Odrabiam zaległości spowodowane Zalewem Wislanym i śluzami Nogatu. Acha, abym nie zapomniał - przy sluzie Szonowo budowana jest wodna elektrowienka o mocy 0,5 MW. We wstępie do poprzedniego newsa pisałem, że moi Drodzy Korespondenci raczą mnie licznymi fotkami o nadmiernej "wadze". Ktoś z Czytelników wytłumaczył mi skąd się wzięło określenie "uraczyć". Podobno akt kopulacji tych pancernych kochanków trwa 24 godziny.
Do tych Drogich Korespondentów zaliczam Andrzeja "Hasipa" Mazurka, który do poniższego lakonicznego opisu rejsu dołączył "tylko" 11 fotek, po 3 MB prawie każda. Fotografie są piękne, ale nie mam możliwości konkurowania z "Galerią Jurmaka".
Do newsa: piękny jacht, piękna sceneria, czyste wody, kulturalni tubylcy, ceny przystani wyraźnie przyzwoite w porównaniu do Morza Śródziemnego. Nie szukajcie szczęścia daleko. Szwecja czeka ! Dziennik warto prowadzić. . Oczywiście swój i po swojemu. A w razie czego nic nie stoi na przeszkodzie aby go ... utopić.
Tu klikacie Hasipowi i dziewczynkom
Kamizelki i żyjcie wiecznie !
Don Jorge
=============================
Drogi Jerzy.
"Jak wszyscy to wszyscy - babcia też". No to kolejny archipelagowy rejs za mną. Trzy tygodnie włóczęgi. Odwiedzono 17 portów i "portów". Moja kolekcja "odkryć" się powiększa. Mil - nie wiem, godzin - niewiele. Dziennika - nie prowadziłem, GPS -pracował łącznie kilka godzin (przez trzy tygodnie) a "zliczać" z map mi się nie chce.
Załogę stanowiła moja córka i jej szkolna koleżanka. Wspaniałe dziewczyny i wspaniale sprawują się w kambuzie :)) w zamian za to mogły spać do 10-ej. Jacht pływał cudnie. Nawet jak koło Oja (potocznie zwana od latarni Landsord) dopadła nas krótka stroma fala.
Piękny jacht, piękne widoki, czysta woda ... to jest to !
Załoga w kamizelkach, bo .............
.......... skipper daje dobry przykład !
W załączeniu kilka z 1,5 tyś zdjęć jakie zrobiły dziewczyny.
Podpisy do zdjęć:
foto1- cumowanie po szwedzku czy mazursku?
foto2 - to też Bałtyk
foto3 - każdy znajdzie swoje ustronie
foto4 - śpimy na poligonie
foto5 - prawie dziesiąta
foto6 - halo, czy jest tu kto?
foto7- mały prom
foto8 - duży prom - pamiętajmy to jednak morze
foto9 - "chiński" daszek - nasza dodatkowa kabina
foto10 - moja załoga
foto11 - przykład idzie z góry
Jako ciekawostkę podam, że wracając przez Malaren do Sztokholmu w jednej z zatoczek spotkałem dwa polskie jachty!!!!
Teraz ciężka praca i od 27.07 znów pomiędzy wyspy.
Hasip
PS - muszę zdjęcia podzielić, bo mi twoja skrzynka odbija.....
===========================================
"Z uwagi na obiektywne uwarunkowania, twórcza realizacja podstawowych założeń gwarantuje optymalizację również w aspekcie konsekwentnego urzeczywistniania nadrzędności celów."
/aktualnie szfet, purysta/
Rzeczywiście i lenistwo i nadmiar pracy :))
Nastepnym razem (o ile będzie) zapodam zmniejszone fotki i sprawdzę pisownie oraz uzupełnię nad szwedzkimi samogłoskami kropki i bąbelki.
Na samousprawiedliwienie dodam, że część Szwedów moje imię wymawia i zapisuje Andrej (tak mam na polisie).
:)
Hasip