MAMY COŚ SMAKOWITEGO DLA DOZORCÓW TECHNICZNYCH
z dnia: 2007-01-26


Czytelnikom mojego okienka - zmęczonym lekturami długich, a uczonych wywodów socjologicznych, historycznych i prawniczych mam do pokazania coś specjalnego, relaksująego. Tak aby nadchodzący weekend przeżyli odprężeni. Mariusz Wiącek prezentuje jednostkę pływającą "specjalnej troski" - oczywiście troski naszych "doziorców technicznych", którzy wszystko rejestrują, badają, nadzorują i za wszystko wyłudzają pieniądze. Na fotografii ponizej macie jednostkę, której napewno balast się nie ułamie. której ...

No dobra - oddaję głos Mariuszowi, któremu dziękuję za korespondencję i chwilę uciechy.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

___________

Drogi Don Jorge

Komunizm, a żeglarstwo.


Jeszcze jedno zdjęcie z mojego archiwum (zrobił je kolega Zbyszek Gortadt) Takie dziwo spotkaliśmy na Mazurach w 1990 roku.
Żeglarze z tratwy opowiadali że mają taki patent na żeglowanie od lat. Robili tydzień trawę z trzciny i na beczkachi na wodę. Całe wakacje trwały trzy tygodnie do czasu aż tratwa namokłą i zaczęła tonąć.
Więcej ich nie spotkałem, a zdjęcie nie wyszło za ostre, ale pamiątka jest. dzisiaj to wygrali by pewnie konkurs pływania na byle czym.
Mariusz Wiącek
ps poprzedni post o Zewie to też JA., ale zapomniałem podpisać
wielkie przepraszam.

___________________

Zanim Agrest naciśnie "delate" - ostatnia prosta VI etapu - klikamy tu: 

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=265