GDZIE NIE MA NADOPIEKUŃCZOŚCI WŁADZ?
z dnia: 2010-05-22


Kapitan Andrzej Słociński podrzuca garść informacji o niedalekim krajach, gdzie żeglarzom nie doskwiera kłopotliwa naopiekuńczość władz. Czyli kilka słow o warunkach żeglowania w Słowenii - o Chorwacji to już wiecie sporo. Warto przeczytać.
Kamizelki!
Żyjcie wiecznie!
d'Jorge
----------------------------------------------
Dzień Dobry
Obserwuje zmagania w walce o rozsądek z naszymi urzędnikami. Juz nie biorę aktywnego udziału w zyciu organizacji żeglarskich, więc moje wiadomości może upublicznię za Twoim pośrednictwem Nasza maszoperia posiada 34 stopowy jacht, zarejestrowany w Słoweńji, stacjonujacy w Chorwacji. Tam pływamy i czasam do Włoch.
    Formalności związane z zakupemi i rejestracja to 2 godziny łacznie z Urzedem Finansowym i uzyskaniem NIP u . Koszt łaczny kilkadziesiąt euro. Przeglądu co 5 lat dokonuje kapitanat portu macierzystego i polega to na sprawdzeniu czy  wyposażenie jest w miarę bliskie listy, niezmiennej od dawna  .Wyposażenie wymienione na liście bardzo podstawowe bez atestów.Jeśli robi to kapitanat innego kraju przywozimy przetłumaczony protokoł.
Wymagań co do  stopni żeglarskich armatora - brak. Jeśli chcemy uprawnienia słoweńskie mozna uzyskać na zasadzie weryfikacji innych, równeż polskich (nie uznaje sie ISSA ). W Chorwacji "egzamin" w niedziele.
    Rolę straznika  stanu jachtu spełnia ubezpieczyciel . Wiekszość Ubezpieczycieli uznaje przegląd techniczny z portu macieżystego za
konieczny i wystarczający.  Ubezpieczyciel ma też wymagania do uprawnień prowadzącego . Mają być zgodne z krajem rejestracji jachtu! I tu wielu armatorów nie zdaje sobie sprawy z tego ("zapis drobnym drukiem") i w wypadku zdarzenia nie ma prawa do odszkodowania.
    W Chorwacji sa firmy ubezpieczeniowe które same dokonuja inspekcji przy ubezpieczniu jachtu. Uznawane uprawnienia z wszystkich krajów europejskich są wymienione na oficjalnej liście (posiadam). Wszystkie polskie tam są.  Włosi nie uznaja innych niż własne (zasady uzyskania jak ISSA - zapłacić).
    PZZ nie posiada (lub nie udostępnia) informacji kto i gdzie uznaje nasze stopnie. Nie jest zainteresowany by oficjalnie dogadać sie z innymi krajami (do Słoweńji wystarczy wysłać nasze programy szkolenia, bądż zasady udzielania stopni, po angielsku.)
Wyglada na to że może PZZ wyręczyć jakiś żeglarz społecznie.
    Od jakiegoś czasu chcielibyśmy zmienić banderę na polską, ale brak pewności że za rok okaże sie że trzeba zawozic inspektora do Chorwacji albo dalej. Czekamy. Może warto napisać koleżeński poradnik,  gdzie warto rejestrować i ubezpieczać nasze jachty ?
 
Andrzej Słociński
inż. energetyk, kapitan jachtowy, instruktor CMAS nr. 36
Ahoj !
Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1458