CO WYDARZYŁO SIĘ W GDYNI
z dnia: 2011-03-28


Docierające do mnie maile donosiły o tym, co od momentu przekształcenia dyskusyjnego forum Gdańskiego Kolegium Komandorów Klubów w formalne stowarzyszenie Gdańska Federacja Żeglarska w moim odczuciu było już tylko kwestią czasu. Sytuacja dojrzewała, a osoby Prezesa i V-Prezesa gwarantowały nieuchronność takiego rozwoju wydarzeń.
W zasadzie "życie intymne" gdyńskiej ekspozytury Chocimskiej mało mnie interesuje. Teraz jednak powiatowa ekspozytura pozbyła się kolejnych jachtklubów gdańskich. Trzeba o tym napisać. No cóż - napewno to wyjdzie na zdrowie GFŻ, bo sytuacja stanie się klarowna.
O relację z przebiegu ozetżetowego sejmiku poprosiłem kpt. Jacka "Jacentego" Kijewskiego. Oceniam ją  jako bezstronną i rzeczową. Dziękuję.
Poniżej obszerny skrót tekstu korespondencji.
Żyjcie wiecznie!
d'Jorge
_____________________
 
Autor korespondencji
.
"....Prezes POZŻ  Stanisław K. został źle podsumowany przez Komisję
Rewizyjną, zarzucono mu nieprawidłowości finansowe, nieudolność
organizacyjną i wykraczanie poza swoje pełnomocnictwa.
Po sprawozdaniu komisji Prezes złożył rezygnację i wyszedł. Kwestia
absolutorium była głosowana i Prezes absolutorium nie otrzymał.
Podobnie było ze skarbniczką Ewą L. Tutaj głosowana była też
kwestia usunięcia ze składu Zarządu i wniosek został przegłosowany.

Zdaniem Komisji Rewizyjnej dość rozrzutna polityka Zarządu zagroziła
wypłacalności POZŻtu  przytoczone argumenty i przedstawione liczby
brzmiały przekonująco.

Do tego doszło kilka spraw, jak niewłaściwe reprezentowanie interesów
pomorskiego żeglarstwa, a raczej działanie jako delegatury PZŻ względem
klubów, niż reprezentanta klubów przed PZŻtem. Projekty "centrum leczenia
astmy" na terenie gdyńskich klubów i takie tam. Ponieważ Prezes opuścił
zebranie, nie było okazji do dyskusji na te tematy, niemniej jednak
atmosfera była nieżyczliwa dość.

Funkcję Prezesa przejął Wiceprezes, Edward K. Niestety, wniosek o
skrócenie kadencji i wcześniejsze wybory nie przeszedł.

Usunięcie klubów - wiele klubów po prostu nie funkcjonuje, niektóre nie
przesyłają sprawozdań z działalności, innym nie po drodze z POZŻ-tem. Część
nie płaci składek z jakiś swoich przyczyn. Powodem skreślania klubów było
wieloletnie (zaległości trzyletnie!) niepłacenie
składek na POZŻ. Już wcześniej z POZŻtu usunięto Polski Klub Morski, JK
Conrada Gdańsk, UKS Żagiel Charzykowy i Stowarzyszenie Żeglarstwa
Regatowego. Na zebraniu skreślono też Jacht Klub Stoczni Gdańskiej, AKM
AZS Gdańsk i Jacht Klub Gdańsk.

Usunięcie z POZŻtu w zasadzie nie wpłynie na działalność tych klubów,
jedynie zamyka im drogę do współzawodnictwa sportowego, czym się one i tak
nie zajmowały (choć np. PKM czy JKSG mają w tym względzie bogatą
tradycję). PKM zadeklarował też niechęć uczestniczenia w strukturach POZŻ
z powodu związania się z ISSA Polska.

Przyjęto za to Centralny Ośrodek Sportu Akademickiego (czyli coś, co
powstało na resztkach AZSu) i Akademię Jachtingu Macieja Biechowskiego.

Nie ma co ukrywać, obecny Zarząd ma dość trudną sytuację i musi zarówno
wyprowadzić na prostą finanse POZŻtu, jak i zmienić podejście do klubów.
W klubach też się pozmieniało to i owo i dawne układy przestają być
"święte". Kluby muszą realizować swoje cele statutowe, POZŻ ma być
sprawnym narzędziem do tej pracy - a nie emanacją władzy nad ludem i miejscem
przebywania zasłużonych...."

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1705