JESIENNY RAPORT O WYGODACH PORTÓW ZATOKI GDAŃSKIEJ
z dnia: 2010-10-20


Mielec staje się coraz bliższy. Tak mi się już wydaje, że przesunął się w okolice Wejherowa. Coraz bliższy kontakt z Mariuszem Wiąckiem. Obawiam się jednak o przyszłość, bo rozum mi mówi, że Mariusz (i nie tylko Mariusz) rzeczywiście przerzuci się na odległe porty Rugii. I nie chodzi tylko o tak prozaiczne potrzeby jak .... sanitariaty.
Polskim przystaniom jachtowym wreszcie powinno się dać nauczkę. Bez niej wszystko pozostanie po staremu.
Kamizelki raczej już wkładamy do szaf.
Zyjcie wiecznie!
D'Jorge
________________________________
Październikowe zakończenie sezonu na Bałtyku
 

Mariusz Wiącek to ten pan w pomarańczowej ciepłej czapeczce. Idzie zima, idzie.

Zakończyłem sezon żeglarski na Bałtyku. W latach ubiegłych ostatnim moim żeglarskim akcentem, było szuwarowo bagienne pływanie po Maurach i zabezpieczanie  dwóch klubowych jachtów przed sezonem zimowym. 
W tym roku drugi już sezon kończę pływaniem po Zatoce Gdańskiej  Koniec sezonu jak zwykle nie przynosi kasy bo to zimno dzień krótki, a na takie październikowe wyprawy wybierają się (czy to Mazury czy to Bałtyk)  się tylko zapaleńcy, lub tym którym nie starcza na czarter w sezonie. Tym razem chciałem się podzielić swoimi uwagami na temat który został już u Don Jorge poruszony na wiosnę,  czyli będzie to  edycja jesienna o  WC-tach 
Pierwsze ścięcie z panią od WC w  Gdańsk Marina. Zdałem identyfikatory, odebrałem kaucje zapłaciłem za postój i poszedłem do ubikacji na „pełny klar”. Pani od WC-tów dzielnie broniła dostępu, krzycząc:  identyfikator – zdałem – odpowiadam zgodnie z prawdą, jak pan zdał to pan skończył karierę w kiblu padła miła odpowiedź. Jakoś sobie poradziłem bo koledzy z drugiego jachtu jeszcze tego nie oddali identyfikatorów. 
Port Hel i tu było gorzej.  Nie wiadomo skąd zjawił się pan na rowerze (jeszcze przed przycumowaniem) i od razu pobrał opłatę, na odchodnym mówiąc że pomarańczka czynna jest  8 do 22. Rano przed ósmą kolejka do kibelka, a w niej ludzie niecierpliwie przestępujący z nogi na nogę. Co robić nocą? Czy nie można było zaprojektować osobnego wejścia do WC czynnego całą noc?     
Górki Zachodnie port Jacht Klubu Stoczni Gdańskiej – tu można ulżyć sobie cały dzień, no ale ten standard  raczej rodem z czasów kiedy budowano Port Północny.  
Marina Gdynia ten sam problem co w Gdańsku!  Jak się zmustrowałeś, to płać półtora złocisza - tak mi odpowiedziała pani od szaletów. Pływaliśmy armadą 4 jachtów w ponad 20 osób, więc problem  ubikacji nie jest jakimś moim marudzeniem.
.
Cztery dni od 7 do 10 października upłynęły szybko. Czarterowane jachty wiele przedstawiają do życzenia, a to silnik działa jak kierunkowskaz, elektronika jest znużona sezonem i zapada w zimowy letarg. Ceny porównywalne z tymi za zachodniej granicy. Za dzień wypożyczenia "Cartera 30" płaciłem 300 zł, a podobna "Bavaria 30" kosztuje w opcji Last Minute nie więcej niż 350 zł, za duuuużo lepszy standard i stan wyposażenia. W przyszłym roku zastanawiam się czy nie uderzyć w październiku na Rugię – przynajmniej WC-ety są otwarte całą noc.
Pozdrawiam
Mariusz Wiącek
stały korespondent z Mielca.
 
Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1575