SAMOTNY ZAJĄC JUŻ NA OCEANIE
z dnia: 2012-05-27


Do ostatnich chwil przed oddaniem cum na "Holly" uwijali się Jurek Plewa i jeszcze nie samotny Edward "Gale" Zając. W drodze na linię startu rozmawiałem z nim przez telefon. Już czuje się dobrze - wczoraj w szpitalu został przepłukany i wzmocniony kroplówką. Angielskie mleko wyraźnie mu zaszkodziło. Ale kto to widział pić tyle niepolskiego mleka?

Jak na razie pogoda flautowata - 1 B. i to w dziób. Jerzy Knabe (czekam na jego foto-raport z linii startu) zwraca uwagę, że ten falochron wyspowy (fotografia satelitarna w poprzednim newsie) jest pojedyńczy, tylko Googlom się coś zdwoiło w obiektywie (chyba niestaranny montaż sąsiednich kadrów).

Monika Matis podrzuciła mi fotografię pstrykniętą z QAB Marina w kierunku Plymouth Soundu. Dziękuję.
AIS podobno działa. 
Meldujcie czy widzicie "Holly".

Ten Dobry Duszek czuwał nad przygotowaniami.

Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
__________________

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1991