LIST OTWARTY DO GENSEKA
z dnia: 2007-09-11


Nie jestem fanem Romana Giertycha, ale z przyjemnoscią wysłuchałem jego wystepienia sejmowego, w którym punkt po punkcie rozprawił się z posłem Jackiem Kurskim. I tak trzeba ! Ponizszy List Otwarty Zbigniewa Klimczaka stanowi natychmiastową reakcje na pismo Sekretarza Generalnego PZŻ do Prezydenta RP (poprzedni news). Czekam na komentarze żeglarzy, w tym - naszych prawników. Czekam na konstruktywne propozycje - co robimy ? Czekam na działania SAJ, BRYFOKA, SAMOSTER, PFŻ, GFŻ. (lista otwarta).

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

______________ 

ZBIGNIEW KLIMCZAK                                                                                                                      .Katowice 11.09.2007 r.

List Otwarty
do Szanownego Pana Zbigniewa Stosio

Szanowny Panie !
Z uwagą zapoznałem się z wystąpieniem Pańskim do Prezydenta RP i pragnę publicznie wyrazić oburzenie i wstręt do zastosowanych w tym Liście metod kłamstw i manipulacji. I Pan i inni wiedzą, że nie należę do entuzjastów tzw. bezpatencia, co daje mi moralne prawo nazwać Pana zwykłym kłamcą i osobą oszukującą Prezydenta RP.
1. pisze Pan: ....polski prawodawca, liberalizując przepisy dotyczące uprawiania żeglarstwa, narusza zasady współżycia społecznego, a w konsekwencji zasady bezpieczeństwa żeglugi na wodach śródlądowych i morskich. Można nie lubić Bryfoka, Samosteru czy innych ale obrażać Sejm w imię jednak partykularnych interesów PZŻ ?! Ja osobiście nie jestem członkiem żadnej wymienionej grupy ale obraził Pan też moją inteligencję, wypisując stek kłamstw i manipulując faktami. PZŻ ma prawo polemizować z ideą bezpatencia, jak każdy ale nie ma prawa Najwyższej osoby w Państwie okłamywać.
2. pisze Pan:... W ten sposób Sejm RP i Senat RP dopuściły do wykorzystywania w żegludze dużych jachtów prowadzonych przez osoby nie posiadające kwalifikacji żeglarskich. Decyzja ta dotyczy użytkowania ok. 85% polskich jachtów, w tym 50% jachtów morskich. Tu mamy do czynienia z dwoma kłamstwami! Po pierwsze większość znanych mi osób, które odsądza Pan od czci i wiary jest gorącymi zwolennikami szeroko pojętej i gruntownej edukacji żeglarskiej. Podczas kiedy PZŻ tylko udaje, że coś w tej dziedzinie robi. Stawianie znaku równości pomiędzy dobrowolnymi patentami a analfabetyzmem żeglarskim to w moim pojęciu skandal niegodny przedstawiciela władz żeglarskich. Po drugie za bardzo się Pan zagalopował dodając jachty morskie do Ustawy o żegludze śródlądowej.
3. Pisze Pan:....Przez dziesiątki lat polscy żeglarze zdobyli sobie renomę dobrych i kompetentnych fachowców, a nasze patenty żeglarskie zyskały bardzo dobrą opinię. Polskie jachty prezentowały wysoki standard bezpieczeństwa. To prawda ale odkąd w PZŻ rządzi ekipa z Panem włącznie, zrobiono wszystko aby te patenty stały się w dużej części świstkami papieru, o czym sygnalizuję bezskutecznie od lat i do czego wrócę w dalszej części.
4. Pisze Pan:....każdy Polak bez żadnych kwalifikacji będzie mógł wraz z załogą wybrać się w rejs nawet starym, technicznie niesprawnym jachtem, bez wyposażenia, byle jego długość kadłuba nie przekraczała 7,5 m. Kolejne kłamstwo skierowane do Głowy Państwa. W wydarzeniach na WJM zatonęły jachty posiadające aktualne przeglądy techniczne a „kapitanowie” wszyscy bez wyjątku posiadali patenty PZŻ.
5. Pisze Pan:.... Sprawy bezpieczeństwa i ratownictwa jachtowego dyskutuje się na licznych konferencjach międzynarodowych, bo stały się one problemem społecznym. W tym kontekście działania naszych prawodawców zmierzają wprost w przeciwnym kierunku. To prawda ale popatrzmy co takiego w tej sprawie od lat czyni PZŻ. Nic a nawet gorzej bo broni przestarzałego programu szkolenia a co gorsze nie panuje zupełnie nad jego praktyczną realizacją , nawet w szkołach którym nadał licencje. Ja i wiele innych osób robi wszystko aby sprawy bezpiecznej żeglugi sprowadzić do poziomu danego żeglarza a nie na sali konferencyjnej.
6. Pisze Pan: ....Europejska Komisja Gospodarcza ONZ z siedzibą w Genewie w 1998 r. wydała dwie rezolucje dotyczące posiadania przez prowadzących jachty niezbędnych kwalifikacji (rezolucję nr 40 rekomendującą wprowadzenie tzw. ICC International Certificate of Competence) oraz odnoszącą się do rejestracji jachtów (rezolucję nr 41), wzywając rządy państw europejskich do wprowadzenia ich w życie. PZŻ zabiegał w Ministerstwie Infrastruktury i UKFiS o wdrożenie ich w Polsce, Toż to stek bzdur świadczący o kompletnej nieznajomości tematu. Europejska Komisja Gospodarcza ONZ a w zasadzie jej sekcja Transportu próbuje od lat wprowadzić jakiś jednolity dokument w krajach Europy, bazujący na uprawnieniach krajowych związków i stanowiący rozsądny kompromis pomiędzy krajami gdzie patenty są obowiązkowe i tymi gdzie takiego obowiązku nie ma. Podkreślam Panie Sekretarzu Generalny ...a tam gdzie tego obowiązku nie ma! Dodam w imieniu „hałaśliwej grupy” ..i nie zdarzają się tam tak straszliwe tragedie jak ta ostatnia. To „trochę” jakby zaprzecza Pańskim kłamstwom do Prezydenta RP. A już zupełną kompromitacją Pana jest pisanie o Rezolucji 41 ,jakoby odnoszącej się do rejestracji jachtów. Oszczędnie gospodaruje Pan prawdą, pisząc o staraniach na rzecz podpisania Rezolucji 41 przez Polskę. Przed kilku laty, jeden jedyny raz PZŻ wystąpił z jakimś zapytaniem wskutek moich interwencji i Pan odpisał mi, że nic się nie da zrobić bo dwa ministerstwa nie mogą dojść do porozumienia w tej sprawie. PZŻ poszedł jak burza w innym kierunku proponując EBA ustami swoich przedstawicieli aby wprowadzono w Europie polski system patentów. Czemu Pan okłamuje Prezydenta?
7. Pisze Pan rzecz zupełnie skandaliczną: ....że ustawa jest sprzeczna z obowiązującym prawem polskim i europejskim (ratyfikowanymi przez Polskę międzynarodowymi konwencjami i rezolucjami), nie podpisywał Pan „Ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym oraz niektórych innych ustaw”. Zadaje Pan kłam prawdzie i Biuru Prawnemu Sejmu, które orzekło, że Ustawa nie jest sprzeczna z przepisami prawa unijnego. Ta tak pogardzana przez Pana „hałaśliwa grupa” niejednokrotnie to dokumentowała ale PZŻ nigdy nie chciał podjąć merytorycznej dyskusji aby wzorem Komisji Gospodarczej doprowadzić do „rozsądnego kompromisu”.


Szanowny Panie Sekretarzu Generalny,
oczywiście nie ma Pan zielonego pojęcia, że ponad setka podjętych z wody żeglarzy nie miała założonych kamizelek ratunkowych. Było czterech żeglarzy w kamizelkach ale oni nie posiadali tego wspaniałego patentu PZŻ. Wywrócili się na polskim jachcie po przeglądzie technicznym ale o zgrozo nie legitymowali się polskim patentem. To byli Holendrzy. Tragedie się zdarzają i będą zdarzać. Zaskakuje skala tej tragedii i to, że ludzie mający patenty popełnili kardynalne błędy za co zapłacili cenę najwyższą. Ludzie uczciwi szukają środków aby nigdy w takiej masowej skali ona się nie powtórzyła. Oprócz braku rozsądku i umiejętności rzucają się w oczy niedostatki obecnego systemu szkolenia. Ile trzeba cynizmu aby pokrywając braki na własnym podwórku winą obarczać „hałaśliwą grupę”? Nigdy nie zabierałem głosu na temat obowiązkowości patentów a nawet jestem za jakąś weryfikacją wiedzy i umiejętności tylko nie przez aparat PZŻ, który często w czasie takiej weryfikacji nie staje na wysokości zadania. Piszę o potrzebie modyfikacji szkolenia, poprawie jakości tego szkolenia z uporem maniaka i od lat Pana uszy są zamknięte na te argumenty a arogancja Pana nawet nie dopuszcza do jakiejś dyskusji.
Uważam, że List Pana ma na celu odwrócenie uwagi od oczywistych zaniedbań Związku. Tylko tak dalej Panie Sekretarzu Generalny PZŻ a doczekamy się kolejnych tragedii. Myślę, że stracił Pan doskonałą okazję aby milczeć.

Zbigniew Klimczak







Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=529