KAPITAN BIŃCZYK PRZEREDAGOWAŁ

Znany Wam dobrze kapitan Grzegorz Bińczyk spróbował zabawy polegającej na sporządzeniu "korekty" memorandum senatora Konopki z Pisza. Tak by mógł wyglądać ów tekst, gdyby pan senator przejrzał na oczy i odciął się od swych podstępnych podpowiadaczy. Tak by mógł wygladądać mail każdego z Was - skierowany do V-premiera (gdyby przyjąć, że V-premier będzie miał cierpliwość, aby tak długi tekst doczytać do końca).

Kapitan Grzegorz Bińczyk i syn

Jeszcze jedna uwaga - żeglarski światek darzy PO "miłością bez wzajemności". W PO mamy kilku wypróbowanych sprzymierzeńców, ale Platformie jako całości żeglarze... zwisają. Wiecie czemu ? A bo my nie chcemy pieniędzy, nie strajkujemy, nie blokujemy, nie rzucamy - ale domagamy się tylko jednego - "aby dano nam spokój". Czyżby to było tak bardzo podejrzane żądanie ?
Dość filozofowania! Bińczyk do tablicy !

Tu klik dla Grzegorza !

Kamizelki i zyjcie wiecznie !

Don Jorge


_________________________________________

Don Jorge,

Z takiej piramidy błędów logicznych i przekłamań jak list Pana Senatora Marka Konopki do Premiera mógł powstać tylko pastisz. Naśladownictwo jest celowe i zamierzone, nie ma zamiaru naruszać godności Pana senatora, lecz zwrócić uwagę na zupełnie inny sposób myślenia żeglarza o tych samych sprawach w obrębie zagadnień tego samego tekstu.
Grzegorz Bińczyk
.

_____________________________________________
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny

Szanowny Panie Premierze!
Jednym z podstawowych dóbr naturalnych Warmii i Mazur są Wielkie Jeziora Mazurskie. Turystyka i związane z nią sporty wodne to atrakcja naszego regionu, która napędza koniunkturę gospodarczą. By ta dziedzina gospodarki mogła się rozwijać w należyty sposób, poza bazą turystyczną musimy zapewnić odwiedzającym nas turystom bezpieczeństwo. Dlatego też pragnę zwrócić uwagę Pana Ministra na kwestię bezpieczeństwa na wodzie, a w szczególności w ruchu jachtów żaglowych.

Na dzień dzisiejszy żeglarstwo jest jednym z bezpieczniejszych sportów uprawianych rekreacyjnie. Należy kontynuować działania, zmierzające do przywrócenia stanu normalności w żeglarstwie poprzez konsekwentne znoszenie ograniczeń prawnych, pochodzących jeszcze z czasów „realnego socjalizmu”. W większości państw Unii Europejskiej nie obowiązuje przymus odbywania szkoleń i posiadania jakichkolwiek uprawnień do żeglowania. Na podstawie wieloletnich doświadczeń, należy stwierdzić, że swobodny i nielimitowany dostęp obywateli do uprawiania żeglarstwa nie ma wpływu na kwestię bezpieczeństwa na wodzie.

Zgodnie z ustawą o kulturze fizycznej z 18 stycznia 1996 r. (DzU z 2001 r. nr 81 poz. 889 z późn. zm.) prawo nakłada obowiązek posiadania uprawnień do prowadzenia jachtów żaglowych o długości kadłuba powyżej 7,5 m (wcześniej - powyżej 5 m). Na mocy ustawy z 6 lipca 2007 r. o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym oraz niektórych innych ustaw granica wymagalności wyżej wymienionych uprawnień została podniesiona z 5 m do 7,5 m, co w pewnym stopniu zliberalizowało przepisy w tym zakresie. Pragnę nadmienić, iż większość jachtów pływających obecnie na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich to jachty o długości 6-8 m. Zmiana przepisów jest drobnym krokiem w kierunku ułatwienia dostępu do sportów żeglarskich i całkowitego zniesienia niepotrzebnych restrykcji. Rozsądek podpowiada, że nie wpłynie to na pojawienie się u żeglarzy skłonności do rezygnacji z nauki umiejętności żeglowania, podobnie jak rowerzyści nie zaniechali nauki jazdy rowerem po zniesieniu obowiązkowych kart rowerowych.

W okresie wakacji letnich ruch na mazurskich jeziorach jest niewielki w porównaniu z analogicznym ruchem w Szwecji, Francji czy Niemczech. To tylko około sześć tysięcy jachtów i czterdzieści tysięcy osób jednocześnie znajdujących się na wodzie. Jeszcze gorsze statystyki odnotowuje polskie żeglarstwo morskie, gdzie wszystkich zarejestrowanych jednostek jest ok. 1000 (jeden tysiąc) na 38 milionów mieszkańców. Dla porównania w Szwecji: 600.000 jachtów morskich na 9 mln. mieszkańców czy we Francji: 875.000 jachtów morskich na 64 mln. mieszkańców. W tym kontekście można stwierdzić, że polskie żeglarstwo morskie praktycznie nie istnieje, w szczególności jako gałąź gospodarki morskiej i turystyki. Podobne dysproporcje można zaobserwować w żeglarstwie śródlądowym. Jednym z czynników hamujących rozwój żeglarstwa jest reglamentowanie dostępu do uprawiania tego sportu poprzez stawianie niepotrzebnych i nieuzasadnionych utrudnień administracyjnych np. w postaci obowiązku posiadania uprawnień czy rejestracji.

Tak samo jak w ruchu lądowym, w ruchu wodnym obowiązują pewne przepisy i zasady. Szlak Wielkich Jezior jest oznakowany, co czyni z niego trasę komunikacyjną. Co roku na mazurskich jeziorach przy trudnych warunkach pogodowych dochodzi do wypadków, jak na każdym szlaku komunikacyjnym. Tragedie, do jakich doszło podczas białego szkwału z 2007 r., pokazały, jak groźna może być przyroda i jak ważne jest zachowanie zasad bezpieczeństwa, a to ściśle wiąże się z posiadaniem umiejętności, nie zaś kwalifikacji potwierdzonych stosownym dokumentem, czy wręcz samego dokumentu nie potwierdzonego kwalifikacjami, co było możliwe w stanie prawnym, obowiązującym w czasie wspomnianej tragedii mazurskiej.

Należy stanowczo i konsekwentnie popierać starania stowarzyszeń reprezentujących środowisko żeglarskie zmierzające do całkowitego zniesienia obowiązku posiadania uprawnień do żeglowania. Podobnie jak nie ma uprawnień do jeżdżenia rowerem, konno, na nartach, wrotkach czy turystyki pieszej, pomimo korzystania również w tych sportach z oznakowanych tras komunikacyjnych. Uprawnienia te nie znajdują uzasadnienia, jeśli wziąć pod uwagę bezpieczeństwo w swobodnym poruszaniu się po Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Jak pokazuje praktyka krajów będących potęgami żeglarskimi – patenty i wszelkie restrykcje w żeglarstwie turystycznym są zbędne, gdyż hamują rozwój żeglarstwa. Zaś ich brak nie powoduje masowego zagrożenia dla dzieci i dorosłych, jak próbuje się wmówić samym zainteresowanym żeglarzom i żeglarskim laikom w parlamencie.

Inną kwestią była rejestracja jachtów. Obecne przepisy zawarte w ustawie o żegludze śródlądowej zniosły obowiązek rejestracji i przeglądu jachtów o długości do 12 m. W związku z tym tylko trzech - podkreślam: tylko trzech - jachtów na Mazurach dotyczy obowiązek przeglądu i rejestracji. Tworzenie odrębnych przepisów dla trzech jachtów jest praktyką co najmniej nieekonomiczną, zwłaszcza, że rejestracja nie ma wpływu na bezpieczeństwo oraz nie daje gwarancji wyegzekwowania odszkodowania w postępowaniu cywilnym za szkody powstałe w wyniku kolizji jachtów. Na całym świecie od stuleci praktykuje się oznaczenie jachtów ich nazwą i nazwą portu macierzystego. Jachty wg dyrektywy UE są obowiązkowo oznaczane tzw. „HIN (Hull Identification Number. Numer HIN zawiera dane kraju wytwórcy, kod stoczni, numer seryjny, miesiąc i rok budowy oraz typ modelu. Taki sposób oznaczania jachtów jest w zupełności wystarczający do identyfikacji jachtu, natomiast dokumentem istotnym w obrocie gospodarczym jest dowód zakupu (faktura, umowa) Zniesienie obowiązku rejestracji wyeliminowało kosztowną i zbędną strukturę administracyjną (rejestrów, formularzy, procedur, itd.), utrzymywaną przez posiadaczy jachtów.

W białym szkwale zginęło dziesięciu żeglarzy – wszyscy posiadali uprawnienia do prowadzenia jachtów. Potęga żywiołu okazała się silniejsza. Zniesienie obowiązku posiadania uprawnień i rejestracji jachtów to publiczne wyrażenie zgody na powrót normalności w żeglarstwie, wyraz szacunku państwa dla konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich. Także poszanowania jego praw do prywatności i odpowiedzialności za siebie. Żaden rząd nie powinien brać na siebie takiej odpowiedzialności, która bezzasadnie ogranicza podstawowe wolności obywatelskie, zwłaszcza rząd państwa obywatelskiego, jakim jest Polska.

Zwracam się do Pana Ministra z prośbą, by ze zrozumieniem podszedł do tego palącego problemu i podjął kroki niezbędne dla zapewnienia rozwoju żeglarstwa wodnego.

Z wyrazami szacunku

....................................... 

Komentarze
Polskie żeglarstwo morskie bogdan kiebzak z dnia: 2008-05-29 08:54:22
Odp: Polskie żeglarstwo morskie Mariusz Główka z dnia: 2008-05-29 13:57:35
Złośliwiec! JureK Klawiński z dnia: 2008-05-29 10:40:48
wzorzec listu do Premiera RP Bury Kocur z dnia: 2008-05-29 22:56:58
Odp: wzorzec listu do Premiera RP jacek Walczyk z dnia: 2008-05-31 21:51:16
Biały szkwał? Wojtek Bartoszyński z dnia: 2008-05-31 09:08:12
a bywa inne? Krzysztof Kwasniewski z dnia: 2008-06-01 07:35:56