HELGOLAND - MIEĆ CEL PRZED OCZYMA
z dnia: 2006-07-11
Dziś, 11 lipca, w samo południe zakończył się rejs niewielkiego siatkobetonowca HUMBAK z Jachtklubu Morskiego NEPTUN. Jacht jacht powrócił do macierzystego portu. Z załogą jachtu: Grzegorzem Kuchta (skipper i armator), Wiesławem Chrzanowskim i Gustawem Czerskim miałem stały kontakt SMS-owy, co więcej cały czas trzymałem kciuki za powodzenie rejsu, bo to przecież moi przyjaciele, koledzy klubowi a skipper na dodatek jest moim osobistym lekarzem. Wieśka też leczy, tylko Gutek jak na razie nie wie co to choroby.
"mieć cel przed oczyma" - Grzegorz Kuchta, skipper "Humbaka"
Grzegorz do wyprawy przygotowywał się długo, niesłychanie skrupulatnie, pilnie i szczegółowo. Rejsem na Helgoland żył od dwóch lat. Ilekroć mnie odwiedzał, to siadał przed obrazem Helgolandu (mal. Danuta Rydygier) i wpatrywał się..... To znaczy - mieć cel przed oczyma. A tak przy okazji, to chyba znacie pierwszy (z trzech) powód składania męskich oświadczyn na kolanach - właśnie, właśnie - "mieć cel przed oczyma".
Trasa
Limfjord, Helgoland, pływy, Kanał Kiloński zostały zaliczone. Atrakcyjny rejs dookoła Danii. Ciekawe gdzie pożegluje w przyszłym roku. Apetyt skippera rośnie szybko, konsumpcja nadąża, ale obawiam, że szybko rozszerzana z roku na rok lista sukcesów może doprowadzić Grzegorza do stanu przedwczesnego znudzenia. Znam kilka takich przypadków. Co prawda znam też i takich, którzy od lat, co roku płyną na Jeziorak lub na... północny Bałtyk. Ci ostatni kilka dni temu zapewniali mnie, że tym razem północny kierunek - po raz ostatni :-)
Jacht
Wracajmy do HUMBAKA. Początki były mało obiecujace. Najpierw problemy dokumentowe, później zła pogoda i zamurowanie w Ystad. Kolejno spotkanie z kpt. Mietkiem Leśniakiem (LADY B) w Aalborgu oraz ze stadami sympatycznych fok w Limfjordzie. Długa seria nocnych podejść do portów, pływy, Kanał Kiloński i grad jak śliwki w Holtenau. Z Niemiec to już z górki. Wiesława Chrzanowskiego też znacie - towarzyszł mi w wielu rejsach na dwóch ostatnich jachtach MILAGRO. Stary, doświadczony "mors". Gustaw Czerski, armator jachtu GUTEK, emerytowany nauczyciel wf, czerstwy, sprawny, wytrzymały i małomówny. Też dobry kompan. Jednym słowem dobrani uczestnicy fajnego rejsu. Wszyscy z NEPTUNA.
Wiesław Chrzanowski Gustaw Czerski Norbert Patalas - projektant jachtu
Przypominam jacht HUMBAK jest siatkobetonowcem typu "Wagant" (konstruktor mgr inż Norbert Patalas) i chyba jedynym z naszej floty małych siatkobetonowców, który wypuszcza się poza Zatokę Gdańską.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
_________________
Liczę na Twoje kliknięcie - ikonka RANKINGU po lewej
|