ANDRZEJ EREMUS ODSZEDŁ
z dnia: 2007-01-10
To, święta prawda - śpieszmy się kochać ludzi, bo może być za późno. Odszedł człowiel w pełni sił. Oto smutna wiadomość otrzymana przed chwilą od Remigiusza Witkowskiego. Żegnaj Andrzeju !
Don Jorge
_______________________
Andrzej Eremus odszedł na wieczną wachtę
7 stycznia 2007 roku zmarł Andrzej Eremus (51 lat) - szkutnik z ZARUSKIEGO. Pozostawił w smutku żonę Teresę, synów Jacka (27 lat) i Karola (24 lata) oraz córkę Paulinę (10 lat). Andrzej Eremus współpracował z Fundacją Polskie Żagle im. Gen. Mariusza Zaruskiego, pojmując się wykonania rewitalizacji jednostki. Andrzej był jednym z nielicznych w Polsce szkutników dobrze znających swój fach. Praca, jaką wykonywał na ZARUSKIM był dla niego jednym z ważniejszych priorytetów życia. Z wielką troską podchodził do tego co robił. Mówił o tym wszystkim z bardzo dużym entuzjazmem. Mówił, że s/y GENERAŁ ZARUSKI jest tego wart. Bardzo pragnął doprowadzić do końca rozpoczęte dzieło rewitalizacji tej jednostki. Przejmował się wszystkimi szalejącymi na Bałtyku sztormami i bał się o ewentualne szkody, jakie w ich wyniku mogą powstać. Martwił się uszkodzoną w czasie ostatniego bałtyckiego sztormu plandeką, zabiegał o zakup nowej. Prace miał rozpocząć w tym tygodniu i tego nie doczekał. Odszedł w niedzielę na wieczną wachtę. Andrzej zasłużył sobie na honorowe miejsce na ZARUSKIM. Żegnam Andrzeja w imieniu Fundacji i obiecuję, że zadbamy o to honorowe miejsce. Cześć jego pamięci. Pogrzeb odbędzie się w 12 stycznia 2007 roku o godzinie 11.30 Andrzej będzie spoczywał na cmentarzu w Wejherowie Śmiechowie.
09.01.2007 Remigiusz Witkowski
___________________
|