ZOBACZYŁEM JACHCIK
z dnia: 2012-03-25


Mam taką słabostkę - lubię włóczyć się po pomostach, nabrzeżach  i oglądać  jachty. Intersują mnie nie tylko kształty, ale i najróżniejsze "patenty" pokładowe. Kiedyś z upodobaniem systematycznie włóczyłem się po szwedzkich i duńskich pomostach z Mietkiem Leśniakiem. Teraz w tym hobby napotykam sporo przeszkód, jako że coraz bardziej panoszy się zwyczaj zamykania wejść na pomosty stalowymi furtami z odstraszającymi szpikulcami. To ciąg dalszy zamykanych osiedli mieszkaniowych. Ja wiem - zaraz zostanę przywołany do porządku - że to wszystko przez złodziejstwo, menelstwo, bandytyzm i prostytucję. Tak sobie jednak myślę, że jeżeli pani Kasia się poślizgnie wchodząc na rufę zacumowanego jachtu, to nawet bosaka jej nie będę mógł jej podać lub koła rzucić.

Ale do rzeczy - od czasu do czasu udaje mi się wślizgnąć na teren przystani przez niedomkniętą furtkę - udając że nie umiem czytać pogróżek na zawieszonych tablicach. A nawet i na pomost. Otóż korzystając z pięknej pogody zaciągnąłem mego sąsiada Jana do Górek. I od razu w oko wpadla mi ładna laminatowa łódeczka  (ach ta rufka!) - z kadłubem udającym drewno. Nadbudówka jakoś mi pachnie "Haberkiem". Chyba warto o tej konstrukcji napisać coś więcej, może pokazać fotografie pokładu, może wnętrza sterówki. Jachcik jest proporcjonalny - po prostu wygląda jak .... jacht.
Byłbym rad, aby jego armator do mnie się odezwał. News o tej łódeczce napewno zainteresowałby smakoszy.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1944