ŁUBUDU - ŁUBUDU
z dnia: 2007-07-31


Kaszubi mówią "co ja za to mogę?" - co ma znaczyć, że ubolewają. Ja, jako naturalizowany Kaszeba też ubolewam, ze na mojej witrynce pojawia się tyle skarg i narzekań. No ale komu najwygodniej się poskarzyć, jak nie staremu Kulińskiemu ? No więc mamy kolejna skargę, do której i ja się przyłączam. Zanim przejdziemy do skargi "Burego Kocura", czyli Włodka Ringa - kilka słów mojego przygotowania.

W zeszłym tygodniu odwiedziłem Puck (jeszcze kilka spraw do sprawdzenia). Z czwartku na piątek korzystałem z uprzejmosci Komendanta HOM - nocując w camperku na parkingu ośrodka. Nocować to nocowałem, ale do świtu oka nie zmrużyłem. Miedzy HOM-em i portem jachtowym obozuje "ogródek piwny" z którego gigantofony emitują niesamowity hałas. Żadne tam szanty, zadną muzykę - po prostu hałas zwany "łubudu-łubudu". Mimo, ze jestem głuchawy - była to tortura.

Rano Komendant Sławek mnie zagadnął - "jak się spało? " No to mu powiedziałem, używajac słów dosadnych. Komendant pokiwał głową - "jestem bezradny, interweniowałem wszędzie - bezkutecznie". W namiotach na terenie osrodka mieszkają młodzi kursanci- z rana wyglądąją jak z krzyża zdjęci. Co to znaczy siła pieniądza !

No w ten sposób dotarliśmy do skargi Burego Kocura.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

a tu klikniemy sobie cichutko

__________________

Don Jorge,

Dzis Marina Gdynia do spółki z PLUS GSM zafundowała nam żeglarzom "cudowne" widowisko pod nazwą "potworny łomot w marinie". Na plazy miejskiej ustawione zostało gigantycznej mocy urządzenie do wytwarzania hałasu - podobno jest to "muzyką" - w pobliżu tego potwornego urządzenia postawiona jest scena, na której setki a może i tysiące młodych  ludzi podryguje w rytm tego wrzasku. My stoimy prawie po drugiej strony portu (pod Lotosem czyli pod budynkiem Akademii Morskiej) a łomot jest taki, że po zamknięciu wszystkiego co sie dało wewnatrz jachtu trudno rozmawiać.
Powiedz Don Jorge czy w marinie Gdańsk, która  świętuje Baltic Sails i dlatego jest taki łomot czy tez tam da sie pospać ?
Ponoć ten stan rzeczy trwać ma w Gdyni dziś do 04.00 rano...
W życiu bym nie przypłynął tutaj wiedząc, że taki spokój funduje się żeglarzom...
Pzdr
Kocur

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=482