BEZ PANIKI !
z dnia: 2011-01-22


News o dzielności morskiej "dobrze się komponuje" z informacją otrzymaną o rejonie, którego nazwa wywołuje "gęsią skórkę".  A więc mam dla Was news przysłany przez Adama Karczewskiego. Dziękuję.
Żyjcie wiecznie!
d'Jorge
_____________________________
Drogi Don Jorge!
Pomyślałem sobie żeby w zimowy wieczór przypomnieć czasami sylwetki starych kompanów. Pewnie pamiętasz, jak kiedyś Marek Popiel starał się przywrócić pamięć jachtu s/y "Czartoryski" z Puław. Był to jacht (obecnie po przebudowie żegluje pod inną nazwą), który powstał z potrzeby żeglowania w czasach słusznie minionych, a którego załoga w stanie wojennym zapomniała skręcić w prawo na Gilartarze.

 
Twórcą  tego jachtu i zakrętu jest „mieszkający” w Stanach Zjednoczonych Andrzej Plewik, który wraz z żoną Krystyną  od wielu lat żegluje na swoim jachcie "PANIKA" i chętnie oferuje miejsca na swoim jachcie. Natomiast powodem dla którego warto teraz o nim przypomnieć jest fakt, że Andrzej właśnie samotnie podchodzi jachtem PANIKA do Hornu w rejsie z Nowej Zelandii. Szczegóły trasy rejsu polecam zobaczyć na polecanej przez Ciebie stronie www.anchorsat.info .
 Powyżej zdjęcie Plewików  
 
Żyj wiecznie:
Adam Karczewski
mors Lublin
Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1648