NIE MA WYKROCZENIA !
z dnia: 2006-08-30


Pamiętacie news o tym, jak to żeglarze pilnujący jachtu wyciągniętego na plażę zostali ukarani mandatem za "obozowanie"? Sprawa oparła się o sąd, bo nadgorliwcy nie trafili na fujarowatych. O fujarotowości środowiska był u mnie inny news. Czyli nie wolno dawać robić się w konia. Należy skarżyć, składać zażalenia, odwoływać się, a nie kłaść uszu po sobie. Krzyś ma jaja i teraz odciął pierwszy kupon. Zatrudniajcie prawników ! A tak na zakończenie "wstępu" - mamy PRECEDENS ! To bardzo ważne ! Gratuluję ! Meldunek Krzysia poniżej !

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

__________________________ 

Witam
wrocilem dzisiaj ze Slupska (wczesniej bylem w "Neptunie" i oplywalem nowa konstrukcje Stefana Eknera :-)), gdzie uczestniczylem w posiedzeniu Sądu Grodzkiego. Maly pokoik, pani sedzina i sekretarz. Ze strony wystawcow mandatu nikogo.Spytali czy mam cos do powiedzenia, powiedzialem dlaczego obozowalismy na plazy - ze rejs, ciezka pogoda uniemozliwiajaca wyplyniecie, Janusz
pojechal po samochod, musialem byc przy dobytku. Nie mialo to zadnego znaczenia, jak sie zdaje, ale chyba lepiej ze wiedzieli.
Wyrok zapadl, jest prawomocny i nie podlega zaskarzeniu :-) Znaczy, mandat zostal anulowany :-)))))))
Bardzo ciekawe bylo uzasadnienie. Oczywiscie sąd potwierdzil, ze Zarządzenia Porządkowe slupskiego UM nie zabraniają biwakowania na plazy, ale nie to jest najciekawsze. Najciekawsza byla pierwsza czesc uzasadnienia postanowienia sadu. Jezeli dobrze zrozumialem, wynika z niej, ze naruszanie zarządzen Urzedu Morskiego
- nie jest wykroczeniem
- i nie podlega ściganiu przez policję czy Straż Graniczną !
Czyli, Janusz mial dobra intuicje: gdyby byl zakaz, moglby nas ukarac upowazniony pracownik Urzedu Morskiego (w innym trybie niz mandatowy), ale nie pogranicznicy.
Nie mam w reku werdyktu, musze wystąpic o jego wydanie (w Slupsku biuro podawcze bylo juz nieczynne, ale mozna to zrobic listem). Kiedy go dostane, zeskanuje i przesle. Jezeli po uwaznej lekturze potwierdzi sie to co napisalem, w praktyce oznaczac to bedzie calkowita wolnosc plywania plazowego. Po prostu dlatego, ze jakiekolwiek obostrzenia wymyslą sobie Urzedy Morskie (dotyczace patentow, wyposazenia lodek, czegokolwiek) nie bedzie komu sprawdzac ich przestrzegania! I bardzo dobrze.
pozdrawiam
Krzys

PS. z Edwardem  nie spotkalem się, natomiast zobaczylem sie z dziennikarka z "Glosu Slupskiego" ktora o nas pisala. Okazalo sie, ze ona tez narobila zadymy w sprawie mandatu, a jedna radna z Ustki nas mocno poparla... I jeszcze jedno: wszystkim - od kolegow w pracy poprzez towarzystwo w "Neptunie", a na redakcji "Glosu" konczac bardzo podobal sie film z naszego 'kawaleryjskiego" plywania w Ustce :-)

_____________________

kliknięciem obok sprawicie mi radochę  

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=162