KRZYSIEK KIEŁCZEWSKI - ANTAGONISTĄ ROKU
z dnia: 2006-05-23
Sobota była piękna, ale w niedzielę zacząłem się niepokoić o dzielnych Antagonistów. Bo przecież "Pucki" to tylko jolki. Do tego Jurek Makieła milczał. Dopiero w poniedziałek wieczorem dostałem zamówiony raport. Raport jest lakoniczny, bo Jurek odreagowywał. Gratuluję Antagoniście Roku Krzysztofowi Kiełczewskiemu, jego załodze oraz wszystkim uczestnikom regat. A czy Regaty zostały zatwierdzone tam gdzie podobno mus jest je zgłaszać ? Dziękuję "Jurmakowi" i czekam na opis fety chrzczenia "Gerlacha".
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
_____________
W dniu 20 - 21.05.2006 r. już po raz trzeci odbyły się Regaty Antagonistów. Jaka była geneza tych Regat jest tutaj: http://www.siz.sail-ho.pl/ant/ant.html Regaty już tradycyjnie odbyły się na trasie Puck - Jastarnia - Puck. Z Pucka wystartowało pięć Pucków i popłynęło w kierunku Rybitwiej mielizny. Dziwne to są Regaty Antagonistów gdzie Antagoniści pomagają sobie przy wodowaniu łódek i pokonywaniu mielizny... Pierwsza do Jastarni dopłynęła załoga Krzyska Kiełczewskiego. Do Jastarni przypłynęły również jachty towarzyszące Regatom, wieczorem wszyscy spotkali się przy ognisku przy pieczonej kiełbasce i wędzonym trewalu:-)) Wiesiek miał gitarę reszta miała głos:-) czyli były śpiewy i hulanki:-) Oczywiście nie zabrakło "nocnych rozmów" ostatecznie zjechaliśmy się z całej Polski.

Sobota była pogodna (fotka już w porcie Jastarnia)

Ale niedziela prezentowała sztormową pogodę
W niedziele przebudzenie było przykre... deszcz i białe grzywacze na Zatoce. Dylemat, płyną czy nie płynąć oto jest pytanie? Dwie załogi były trzy osobowe, wiadomo problemy przy wybalastowaniu łódki, było nie było mieczowej. Około południa wiatr trochę "siadł"... hymmmm a może tak sobie wmówiliśmy:-)) W każdym razie zarefowano groty, w duchu zmówiono "Ojcze nasz..." i w pierod. Parę treningowych kółek w basenie portowym i naprzód w kierunku kaszycy. Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak się wydawało... Pucki całkiem dzielnie sobie radziły, fakt... załogi też nie wypadły sroce spod ogona. Co poniektórzy myśleli nawet o rozrefowaniu żagli... do czasu pierwszych szkwałów. Pucki są dzielnymi łódkami ale przed bryzgami co by nie powiedzieć nie chronią, wszyscy dostali zdrowo do wiwatu. Trzy załogi dotarły bez problemów do Pucka, dwie natomiast miały trochę trudności... Żeby oszczędzić im dziabania pod falę sciągneliśmy ich przy pomocy motorówki HOM-u. Jak już jestem przy HOM-e, Puck bez HOM-u nie byłby Puckiem. Za każdym razem jak tam jestem podziwiam profesjonalizm i zaangażowanie Sławka i Pani Tereni. Pamiętam HOM sprzed lat i z przyjemnością patrzę jak się rozwija... A wracając do Regat, Antagonistą Roku został Krzysiek Kiełczewski z załogą...
-- Pozdrowienia Jurek M http://www.makiela.pl/ http://galeria.makiela.pl/ GSM 601-938-951
|