Mirosław Czerny o II Forum Wodnym, oczywiście w aspekcie śródlądowej turystyki wodnej. Forum tuż, tuż, zgłoszenia do poniedziałku. Z kronikarskiego obowiazku wieszam i czekam na raport z konkretami (jeśli po takiej imprezie można się czegoś takiego spodziewać).
Klik rankingowy na stronie tytułowej, bo bardzo się śpieszę.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
________________________.
Don Jorge - Witam serdeczniem
O zmianie adresu Dagny widziałem już wcześniej, ale miałem tzw. „kocioł” z pracą –dopiero po południu wróciłem z konferencji we Wrocławiu – oczywiście o turystyce wodnej.Z tamtejszymi kolegami udało się zrealizować zmianę programu corocznych spotkań – o Odrze mówiło się od jej czeskich źródeł po Szczecin, poza Odra Wrocławską także o licznych dolnośląskich jej dopływach, dostępnych przynajmniej dla kajakarzy.Materiały wstępne już za dzień-dwa na www.polskieszlakiwodne.pl. – potem więcej.
Rozmawialiśmy też, iż w programie II Krajowego Forum Wodnego znowu nie ma tematów związanych z turystyką wodną - a ja sam nie wiem, ile będzie „naszych”. Mnie tydzień temu powiadomiono nieoficjalnie w piątek, że zgłoszenia można robić do poniedziałku. Udało mi się mailowo zgłosić w sobotę 3 „moich” (w tym ja), niektórym innym przesłałem natychmiast info. Więc jak po poprzednim forum usłyszę znowu „kompetentnych specjalistów nie zaproszono, a taki Czerny był” – to już nie moja wina…
Tuż przed wyjazdem do Wrocławia na jakiejś warszawskiej konferencji z udziałem wiceminister ds. turystyki i prezesa POT, słysząc o extra środkach na turystykę (szczególnie z alibi Euro2012), złośliwie pytałem, czy są traktowane tylko na inwestycje „twarde”, z fundamentami, ew. „miękkie” na promocję – czy też szanse na ”jajeczko pół twarde, pół na miękko” - np. obok przystani pasażerski tabor śródlądowy. Również osobiście pani minister i pan Prezes deklarowali że tak, że kupuja hasło, by nie chodziło tylko o tramwaje wodne w Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu. Warszawie, Krakowie – ale coś więcej.
Asystenci, doradcy i dyrektorzy obiecali przynajmniej kawę na spotkaniach… … czszególnie gdy, diabli wiedz a jaka, TV poprosiła o wywiad/komentarz A na moim portalu www.polskieszlakiwodne.pl przy odrobinie starań (postaram się to ułatwić) jest taki kreator locji, który polecam. W poniedziałek mam jakąś naradę rady Wisły warszawskiej – a jeszcze nie przeczytałem poczty sprzed paru dni – po niedawnych awanturach. Nad Odrą przypominałem moje żarty, iż może być gorzej, niż w Gdańsku, Szczecinie, Bydgoszczy czy Wrocławiu – jeśli mieszka się nad warszawską MARTWĄ WiSŁĄ w Stolicy….
Pozdrawiam Mirosław Czerny
_______________________________________
II KRAJOWE FORUM WODNE
Dzień I – 16 kwietnia 2008r. (środa)
10:30 – 11:30 Rejestracja uczestników
Kawa powitalna
11:30 – 11:45 Otwarcie spotkania
Pan Andrzej Sadurski, Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej
11:45 – 12:05 Rola Krajowego Forum Wodnego w kontekście przyszłych działań planistycznych i konsultacyjnych.
Pani Iwona Koza, Z-ca Prezesa KZGW
12:05 – 12:30 Wpływ prawodawstwa UE i rodzące się konsekwencje do prawodawstwo polskiego.
12:30 – 12:50 Stan zaawansowania prac nad opracowaniem planów gospodarowania wodami
Pani Adriana Dembowska, Z-ca Dyrektora Departamentu Planowania i Zasobów Wodnych, Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej
12:50 – 13:15 Wnioski z I tury konsultacji społecznych w kontekście procesu planowania gospodarowania wodami
Pan Andrzej Kraszewski, Politechnika Warszawska
13:15 – 13:45 Dyskusja plenarna
13:45 – 14:30 Lunch
14:30 – 15:15 Przegląd Istotnych Problemów gospodarki wodnej dla obszarów dorzeczy w Polsce.
Pan Andrzej Mizgajski, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu
15:15 – 15:30 Podział uczestników na grupy dyskusyjne
Przerwa kawowa
15:30 – 17:15 Praca w grupach dyskusyjnych
a) Obszar dorzecza Wisły wraz z mniejszymi dorzeczami sąsiadującymi:
Grupa 1a – zagadnienia ilościowe i jakościowe wód powierzchniowych i podziemnych - Pan Janusz Kindler, Politechnika Warszawska
Grupa 2a – morfologia wód naturalnych i użytkowanie zlewni
Pan Jan Żelazo, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego
Grupa 3a – zjawiska ekstremalne: wezbrania powodziowe, susza hydrologiczna – Pan Tomasz Sowiński, Związek Miast Nadwiślańskich
b) Obszar dorzecza Odry wraz z mniejszymi dorzeczami sąsiadującymi:
Grupa 1b – zagadnienia ilościowe i jakościowe wód powierzchniowych i podziemnych - Pan Janusz Wiśniewski, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Poznań
Grupa 2b – morfologia wód naturalnych i użytkowanie zlewni
Pan Krzysztof Szoszkiewicz, Akademia Rolnicza w Poznaniu
Grupa 3b – zjawiska ekstremalne: wezbrania powodziowe, susza hydrologiczna – Pan Piotr Kowalczak, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Warszawa
17:15 Zamknięcie pierwszego dnia II Krajowego Forum Wodnego
Dzień II – 17 kwietnia 2008r. (czwartek)
9:00 – 9:15 Otwarcie II dnia spotkania
Pani Iwona Koza, Z-ca Prezesa KZGW
9:15 – 11:15 Podsumowanie prac w grupach dyskusyjnych (1a ÷ 3b)
Eksperci prowadzący grupy dyskusyjne
11:15 – 13:00 Dyskusja plenarna
13:00 – 13:15 Przerwa kawowa
13:15 – 13:45 Kierunki reformy gospodarki wodnej w Polsce.
Pan Andrzej Sadurski, Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej
13:45 – 14:45 Czas na pytania - Dyskusja
14:45 – 15:00 Zamknięcie spotkania
Przynajmniej tak długo, póki ja tam żegluję. Ale może się to skończyć, w wypadku gdyby niskie mosty przegrodziły rzeczny nurt, zmuszając do składania masztu. A na pagajach, inaczej niż pod mostami na Mazurach jeziorach, przepłynąć nie da rady...
Szczęśliwie jak dotąd mój jacht mieści się pod wszystkimi warszawskimi mostami, włącznie z Mostem Świętkrzyskim, wybudowanym w partykularnym interesie byłego przezydenta Marcina Ś. Ale czy dwa kolejne mosty, Krasińskiego i Północny, których projekty są właśnie gorączkowo przygotowywane, pozwolą na żeglowanie? Żle by się stało gdyby "przespać" możliwość zgłaszania do ich projektu uwag ze strony żeglarzy, tak jak to się stało podczas budowy nowych mostów w nieodległym Zegrzu.
Koleego
Juz Warszawa jest słynna z tuneli budowanych wzdłuż rzeki - nie pod nią.
Z ekspertyzy w tym roku zrobionej na zlecenie Urzedu Miasta wynika pomysł 3 jazów na odcinku sródmiejskim - więc pływac będziesz mógł tylko w poprzek rzeki, nie wzdłuż...
Już nie nadążam, co oficjalnie wysyłam, co zaś "przecieka" .
Na szybko i dość oficjalny komentarz o forum:
16 i 17 kwietnia odbyło się w Warszawie dwudniowe II Krajowe Forum Wodne, związane z wdrażaniem Europejskiej Dyrektywy Wodnej i zorganizowane przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Nie tylko zwiększyła się dwa razy ilość uczestników, do ok. 300, w stosunku do I Forum sprzed roku, ale i poszerzyła reprezentacja turystyczna i ilość wypowiedzi na ten temat. Rok temu obecne było tylko PTTK, w tym roku udział wzięli przedstawiciele Polskiego Związku Żeglarskiego, bardzo ciekawe uwagi przedstawiała Elżbieta Marszałek, organizatorka Flisów Odrzańskich, wiceprezes Ligi Morskiej i Rzecznej oraz współtwórczyni Związku Miast i Gmin Nadodrzańskich. Takich przedstawicieli związków i stowarzyszeń samorządów inwestujących w turystykę wodną było więcej. Sojusznicy dla „mokrej” turystyki pojawili się wśród ekologów, organizatorów towarowego transportu wodnego („i wy, i my potrzebujemy drożnych dróg wodnych oraz przystani”), części administracji wodnej, co widać było na przykład w wypowiedzi dr. Jana Pysia, dyrektora Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu. Pola konfliktów oczywiście istnieją, na przykład Jerzy Hopfer z Gorzowa Wielkopolskiego, który wraz z przyjaciółmi wyremontował najstarszy dziś na świecie rzeczny lodołamacz, krytycznie wypowiadał się o powierzeniu Parkom Narodowym zarządu nad drogami wodnymi, biegnącymi przez ich teren. Mirosław Czerny z Centrum Turystyki Wodnej PTTK zwracał uwagę, iż gospodarka wodna to nie tylko ścieki, susze i powodzie, ale i turystyka po wodzie. Kilka milionów turystów krajowych i zagranicznych, dziesiątki tysięcy miejsc pracy. To paradoks, iż opłaty za przepłynięcie 2-4 kajaków przez śluzę są porównywalne ze stawką za wielotonowy skład towarowy. Gdy na przykład władze Szczecina zdecydowały po sukcesie ubiegłorocznego zlotu żaglowców z różnych stron świata, iż opłaca się zwolnić właścicieli jachtów z opłat za cumowanie, bo większa korzyść jest, gdy przypływają do tego miasta i zatrzymują się w nim. Stefan Heinrich z Polskiego Związku Żeglarskiego dziwił się, iż przy tak proekologicznym podejściu do wody nawet właściciele jachtów, mających na pokładzie zbiorniki ścieków muszą je spuszczać do rzek i jezior, bo na przystaniach brak instalacji do ich odbioru.
W kuluarach Forum dużym zainteresowaniem cieszył się poradnik dla samorządów terytorialnych i innych potencjalnych inwestorów – „Zalecenia do projektowania marin jachtowych i stanic kajakowych” opracowany w ramach Centrum Turystyki Wodnej PTTK.
A co zdaniem "Funia" muszą robić własciciele jachtów nie mających na pokładzie nie tylko zbiornika ścieków, ale w ogóle toalety, nawet chemicznej, jak niżej podpisany? Paskudzić na brzegu, a nawet wprost do wody?
Nie życzę sobie aby jakiś stetryczały "Funio" dorabiał mi gębę (w tym wypadku raczej d...pę) jakobym z racji braku toalety na swoim "Orionie" stawał się jednym z "okupantów" za sprawą których mazurskie brzegi w miejscach których ominąć nie sposób (jak choćby wejście do Kanału Tałckiego) capią już z daleka. Stać mnie i na złotówkę za toaletę, i nawet na 5zł za prysznic. Może "Funio" usiłuje mierzyć innych swoją miarą. Dostrzegam jednak dziwny związek wypowiedzi "Funia" z perfidnym pomysłem innego prominentnego działacza PZŻ, towarzysza Stanisława Latka jaki zgłosił na łamach "Rzepy" 2003 w roku. W myśl tego pomysłu, zaiste na miarę samego Naczelnego Karbowego Żeglarstwa Polskiego, należałoby obciążyć wszystkich bez wyjątku mazurskich żeglarzy tzw. podatkiem proekologicznym, z którego byłaby utrzymywana "komercyjna firma sprzątająca", mająca usuwać pozostawiona przez żeglarzy nieczystości, a także, skoro miałaby być komercyjna, to lwią część swoich dochodów łożyć na rzecz... no zgadnijcie, kogo? Już widzę te przedwakacyjne kolejki żeglarzy ustawiające się pomazurskie "winietki" przed biurem "Ciołka"... wróć, już nie Ciołka lecz na Wale Miedzeszyńskim, dokąd od nowego roku przeprowadziła się instytucja która naturalną koleją rzeczy powinna być żywotnie zainteresowana w pełnej żeglarskiej reaktywacji warszawskiej Wisły. Tylko czy sama przeprowadzka do nowej siedziby, skąd można ujrzeć nurt Wisły (a nawet "Leśnego Dziadka", gdy nim żegluję, bowiem vis 'a vis mieści się mój macierzysty port) wystarczy aby leśne dziadki porzuciły po wsze czasy myśl o zbijaniu kasy na żeglarzach, a zajęły się tym o co apelował Komandor YKP Warszawa podczas ubiegłorocznego Sejmiku?