"CONSENSUS" - NAPRAWDĘ ISTNIEJE
z dnia: 2007-04-17
Przed chwilą zakończyło się spotkanie w Urzędzie Morskim w Gdyni. Z kół na ogół dobrze poinformowanych dowiedziałem się telefonicznie, że wynik pertraktacji mozna uznać za obiecujący. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Ministerstwa, Urzedów Morskich oraz stowarzyszeń żeglarskich. Wydaje się, że wszystcy uczestnicy spotkania zgodzili się, że od liberalizacji nie ma odwrotu. Nie tylko, ze jest ona zasadna, ale i "nieunikniona". Ten ostatni wniosek wysnułem z deklaracji głównego "dozorcy", który ponoć miał oświadczyć, ze PZŻ ustaleń konferencji kontestować nie będzie.
A jakie są konkrety ? Otóż uznano, że zapis ustawy o bezpieczeństwie morskim - wyrazony w Art. 15.2.3 w brzmieniu:
2. Minister właściwy do spraw gospodarki morskiej, mając na uwadze względy, o których mowa w ust. 1, może, w drodze rozporządzenia: ........
........3) wyłączyć spod działania niektórych postanowień umów międzynarodowych, o których mowa w art. 6, statki podlegające tym umowom, zgodnie z przepisami tych umów;
umożliwia wyłączenie jachtów o długosci do 13,7 m ("model brytyjski") uzytkowanych dla celów przyjemnosciowych (nie zarobkowych) z obowiązku poddawania ich inspekcjom. Wygląda na to, ze Dyrektorzy Urzedów Morskich będą mogli tego dokonać po otrzymaniu odpowiedniej do tego celu delegacji (upowaznienia?) Ministra.
Więcej szczegółów dowiemy się po powrocie "deputowanych" do domów.
Ten pierwszy meldunek przyjmuję jako potwierdzenie nadziei, że w "Rozmowach Polaków z Polakami" jeszcze istnieje słówko "consensus"
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge 
|