ANDRZEJ POCIEJEWSKI NIE MA DOŚĆ
z dnia: 2007-08-11
Wczoraj dostałem piękną pocztówkę od Andrzeja Pociejewskiego, a dziś pojawiła się na moim monitorze kolejna wiadomość i to ilustrowana. Wybrałem tylko 3 fotki, ale za to skompresowałem je nieco łagodniej (dwa numery łagodniej niz zwykle). Andrzej niedawno wrócił z rejsu dookoła Europy i wyraźnie nie ma dość. Pisze, ze dowodzenie jachtem to nie bułka z masłem. Drogi Andrzeju - ALE JAKA FRAJDA !!!
Taki "niedożeglowany" facet. Ciągle mu mało. Gratulujemy zapału i dzielności.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
i koniecznie klik dla Andrzeja 
==================================
Witaj Jerzy. Pisze z daleka bo z polnocnej Islandii z portu Akureyri.Tu jest straszliwie zimno i zeglowanie jest szalenie trudne.Nie rozpisuje sie bo za chwile wyplywam. Przesylam kilka zdjec na dowod tego ze ocieplenie kilmatu to jednak nie plotka.

To jest Andrzej


Do Islandii doplynalem w trzy osobowym skladzie.Bylo ciezko ale dalismy rade.W tym sezonie przechodze z jednego akwenu na kolejny.Mam za soba ok.8000 Mm. Dowodzenie jachtem to nie jest zabawa. Szczegolnie na tych surowych wodach polnocy.Ale o tym wie kazdy kto zegluje po tych wodach. Pozdrawiam serdecznie Andrzej Pociejewski
|