyskało potwierdzenie - ciche, bo ciche ale jednak - u naszego rozmówcy...
Następnymi występującymi byli przedstawiciele policji wodnej, którzy przybliżyli nam podstawy prawne i zakres działania swoich jednostek wodnych. Tutaj niestety nasza obecność dobiegła końca i nie wysłuchaliśmy jedynie wypowiedzi przedstawiciela Straży Granicznej - a szkoda....
Generalnie podsumowywujac wysłuchane wystąpienia czułem się jak na odczytach autorskich osób piszących książki - wolałbym zamiast suchych tekstów wysłuchać subiektywnych ocen prelegentów a tak siedzieliśmy jak na odczytach książkowych.
Na dodatek sala konferencyjna wybrana została fatalnie, wręcz gorzej się nie dało - siedzieliśmy na antresoli hali 5 tuz obok głośnika ogólno-halowego, przez który w dużej większości czasu leciała góralska muzyka oraz reklama prezentowanych samochodów
Masakra Panowie, masakra a nie Targi. Zaliczyłem je jednym wejściem dwukrotnie - pierwszy i ostatni...
Pzdr
Kocur
Myślę, że jeżeli organizatorzy mają ochotę na tą imprezę, to MUSZĄ - MUSZĄ - przez kolejne 3-4 lata inwestować pieniądze i wysiłek - duży wysiłek - w odbudowanie i zaufania klientów, i wystawców.
Aha, i imprezą musi zająć się ktoś, kto temat targowo-żeglarski zna.
Pozdrawiam
Jacek Kijewski
P.S. Co do kopania się z koniem, to wśród kopiących się koni jeden wyrwał do przodu i teraz inne będą go gonić. Do zobaczenia na targach w Poznaniu :)
Inspektorat Żeglugi Śródlądowej?! Czy takie coś istnieje jeszcze?
zdezorientowany
"Inspektorat Żeglugi Śródlądowej?! Czy takie coś istnieje jeszcze?"
Istnieje, istnieje Zbyszku i ma nawet 8 oddziałów na terenie RP....
Ktoś musi na śródladziu organizowac kursy i wydawać patenty zawodowe, rejestrować profesjonalny sprzęt pływający, rejestrowac wszystkie motorowe pływadła powyżej 75 kW mocy silników (czyli w praktyce 99% skuterów), wydawać do tychże Orzeczenia Zdolności Żeglugowej itd,itd a także nadzorować śródlądowy system wodny.
To tak w teorii.
A w praktyce to rożnie bywa - zawodowego sprzętu coraz mniej, technikum żegl.śródlądowej zostało chyba tylko jedno, ludzie sie do tej roboty zawodowo nie garną bo płace niskie i presiż tej roboty jakby zmalał, jednostek śródlądowych rejestruje sie coraz mniej bo ... ustawa nie przewiduje konieczności rejestracji jedn. żaglowych do Lc 12 m...itd, itd
Tyle, że fucha dobra bo państwowa, mundurek paluszki lizać więc ... jest ich sztuk (tych IŻŚ) osiem nadal.
Pzdr
Kocur
ps. i sprzet motorowy do patroli dostali oststnio lepszy a i paliwo gratis, więc jak kto lubi pływać to robota może nie najgorsza...
Drogi Włodku,
od 2000 r jednak zmieniły nazwę.
pozdrawiam
Zbyszek
USTAWA O ŻEGLUDZE ŚRÓDLĄDOWEJ
z dnia 21 grudnia 2000 r.
(Dz.U. z 2001 r. Nr 5, poz. 43 i Nr 100, poz. 1085 oraz z 2002 r. Nr 199, poz. 1672).
ZAKRES DZIAŁANIA DYREKTORÓW URZĘDÓW ŻEGLUGI ŚRÓDLĄDOWEJ
Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 10 lipca 2001 r. (Dz.U. Nr 77, poz. 831)
OSOBY UPRAWNIONE DO INSPEKCJI
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 7 sierpnia 2002 r. w sprawie kategorii pracowników urzędów żeglugi śródlądowej uprawnionych do wykonywania zadań inspekcyjnych (Dz.U. Nr 145, poz. 1222)
Kiedyś, wiele lat wstecz , jak pływałem zawodowo tak sie ten Urzad nazywał...
Mogłem zapomnieć o zmianie nazwy.
Struktury tych Urzędów zostały te same.
Reszty Pana wypowiedzi przez grzeczność nie skomentuję.
Kocur