CZY GOGOL I KAFKA BYLI ŻEGLARZAMI?
z dnia: 2013-05-21
Od czasu do czasu "zabawiam" Czytelników SSI kopiami różnego rodzaju pism SAJ-u do władz. Oczywiście i zawsze w obronie swobody żeglugi lub w proteście przed spotykającymi Was szykanami. Ja wiem - to mało atrakcyjna lektura, zwłaszcza dla tych, którzy mają problemy z rozumieniem hermetycznego żargonu prawniczego. Ale to nic nowego - zdawali sobie z tego sprawę już twórcy starych ksiąg, zwłaszcza religijnych.
Już w Starym Testamencie znajdujemy wiele przypowiedni, które "przekładają" mądre przesłania na obrazki dnia codziennego. W takich przypowiedniach i przypowiastkach autorzy posługuje się często aluzjami. A aluzje skłaniają do myślenia.
Andrzej Colonel Remiszewski ma dla Was pozornie purenonsensową bajeczkę w dwóch odsłonach. Dziś pierwsza. Wprowadzająca w sytuację i nastrój. Spróbujcie przewidzieć morał, który ujawni za kilka dni - kolejna opowiastka. A może i Wy byście chcieli dołączyć do tej rozrywki umysłowej?
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
--------------------------------------
Don Jorge,
Wyimaginuj Waszmość sobie taką sytuację:
Pewien osobnik chciał zarejestrować w Starostwie samochód. Zwykły dostawczak typu "Kangoo", czy "Partnera" dla żony, która potrzebowała wozić pietruszkę i kalafiory na targowisko. Poszedł więc do urzędu i oczywiście zapytano go o ważność badań technicznych. W konsekwencji wizyta w Okręgowej Stacji Badania Pojazdów, a tam Miły Pan Inspektor (MPI) zapytał do czego będzie ów pojazd służył. Osobnik, nauczony, iż na pytania władzy należy odpowiadać z chęcią i rzetelnie, powiedział prawdę. - OOOO, to pańska małżonka musi zdać u mnie egzamin - obwieścił MPI. - Jaki egzamin?- zdziwił się lekko osobnik, sam posiadający prawo jazdy kategorii D+E i firmę spedycyjną o zasięgu międzynarodowym. - Z umiejętności rozmieszczania produktów rolnych w przestrzeni ładunkowej oraz prowadzenia pojazdu z wykorzystaniem wyłącznie lusterek bocznych, bo wsteczne może być przesłonięte – cierpliwie i uprzejmie wyjaśnił MPI. - Ale moja żona jest nieobecna w kraju, wyjechała na Malediwy przepuścić kasiorę z zeszłorocznej sprzedaży pietruszki i kalafiorów – zaprotestował słabo osobnik. - To pan zda egzamin przede mną - zarządził MPI. Osobnik potulnie wykonał manewr parkowania tyłem z wykorzystaniem lusterka wewnętrznego i wyłącznie zewnętrznych. Okazał się był posiadaczem gaśnicy i apteczki. - A łańcuchy? – zapytał uprzejmie PMI. - Jakie łańcuchy? – wpadł w zadziwienie osobnik – Nie są wymagane. Zresztą jest maj. Pan n nie ma prawa... - Cooo, ja nie mam prawa?! – zapowietrzył się NMMPI (Nieco Mniej Miły Pan Inspektor). - No nie, nie to chciałem powiedzieć – mitygował się osobnik – zobowiązuję się, że do pierwszego śniegu będą łańcuchy. PMPI (Ponownie Miły Pan Inspektor) przybił prostokątną pieczęć na Świadectwie Badań Technicznych Pojazdu. Osobnik już odetchnął z ulgą, gdy nagle MPI zapytał: - A gdzie dalsze osoby? - Jakie dalsze osoby??? – wpadł w zadziwienie osobnik. - Przecież samochód jest zarejestrowany na cztery osoby plus 300 kg ładunku. Andrzej Colonel Remiszewski PS. Audycja zawierała lokowanie produktu PPS. Ciąg dalszy nastąpi.
|