W tekście Edward Zajac jest, a w tabelkach (czemu w jakimś obcym języku?) nie ma. NIe żebym się czepial ale.... dzień bez marudzenia to dzień stracony ;)

Proszę przeczytać ponownie tabelkę Nr.1 - :))

Ryszard

Z tytułu tabelki jak sobie przetłumaczyłem to wynika, że Edek jest jednorękim żeglarzem;))

pozdrawiam

krzysztof

ps. a na poważnie to się zastanawiam czy z Edekiem w tym roku nie wejść w konkury? No chyba, że znowu jakieś wesele w Brzózkach

Może w tym tygodniu wyślę Jurkowi wspomnienie z zeszłorocznych regat. Start w UNITY LINE traktuję trochę z przymrużeniem oka. Nigdy nie interesowały mnie regaty i walka o sekundy czy metry. Startuję wiedząc, że przypłynę ostatni. Gdyby mnie zastąpił nawet najlepszy regatowiec, to może przypłynąłby na metę godzinę wcześniej - ale też ostatni. Po prostu taki jacht, takie żagle.

Liczy się samo płynięcie, udział w fantastycznej imprezie organizowanej przez Stelmarczyka. To aż trudne do zrozumienia w jaki sposób potrafił zmobilizować do pomocy tak liczne grono zapaleńców.

Z przyjemnością zobaczyłbym na starcie w Świnkowie i na mecie w Kołobrzegu paru znajomych z SAJ-u. Na trasie raczej się nie spotkamy - ja wiozę latarnię z napisem KONIEC WYŚCIGU!

Pozdrowienia z Ustki

Edward Zając

Dlatego w tamtym roku aby spotkać wielu pojechałem "pod prąd" i wchodząc do Dziwnowa zrobiłem sobie mijankę ze ścigantami. A co do zacięcia regatowego to te regaty ja traktuję jako motywację do przejścia na drugą stronę

pozdrawiam

krzysztof

ps. być może zrobimy zawody kto ostatni;))))

Albo jakimś podstepem to dodaliście albo czas na nowe okulary :)

"ale.... dzień bez marudzenia to dzień stracony ;)" -  prawda?

Lukasz Wyzyty