Jerzy Wcisła jest radnym Rady Miejskiej Elbląga (przewodniczącym Komisji Integracji Europejskiej i Promocji Miasta), delegatem Elbląga w Komunalnym Związku Gmin Nadzalewowych i Związku Gmin Kanału Elbląskiego, wiceprzewodniczącym Klubu Radnych Centroprawicy, członkiem Konwentu Seniorów, wiceprzewodniczącym Zarządu Powiatowego Platformy Obywatelskiej w Elblągu, przewodniczącym Koła nr 4 PO, przewodniczącym Platformy Stutysięczników INTERPELACJE
Specjalnie wyliczyłem multum funkcji mojego stałego elbląskiego Korespondenta - abyście docenili, że znalazł czas aby do nas napisać. Dziękujemy, dziękujemy - nadal się polecamy !
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
________________________
Witaj Jerzy,
I znowu interpelowałem. Co ciekawe, prawie nie było interpelacji ze strony naszych radnych. Witkowski - na bazie faktu wyrzucenia archiwaliów po Zamechu - apelował o stworzenie systemu ratowania pamiątek i o kolej nadzalewową, Klim o ratowanie Pruchnika przed zagrożeniem powodziowym, a Dziewałtowski-Gintowt o tańszy internet. Oczywiście, w każdej z tych spraw prezydent już podjął działania. Przesyłam Ci tekst mojej interpelacji dotyczącej budowanego mostu na Szkarpawie.
Pozdrawiam
Jerzy Wcisła
__________________
Od połowy ubiegłego roku wiemy, że na jednej z dwóch dróg wodnych prowadzących do Portu Morskiego w Elblągu budowany jest most, który skutecznie może ograniczyć możliwości rozwojowe elbląskiego portu.
Dzisiaj most jest już prawie wybudowany. Tzn. zrobione jest wszystko to, co utrudnia żeglugę, brakuje zaś tego, co umożliwia choćby częściowe korzystanie z rzeki, jako z drogi wodnej, czyli nie ma otwieranego przęsła. Brakuje też informacji, w jaki sposób i za czyje pieniądze zostaną zlikwidowane błędy, jakie popełniono przy podejmowaniu decyzji o budowie mostu.
Błędy, za które - dodajmy – najwyższą cenę zapłaci nasze miasto. Bo to do naszego portu nie wpłyną statki, które pod tym mostem się nie zmieszczą. W tym kontekście niepokoi mnie spokój władz naszego miasta. W październiku ubiegłego roku apelowałem o zainicjowanie działań ponad podziałami, których celem byłoby odblokowanie tego szlaku wodnego. Nigdzie nie słyszałem, by takie działania zostały podjęte. Szczerze mówiąc nie słyszę też ani o determinacji w tej sprawie władz naszego miasta, ani o skuteczności jakiejś innej – nieznanej mi strategii działania. Dochodzą wprawdzie jakieś trudne do potwierdzenia informacje, że może za rok ktoś coś poprawi.
Za dwa miesiące Elbląg będzie gospodarzem Dni Morza. Gorzkie to będzie świętowanie, jeśli nie będzie konkretnych decyzji, w jaki sposób naprawiony zostanie bubel zbudowany na Szkarpawie. Proszę o informację, w jaki sposób władze Elbląga chcą wyegzekwować przywrócenie rzece parametrów żeglugowych, które posiadała przed rozpoczęciem budowy mostu.
Czy władze Elbląga biorą pod uwagę prawne domaganie się odszkodowań za straty spowodowane budową mostu?
Czy władze Elbląga biorą pod uwagę możliwość oskarżenie inwestora o zmarnotrawienie środków publicznych, budując most niezgodnie z przepisami? Przypomnę, że prawo nakazuje przy budowaniu na drogach wodnych stosowanie kryteriów o klasę wyższych niż rzeczywista klasa rzeki. I te przepisy złamano.
I na zakończenie pytanie o charakterze bardzo ogólnym. Na czym - w kontekście tej nieszczęsnej budowy – polega obrona naszych interesów przez władze Elbląga? Bo, przypomnę, w chwili gdy sprawa została upubliczniona stał tylko jeden filar mostu, dziś stoi cały most. Jutro, gdy inwestycja zostanie zakończona i rozliczona, może się okazać, że nie ma już partnera do słuchania naszych żalów. Czas zatem – przynajmniej w tej sprawie - wyraźnie gra na naszą niekorzyść.
Wkrótce może się okazać, że nasza „morskość” będzie tak dyskusyjna, że nawet Święta Morza nikt nie będzie chciał u nas organizować.
___________________
Komentarz Jerzego:
W odpowiedzi dowiedziałem się od prezydenta Miasta, że moje zainteresowanie tym mostem to tylko kampania wyborcza, a prezydent nawet nie jest w stanie policzyć swoich w tej sprawie interwencji. Niestety, nie dowiedziałem się, jakim rezultatem się one zakończyły. Nie dowiedziałem się też, jak dalej miasto będzie broniło swoich interesów. Tego w elaboracie - bardziej na mój niż mostu temat - zabrakło.