PYSKOWICE O BORNHOLMIE
z dnia: 2006-08-13
To fajnie, że uczennice i uczniowie zespołu szkół w Pyskowicach wiedzą gdzie z morza wystaje wyspa Bornholm i co na niej mozna zobaczyć ciekawego. Podejrzewam, że nikt na Bornhomie nie ma pojęcia gdzie leżą Pyskowice. Niedawno w Szwecji pytano skąd przybyłem. Mówię, że z Gdańska, takiego dużego bałtyckiego miasta portowego. Elegancka, wyglądająca na wykształconą pani nie miała pojęcia gdzie to to jest. Nie wiem czy to zasługa Google, ale pyskowicka młodzież szkolna w poszukiwaniu Bornholmu trafiła na naszą żeglarską stronkę. Liczę, że konkurs wygracie i na Bornholm promem popłyniecie.
A może ktoś z was kiedyś na tą uroczą wyspę pożegluje? Droga pyskowicka młodzieży - naprawdę warto ! Znam nie tylko bornholmskie porty, ale i z moją wnuczką przepedałowaliśmy wnętrze wyspy. Bornholm ma tylko jedną wadę - nie należy do Polski.
Wracając do Pyskowic to domyślam się, że chodzi o Pyskowice Śląskie (15 km NNW od Gliwic), bo wiem, że są i inne Pyskowice, ale tam chyba nie ma zespołu szkół i gimnazium.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
___________________
Drogi Panie Jerzy! Przepraszamy za tak długie milczenie, ale jeszcze nie wiemy co Panu napisać. Otrzymane od Pana materiały wykorzystałyśmy w czasie wystawy "Bornholm 2006". Zgodnie z wymogami konkursu opisałyśmy pracę nad wystawą i jej wykorzystanie w szkole, a potem wysłałyśmy wszystko do Warszawy. W oczekiwaniu na jakiekolwiek informacje od organizatora upłynął miesiąc, a potem kolejny. Po interwencji dowiedziałyśmy, że konkurs jeszcze nie jest rozstrzygnięty i czekamy nadal. Ta zwłoka sprawiła, że nie bardzo wiedziałyśmy co Panu napisać. Przesyłamy zatem zdjecia z otwarcia wystawy i artykuł autorstwa jednej z uczennic, który napisała do Przeglądu Pyskowickiego. Nie wiem, czy właśnie o taką informację Panu chodziło, jeśli nie, to prześlemy inny tekst. Jeśli otrzymamy informacje od ogranizatora, to napiszemy coś więcej. Bożena Sowa _____________ Wystawa „Bornholm 2006” w ZSMK - „okiem ucznia” Lubię, kiedy coś się dzieje, więc nie zastanawiałam się długo nad propozycją p. B. Sowy, by wziąć udział w konkursie „Bornholm 2006”, szczególnie, że nagrodą ma być wycieczka na duńską wyspę.

przygotowania

otwarcie wystawy
Zdecydowaliśmy się zorganizować wystawę, choć były też inne zadania konkursowe do wyboru. Wszystkim się wydawało, ze organizacja i wykonanie wystawy to łatwizna. Zbieraniem zdjęć i informacji zajęliśmy się już w listopadzie. Udało nam się nawiązać kontakty z ludźmi, którzy są miłośnikami Bornholmu i podzielili się z nami swoją wiedzą oraz różnymi materiałami. Opracowanie plansz ze zdjęciami oraz innymi materiałami zaczęliśmy dwa tygodnie przed wystawą. Niemałym wyzwaniem okazał się język duński. Przygotowaliśmy również plakaty informacyjne, zaproszenia i foldery. Tydzień przed uroczystym otwarciem byliśmy przekonani, że te 7 dni i że ze wszystkim zdążymy. Jakże to było mylące. Zaczęła się walka z czasem., im bliżej czwartku, tym bardziej szalona. Czytelnia stała się naszą pracownią i uczniowie musieli się przyzwyczaić, że tam rządzi BORNHOLM. W bazie panował w dosłownym znaczeniu „artystyczny nieład”. Poprawki, konsultacje z nauczycielami (p. Bożeną Sową, p. Aldoną Siebel i p. Małgorzatą Swarowską) były na porządku dziennym. Przygotowując ekspozycję zadbaliśmy, by dekoracje podkreślały charakter Bornholmu. Było dużo roślin, kamienie, piasek, a nawet akwarium i ryby. Wzbogaciliśmy ekspozycję prezentacją multimedialną. Na wystawę przygotowywałyśmy duńskie kanapki smorrebrot. (wybaczcie, ale program nie trawi duńskich znaków diakrytycznych - przyp. DJ).

rysunki M. Piotrowskiej
Przy tym zamieszaniu nie traciliśmy dobrego humoru. Mimo iż nie znaliśmy się wcześniej, potrafiliśmy się ze sobą współpracować.
Wystawa odbyła się 30 marca o godzinie 15:00. Urządziliśmy ją w dawnej izbie pamięci szkoły. Na otwarciu byli obecni sponsorzy: dr Tomasz Głogowski poseł na Sejm PR oraz Jacek Szczygieł, właściciel zakładu fotograficznego FotoMax w Pyskowicach. Obecni byli również przedstawiciele władz miasta, muzeum miejskiego oraz dyrekcja szkoły, nauczyciele i uczniowie. Wystawa była czynna przez 4 tygodnie i udostępniana do zwiedzania uczniom Zespołu Szkół im. Marii Konopnickiej i gimnazjów.
Udało się nam zrealizować zadanie konkursowe. Czy podjęliśmy się tego dla wygranej?? Oczywiście, że tak. Wierzymy w nasze zwycięstwo. Dzięki ludziom, którzy podzielili się z nami swoja wiedzą i zdjęciami (J. Cichopek, J.Kuliński, E. i M. Rak) oraz materiałom zawartym w literaturze i Internecie poznaliśmy Bornholm, jego wspaniałe krajobrazy, zabytki historię i teraźniejszość. Nauczyliśmy się współdziałać w grupie, nawiązywać nowe kontakty. Pokazaliśmy, że młodzież nie zawsze jest nastawiona wyłącznie na branie. Jeśli tak się stanie, że wygrana nie będzie naszym udziałem, to nic straconego. To, czego nauczyliśmy się w trakcie tego projektu, jest już wygraną pyskowickich licealistów.
Katarzyna Marek
_______________________
Po prawej - ikonka RANKING żeglarskich stron internetowych - warto kliknąć ową ikonkę: 
|