CO ROBI SAJ ?
z dnia: 2007-05-07
Stowarzyszenie Armatorów Jachrowych - zrzeszające osoby fizyczne, przy wsparciu i współpracy Gdańskiej Federacji Żeglarskiej - zrzeszajacy gdańskie jachtkluby robią to co powinny, to co mają w Statutach, a więc nic nadzwyczajnego. Ale robią naprawdę !
SAJ liczy natomiast, że "bracia mniejsi" zrozumieją wreszcie w kim należy szukać oparcia. A więc mam dla Was tekst pisma do Dyrektora Królikowskiego w sprawie nabiezników w Górkach Zachodnich i po drodze do Pucka, a także w sprawch procedur. Liczymy na wsparcie żeglarzy z Pucka
Niezaleznie - SAJ wysłał inne pismo w sprawie Gdyni. SAJ postuluje uznanie Stowarzyszenia jako oficjalnego reprezentanta armatorów jachtów prywatnych w negocjacjach z Mariną Gdynia (wysokość opłat).
Oba pisma poszły "pocztą ślimaczą"
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
poproszę o klik 
STOWARZYSZENIE ARMATORÓW JACHTOWYCH (Boat Owners Society in Poland) Rok założenia 1991 ul. Przełom 10, GDAŃSK-Górki Zach. 80-643, tel/fax 058 3070927 mailto: info@saj.org.pl ______________________________________________ Gdańsk, dn. 24. 04. 2007 r. Pan kpt. żw . dr Andrzej Królikowski Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni
Szanowny Panie Dyrektorze! Zgodnie z dotychczas prezentowanym przez nasze Stowarzyszenie stanowiskiem mając na względzie cel jakim jest współpraca przy utworzeniu z Zatoki Gdańskiej bezpiecznego i atrakcyjnego akwenu turystycznego zwracamy się do Pana z uprzejmą prośbą o rozpatrzenie przedstawionych w niniejszym piśmie uwag. Poniżej przedstawione zagadnienia uważamy za drobne lecz istotne działania przybliżające nas do wspomnianego celu zgodnego z interesem lokalnej społeczności gmin nadmorskich oraz zgodnego z zapisami ministerialnej strategii morskiej przygotowanej na najbliższe lata. 1. Prosimy o rozważenie celowości i ekonomicznej zasadności przywrócenia prostych i tanich, dedykowanych dla żeglarzy amatorów znaków nabieżnika dziennego ułatwiającego bezpieczne pokonanie Depki w drodze do i z Pucka. Niestety z własnej praktyki wiemy, że nieprzyjazne (płytkie i nie oznakowane) wejście do portu jachtowego w Pucku nie sprzyja odwiedzinom jachtów żaglowych w tej marinie. Sytuację poprawiły inwestycje w infrastrukturę, łatwiejszego dawnego portu rybackiego lecz nadal pozostaje przeprawa przez oznakowaną bojami lecz niebezpieczną Głębinkę. Choć praktyka pokazuje, że coraz więcej jachtów wyposażonych jest w GPS to jednak szczególnie dla mniejszych i obcych jednostek nabieżnik (dawna Beka) bezpiecznie prowadzący przez tę potencjalną pułapkę byłby przydatny. Tym bardziej, że zatoczka w okolicach Rewy może być bezpiecznym i atrakcyjnym kotwicowiskiem dla jachtów.

(załączniki)
2. Kolejną sprawą jest zakaz dla jachtów wejścia/wyjścia po zachodzie słońca z akwenu Wisły Śmiałej w okresie od października do maja. Uważamy, ze zakaz ten nie ma uzasadnienia i należałoby go znieść. Praktyka (również osobista!) wskazuje, że zakaz ten nie jest przestrzegany. Od kilku lat poziom bezpieczeństwa na wejściu do Górek Zachodnich jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Pogłębiony, oznakowany tor, naprawiony falochron przyczyniły się zwiększonego ruchu na tym akwenie. Nie uważamy za niezbędne zamknięcia wejścia uzasadnianego brakiem oświetlenia pław torowych. Zwracamy się z prośbą o uchylenie zakazu i ewentualne uzbrojenie pław w taśmę odblaskową co pozwoli nawet w okresie wyłączonego zasilania na bezpieczne pokonanie wejścia. 3. W kolejnym punkcie chcemy zwrócić uwagę na problemy wynikające z objęcia obowiązkiem przepisów portowych jachtów bez uwzględnienia ich specyfiki. Tym razem chcemy szczególnie poruszyć problem obowiązku zgłoszeń wejścia i wyjścia jachtów do portów nad Zatoką Gdańską. Uważamy ten obowiązek za zbędny i wymagający uchylenia. Jest to o tyle istotne, że nie znajduje uzasadnienia tym bardziej, że jest to akwen objęty elektroniczną obserwacją (system VTS) a ruch jachtów skierowany jest głównie do portów jachtowych. Co więcej jest to obszar należący do wód wewnętrznych stanowiących w myśl prawa ścisły obszar Rzeczpospolitej. Uważamy iż prowadzenie przez jachty nasłuchu na kanałach roboczych VTS, portów i 16 jest wystarczające a w myśl zasady „nie ma problemu – nie ma wiadomości” należy zachować ciszę i możliwość wywołania jednostki przez zainteresowane służby w przypadku niezbędnym. Szczególnie rażącym przypadkiem jest konieczność (Zarządzenie – Przepisy Portowe § 61 i dalsze) zgłaszania przybicia do przystani Molo Sopot oraz wejścia do Mariny Gdynia, Jastarnia, Puck czy Górki Zachodnie. Przepisy tego Zarządzenia są szczególnie kuriozalne w przypadku jachtów zagranicznych pływających między portami Zatoki, bo wymaga się od nich każdorazowo pisemnego zgłoszenia na właściwym formularzu oraz składania listy załogi! Podobnego obowiązku doświadczyłem będąc tylko w okolicach Leningradu podróżując polskim samochodem gdy kierowca musiał wobec służby GAJ składać na skrzyżowaniach zaświadczenia.
Te przedstawione wyżej problemy nabierają dużej wagi szczególnie w przededniu wejścia Polski do strefy Schengen. Uważamy, ze musimy się do tego odpowiednio przygotować także usuwając wszystkie zbędne zapisy mogące obrzydzić wody Zatoki Gdańskiej naszym unijnym kolegom żeglarzom. Żeglarzom, którzy chcąc tu przypłynąć i zostawić pieniądze będą musieli zapoznać się z wymaganiami i praktykami niespotykanymi w europejskich krajach. W tym celu pozostajemy otwarci na współpracę. Z poważaniem i z oczekiwaniem na odpowiedź
W imieniu Rady Armatorskiej Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych
dr Grzegorz Kuchta - Prezes Krzysztof Klocek - V-Prezes
Do wiadomości: 1. MOSIR Puck 2. HOM Puck 3. „Zatoka” Puck
|