ŻEBY TO ADWOKAT DAŁ SIĘ ZBAŁAMUCIĆ GENSEKOWI ?
z dnia: 2007-07-27


Jestem w Pucku, ale trzymam rękę na pulsie dzięki Andrzejowi Mazurkowi, Grzegorzowi Kuchcie, Jerzemu Makiele, Włodkowi Ringowi. Tym razem brak kontaktu z Andrzejem Kapłanem. Pewnie gdzieś popłynał poza zasięg GSM. W końcu mamy lata (co za lato?).

Wczoraj trwała wielka akcja pressingowa na senatorów PiS. Dlaczego akutat na PiS? A to dlatego, ze senator Andrzejewski (bezpartyjny, ale desygnowany przez PiS) ni z tego, ni z zgłosił poprawkę aby limit "bezpatencia" ....przywrócić na poziomie 5m. Nie spodziewałem się tego po nim. Nie wierzę, aby  to adwokat sam z siebie to wymyslił, albo wierzył w słuszność  wniosku.

Inna sprawa, ze Gensek dwoił się i troił -  pojawiał się wszędzie, lobbował, roztaczał katastroficzne wizje, rozmawiał w kuluarach z kazdym, który go nie spławiał na wstępie. Nadaremnie. Senatorzy nie dali się nabrać. Wieczorny werdykt Senatu - bezpatencie do 7,5 m. Pozostały jeszce okreslone procedury, ale jestem dobrej mysli. Jeżeli w końcu  wyrwiemy "naszemu" wilkowi i ten drugi kieł - droga do wolności zeglowania juz prawie otwarta, a PZŻ wreszcie będzie miał czas na zajęcie sie tym, czym ma sie zajmować NORMALNY związek sportowy. I pomyśleć, że gdyby nie fatalny wybór (i reealekcja) Prezesa moglibyśmy mieć ten etap już wiele lat temu.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

a tu ranking finiszowy

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=475