RELACJA Z ROZMÓW W URZĄDZIE MORSKIM W GDYNI
z dnia: 2007-05-23


Delegaci wrócili zawiedzeni. Nie wiem czy wszyscy, ale już wiem, ze kilku (którzy się do mnie odezwali). Niestety tego sie spodziewałem, bo lobbing "dozorców" jest niesłychanie silny. Dla nich to być, albo nie być. Nie rozumiem administracji dlaczego ich dotad nie odsunięto od negocjacji. Zainteresowani materialnie - powinni być wyłączeni. Ciągle też nie rozumiem jaki interes ma administracja morska w traktowaniu ZNT PZŻ jako "uznanej instytucji klasyfikacyjnej". Dziwię się też przywiązywaniu takiej wagi iluzortcznym, wirtualnym, abstrakcyjnym przecież "kreskom na wodzie". To kreski, których nie mozna dostrzec ani z jachtu, ani zza biurka. Więc po co ta pozoracja?

I jeszcze jedna moja wątpliwość - dlaczego Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych miesza się do procedur dotyczacych jachtów o długosci powyżej 15 m? Ja nie znam armatora prywatnego, niekomercyjnego jachtu tak długiego. Nie ma takiego w SAJ-u. To nie nasz interes. A to, ze te długie, klubowe jachty służą niemal wyłącznie do zarobkowania to wiedzą wszyscy. Bez naiwnosci.

Zapraszam (przede wszystkim uczestników spotkania) do przedstawienia swoich opinii. Tylko spokojnie ! Nawt Maciek - harcownik się powstrzymał :-) Propozycje co do dalszego postępowania proszę wysyłać TYLKO na adres SAJ.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

poproszę o klik

______________________

Witaj Don Jorge
Relacja ze spotkania w UM Gdynia, pisze jeszcze w emocjach i stanie silnego zawodu.

Rozmawialiśmy o wyposażeniu obowiązkowym jachtów o długości powyzej 15m rekreacyjnych i tych ponizej 15m , takze rekreacyjnych  które będą chciały lub musiały miec KB 
Rozmowy sprowadziły sie do próby kalkowania, przez DUMów,brytyjskich rejonów żeglugi i wyposażenia obowiazującego w poszczególnych. Na próby wykazania, ze brytyjskie rejony żeglugowe nijak pasują do polskich realiów, a to z powodu diametralnie różnego akwenu prowadzący p. Wojtasik miał w zasadzie jedna receptę. pozostawić polskie kreski. Nie przyjmował do wiadomości możliwości zorganizowania innych niż obie propozycje rejonów. A moje zapytanie po co w ogóle wymyślać rejony żeglugi dla jachtów powyżej 15m długości skwitował stwierdzeniem, ze w temacie rejonów żeglugi nie mam zdania i odebrał mi głos.
Wg propozycji DUMów miałby zaistnieć rejony:
- pow.200mil od portu schronienia
- pomiędzy 20 a 200mil od portu schronienia,
- pomiędzy 3 a 20 mil od portu schronienia,
- poniżej 3mil od portu schronienia.
W zasadzie wymogi dla wszystkich rejonów bardzo zbliżone, jedyny opust  to brak tratwy w rejonie poniżej... 3mil (!). Powyżej 200mil radio krótkofalowe, żadnych telefonów satelitarnych czy innych alternatywnych środków łączności.Poniżej pośredniofalowe i niżej UKFki. Tratwy powyżej 20mil Solas B Pack, miedzy 3 a 20 dowolne z weelmarkiem,med ,iso.

Nasza strona wspólnie uznała iz sa to ustalenia nie do przyjęcia. I odmówiliśmy akceptacji dla tak przedstawionych wymogów i zaleceń dla jachtów niekomercyjnych.

Próby przekonania naszych interlokutorów, ze wystarczyłoby ustalenie jednej prostej listy wyposażenia dla jachtów dłuższych niż15 m, na wzór belgijski, tzn kilkunastopunktowej listy elementarnych wymogów, bez żadnych rejonów żeglugi i innych kresek zostały odrzucone bez namysłu, trzymając sie kurczowo formuły "tak jest w UK".

Całość spotkania znowu i niestety wyglądała na dyktat UMów przeprowadzany przez p. Wojtasika w celu przeforsowania z góry określonej tezy. Próby argumentacji były ucinane. Argumentacja administracji momentami wydała mi się dość mętna i pokrętna. tzn czasem można odstąpić od jedynie słusznego wzoru brytyjskiego, kiedy indziej w żadnym wypadku. W zasadzie od czego, poza oceną panów z UMów, miałoby to zależeć, nie potrafiłem zrozumieć. Na przykład -  odstępstwo w postaci pozostawienia podziału rejonów jak dotychczas było dopuszczalne, alternatywnie tylko kalka brytyjska. Forma stworzenia jakieś rozwiązania kompromisowego była już niedozwolonym gwałtem na jedynie słusznych rozwiązaniach brytyjskich. 

Od  połowy imprezy atmosfera zrobiła sie bardzo gorąca; w zasadzie rozważaliśmy przerwanie uczestnictwa w Komisji, od momentu kiedy dyskusja zamieniła sie w monolog p . Wojtasika na temat. onych rejonów i wymogów, a nasze protesty były ignorowane.Ostatecznie, żeby nie dawać pretekstu do zerwania prac Komisji w ogóle - pozostaliśmy do końca wygłaszając nasz protest i brak akceptacji do takich ustaleń. Rozstaliśmy sie w zasadzie z protokołem rozbieżności. Poproszono stronę"opozycyjna" o przygotowanie postulatów i propozycji na następne spotkanie, które odbędzie sie po wakacjach.

Nasza reprezentacja:
Jaromir Rowiński (Bryfok)
Piotr Wiśniewski (Bryfok)
Edward Zając (SAJ)
Wiesław Cybulski(SAJ)
Maciek Kotas(SAJ)

Andrzej Szrubkowski (GFŻ)


Żyj wiecznie
Maciek Kotas

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=408