Dopiero co rozstaliście się z załogą jachtu "Bimsi", a my wracamy nad... Ren. Kpt. Tomasz Chodnik zwrócił mi uwage na witrynę niemieckiej Wasserschutzpolizei landu Hesji, na której nadkomisarz Jens Fried (ur. 1960) oraz komisarz Wolfgang Schroeder (ur. 1947) radzą jak bezpiecznie i wygodnie żeglować po Renie. Tak to sobie oglądam (bo po niemiecku wiem tylko co to znaczy verboten, halt, zurick i Hande hoch) i marzy mi się aby takie zainteresowania zagościły w polskiej policji. Wiem, że to nie będzie łatwo. Pamiętam podobna inicjatywę wsród pracowników polskiej administracji morskiej i wiem jak to się skończyło.
No więc w okienku http://www.polizei.hessen.de/internetzentral/binarywriterservlet?imgUid=21801eba-72d7-df33-62d6-1611142c388e&uBasVariant=ed83d448-9a76-4e11-8a5b-28e46ce02000 panowie Jens i Wolfgang (przesyłam pozdrowienia !) opisują odcinek od Manheim do St. Goar. To mi się podoba. A już skoro jesteśmy przy funkcjonariuszach - niebawem zamieszczę news o przyjacielskich poradach technicznych szwedzkich "krulisów". Mam taki news przyrzeczony.
Bardzo szczegółowe opisy, wiele takich plansz jak wyzej. Kto się wybiera - niech uruchomi drukarke. Naprawdę warto. Ach ten internet !
Skoro już "jestem przy głosie" - przemycam informację: PORTY NIEMIEC WSCHODNICH już w sprzedaży na www.gdanskmarinecenter.com Oficjalna premiera na BOATSHOW.
Tu klik uznania dla niemieckich waserpolicaji
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
Utworzenie w Polsce wodnej policji z prawdziwego zdarzenia jest koniecznością.
W ub. roku telefonował do mnie komendant straży granicznej ze Świnoujścia z zapytaniem, co ma robić, gdy stwierdza, że po polskich wodach terytorialnych płynie niemiecki jacht z niemiecką załogą nawaloną jak ruskie parowozy i jest ewidentnym zagrożeniem dla żeglugi.
MUSIAŁEM jemu zrobić cały wykład, jak ma się zachować w tej sytuacji wobec braku odpowiedniej instytucji, a jest to dosyć w naszych idiotycznych warunkach skomplikowane.
Właśnie nieodżałowany kapitan Wojtasik był gorącym orędownikiem powielenia skutecznego i sprawdzonego niemieckiego wzoru. Ale...tak zwani ,,reprezentanci narodu" mają na głowie powazniejsze sprawy, jak kwestia trzeżwości jakiejś posłanki. I takimi ,,drobiazgami" zajmować się nie bedom.
Pozdrawiam
Waldemar Rekść