Piotr Adamowicz - Mistrz Notoryczny (ten siwy bez wąsa)
W sobotę 19.04.2008 Jachtklub Morski NEPTUN gościł swego przyjaciela Piotra Adamowicza, który i tym razem uświetnił naszą przystań wodowaniem i próbami technicznymi swego najnowszego wodnego bolidu regatowego, czyli jachtu Klasy "ŻAGLE 500" o zagadkowej dla mnie nazwie "D V M" (POL 7119). Jest to drugi jacht taj klasy typu CORS 500 nr bud. 3, konstrukcji mgr inż. budowy okrętów Piotra Adamowicza. W porównaniu z prototypem kadłub jachtu jest z negatywowej formy (burty przekładka, dno na włókninie Firet, pokład, zabudowa wnętrza to 100 % przekładka wykonana najbardziej pracochłonną metodą "ONE-OFF". Budowniczym był osobiście konstruktor przy wydatnej pomocy stoczni MARE w Cedrach Małych pod Gdańskiem.
Dopasowano takielunek stały, doprowadzono jacht do trymu pomiarowego wg przepisów klasy "ŻAGLE 500" zważono legalizowanym dynamometrem i dobalastowano do masy 300,5 kg (minimalna masa to 300 kg).Po wodowaniu wykonano test stateczności przy przechyle 90 st. Przy zawieszonym odważniku pomiarowym o masie 10 kg, na dolnej krawędzi górnej opaski pomiarowej P jacht zdecydowanie "wstawał" czym spełnił wymogi przepisów klasy. Sprawdzono wszystkie wymiary wymagane przepisami, omierzono żagle, skontrolowano wyposażenie obowiązkowe.
Pomiarów dokonał licencjonowany mierniczy jachtów klasowych PZŻ (nr lic. 16) i wystawił Świadectwo Klasyfikacyjne czym stwierdził przynależność nowego jachtu do Klasy "ŻAGLE 500", której patronuje miesięcznik ŻAGLE.
A teraz uwaga końcowa: jachcik super, super, ale wszytko zależy jednak kto rumpel trzymać będzie. O tym mogliśmy się przekonać już za czasów startów "CORSA" w klasie "QT".
Piotrusiowi składam gratulacje. Grunt to mieć pasję, a Piotruś ją ma i wygląda , że to jeszcze jakiś czas to potrwa ku pognębieniu młodych wilczków :-)))
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Jezeli po pewnym czasie zniknie z pierwszej strony to podaje link do fotki
http://www.sailinganarchy.com/fringe/2008/a%20boat%20for%20the%20kids.jpg
Mam nadzieje ze Piotr nie obrazi się na nazwę pliku zdjecia "a boat for the kids"
pozdr
Paweł
To drażliwy temat, ale chyba powinienem dorzucić trzy grosze dla porządku.
Licencjonowanym mierniczy nr 16 jest według wykazu na stronach PZŻ:
http://www.pya.org.pl/pzz/obrazki/dokumenty/wykaz_miern_akt.doc
I na pewno jako Licencjonowany Mierniczy wie o Przepisach Pomiarowych Sprzętu Żeglarskiego
http://www.pya.org.pl/pzz/ks/przepisy/ERS-PL5.pdf
A w szczególności zna punkt H.1.1 owych przepisów, brzmiący
H.1.1 (*) Oficjalny mierniczy nie może wykonywać kontroli certyfikacyjnej dla żadnej części jachtu posiadanej, zaprojektowanej lub zbudowanej przez niego, lub dla takiej, względem której jest on stroną zainteresowaną lub ma powiązania biznesowe, za wyjątkiem gdy władza krajowa wyraża na to zgodę.
To ważne, żeby sprawdzać jachty i pilnować ich poprawnego trymu pomiarowego, ale równie ważne jak nie ważniejsze jest aby dbać o sytuację, w której mierniczy może stać z otwartą przyłbicą a nie chować się za numerem.
Piotr Żółtowski
były mierniczy PZŻ
I takową zgodę ten mierniczy nr lic. 16 dla klasy "ŻAGLE 500" posiada kolego Piotrze.
A tak na marginesie. Wszystko wszakże jest sprawa uczciwości. Jeżeli wszyscy na świecie przestrzegaliby prawa to zbędne stałyby sie takie instytucje jak policja, sądy, prokuratura, ochrona mienia itp.