SAMI SOBIE STWARZACIE PROBLEMY
z dnia: 2006-07-09
"Sami sobie stwarzacie problemy" - mówi Janek, polski Szwed. Łatwo powiedzieć komuś, kto od lat żyje w wolnym kraju. Czy pamiętacie jak nasz Papież wypuszczał z okna gołębie ? Sporo z nich bało się pofrunąć w dal i wróciły na papieskie pokoje. Powoli, powoli armia naszych "gwałtowników" się powiększa. Jedni uciekają właśnie pod szwedzką banderę, a i inni po prostu wyruszają w morze olewając pazernych dozorców. I nic tu nie zdziałają śmieszne rozporządzenia ministerialne, ani "łapanki" w niektórych (podkreślam - niektórych) polskich portach. To wszystko nie zdejmuje z nas obowiązku namolnego, systematycznego tłumaczenia władzom, że te ich, tak drogo nas kosztujące (czasu, mitręgi, a przede wszystkim pieniedzy) papiery - nie mają żadnego, żadnego związku z bezpieczeństwem żeglugi, że papiery to tylko kamuflaż wyłudzania pieniędzy. Jak jest w Szwecji wszyscy wiemy. A ja po raz setny przypominam - Szwecja ma 600 000 jachtów. Czy to nie przemawia ? Ten, do którego to nie przemawia jest człowiekiem złej woli. Nazywajmy ludzi tak, jakimi są. Po prostu.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
________________
Don Jorge,
Waldek "3 sztagi" odpłynął z Ustki w kierunku Zatoki Pomorskiej. "Agona" z 2-osobową załogą też popłynęła w kierunku zachodnim. Jednak to miejsce przyciąga samotników. Plastikowym folkbotem przypłynął ze Sztokholmu Janek, Polak ze szwedzkim obywatelstwem. Oczywiście, płynął samotnie. Trafił na ustecki Festiwal Ogni Sztucznych - czterodniową imprezę uznaną za najlepszą w Polsce. Siedzimy więc wieczorami i patrzymy na płonące niebo.

Festiwal ogni Janek
Przy okazji zapytałem, jakimi dokumentami on musi dysponować, aby móc pływać. Był zdziwiony: miał tylko prywatną umowę kupna jachtu, podpisaną przez sprzedającego i kupującego. - "Jeśli komuś taka umowa nie wystarcza, to niech zadzwoni i spyta poprzedniego właściciela, czy rzeczywiście jacht od niego kupiłem". Również wyposażenia jachtu nikt mu nie narzucił - ma to, co sam uznał za potrzebne. Jest doświadczonym żeglarzem i uważa, że nikt nie ma prawa ograniczać jego wolności. Gdy chce pływać, to wsiada na jacht i płynie tam, gdzie mu pasuje. Jan ma problem ze zrozumieniem sytuacji żeglarstwa w Polsce. - "Sami sobie stwarzacie problemy. Po prostu zamiast chodzić od urzędu do urzędu i załatwiać różne papierki, wsiadajcie na jacht i płyńcie". Edward Zając Ustka
________________
Tak, tak - teraz wypada kliknać na ikonkę z lewa
|